Wyróżnienie do Świętości

Czas czytania: 24 minut

W Szabat 30.04/01.05.2021 jest 18. dzień 2. miesiąca Ziw/Eir,
27. dzień licząc od 1. powszedniego po zakończeniu Chag HaMacot,
zatem 6. dzień 4. tygodnia i łącznie 27. dzień liczenia aomeru.
Komentarz do parszy „Emor” (części „Powiedz”):
Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 21,1-24,23; Ez 44,15-31; 1P 2,4-10.
Wyróżnienie do świętości czasów i osób.

Rozważanie należy zacząć od samodzielnego
przeczytania lub wysłuchania fragmentów Biblii.

1. Wcześniej Omawiane Zagadnienia

Tematy tych czytań inne niż omówione w tym tekście,
były komentowane w poprzednich cyklach czytania Tory:
– wybranie na kohenów i sensy tej funkcji;
– Prawa świętości kohenów i ich stosowanie;
– świętość oddań i możliwość ich spożywania;
– biblijne Święta Boga do spełniania przez ludzi;
– kara za bluźnierstwo, podważanie autorytetu Boga.
Są one rozważane we wcześniejszym artykule:
Kohen i Świętość.

2. Wyznaczone Czasy Boga

2a. Biblijne Wyznaczanie Terminów Świąt

„I_przemówił יהוה [Bóg] do Moszego do_powiedzenia:
Przemów do potomków Iszraela i_powiedz do_nich:
(To)_Czasy_[Wyznaczone] יהוה [Boga],
które [wy]_zwoływać_(będziecie) je, zwoływane święta te,
one_(są) czasami_[świętymi]_Moimi.
(…)
Te_(są) czasami_[wyznaczonymi] יהוה [Boga],
zwołaniami świętymi, które [wy]_ogłosicie je w_czas_[wyznaczony].”

(Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 23,1-2.4; dokładnie słowo po słowie)

Przedstawiając biblijne święta Bóg mówi, że one są Jego Świętami, Świętami Boga,
które ludzie mają ogłaszać aby zgromadzać się i spełniać je w wyznaczonym czasie;
zatem nie są to święta ludzkie ani do ustanawiania czy przesuwania przez ludzi,
ale obowiązkiem wiernych Bogu jest, żeby spełnić to w czasie i w sposób jak objawiony.

Te same wersety w rabinicznym tłumaczeniu w Torze Pardes Lauder mają treść:

„Bóg przemówił do Moszego wyjaśniając mu:
Przemów do synów Jisraela i powiedz im:
[Zawsze staraj się przyjść do Jerozolimy, żeby czcić]
wyznaczone czasy Boga,
[a Sanhedryn, który ustala kalendarz i]
który wyznacza święte zwołania
,
[ogłosi co pewien czas rok przestępny,
który będzie miał trzynaście miesięcy
pozwalając ci dotrzeć w porę do Jerozolimy].
[To] są Moje wyznaczone czasy.
(…)
To są wyznaczone czasy Boga,
święte zwołania, które będą ustalone w ich właściwych porach
[przez najwyższy sąd, który ogłosi początek każdego miesiąca,
gdy pojawi się księżyc w nowiu
.]”

(Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 23,1-2.4; „Tora Pardes Lauder”)

Na pierwszy rzut oka widać, że tekst tego przekładu
nie poprzestaje na wyrażeniu sensu słów zawartych w oryginale,
ale dodaje interpretacje, wytłumaczenia i dopowiedzenia rabinów;
które są bardziej lub mniej zgodne o oryginałem i słuszne lub nie…

Bóg z pewnością nie ustanowił warunków co do miasta Jeruszalaim,
skoro wtedy i jeszcze przez setki lat potem Przybytek był ruchomy,
zatem dokładne wyjaśnienie uwzględniające konteksty z Tory
mogłoby ogólnie wspominać o aktualnej lokalizacji Świątyni;
zaś uściślenie do Jeruszalaim to późniejszy skrót myślowy.

Słuszne jest tłumaczenie, że początek miesiąca ma ogłaszać sąd
po rozpatrzeniu świadectw z zaobserwowania Księżyca,
na którego powierzchni pojawiło się widoczne nowe światło
po okresie zaciemnienia wokół koniunkcji ze Słońcem.

Nowe światło Księżyca zwykle staje się widoczne gołym okiem
w zakresie od nieco poniżej 18 do około 42 godzin po koniunkcji,
czyli w 1. lub w 2. wieczór po minięciu Słońca przez Księżyc,
przy oświetleniu od około 0.7% do około 4.0% tarczy Księżyca;
czego widoczność zależy od fazy Księżyca, warunków atmosferycznych,
miejsca prowadzenia obserwacji oraz zdrowia i jakości wzroku patrzącego
,
dlatego może to być łatwe lub trudne – szczególnie wczesne widoczności,
jakie występują na początkach 30-dniowych miesięcy, których jest więcej…

Gdyby nowie miesięcy miał lub mógł wyznaczać sobie każdy sam,
to jedni ogłosiliby je wcześniej, inni później, a inni wcale, bo by nie patrzyli;
gdyby mogło to robić niezależnie i samodzielnie wielu różnych obserwatorów,
to także często byłoby kilka różnych dat wynikających z różnych widoczności…
…a żeby cała społeczność przychodziła świętować razem Święta Boga,
potrzeba, żeby dla wszystkich był ogłoszony jeden wierny termin!

Księżyc bliski nowiu może stać się widoczny kilka minut przed zachodem Słońca,
ale w wielu przypadkach obserwacji dokonuje się gdy Słońce już zaszło za horyzont;
a zanim nów zostanie ogłoszony, świadkowie muszą jeszcze dojść do sądu,
złożyć tam swoje zeznania o tym, co widzieli i odpowiedzieć na pytania sprawdzające,
żeby wykluczyć możliwość mylących fałszywych świadectw, co niestety się zdarzało;
po tym każdy z sędziów może wyrazić swoją opinię o tym, co usłyszyał od świadków
i na koniec sędziowie głosują nad wyrokiem określającym początek miesiąca…

…a ponieważ jeden szczególny nów, nów 7. miesiąca jest szabatowym Świętem Boga,
gdy nie można wykonywać wielu czynności, na co trzeba się przygotować wcześniej,
jego data musi być wiadoma nie tylko krótko przed początkiem doby, przed wieczorem,
ale z wystarczającym wyprzedzeniem, żeby móc wykonać wszystko, co potrzebne…
Wieczór 1. doby 7. miesiąca Etanim/Tiszri musi być wyznaczony nim nastąpi,
podczas gdy nawet sama obserwacja tego nowiu często następuje późnej
,
zaś droga świadków, rozpatrzenie jej przez sąd i rozgłoszenie po tym jeszcze trwają;
dodatkowo tradycja judaizmu podaje jeszcze, że sądy nie zaczynały obrad w nocy,
a jej najsurowsze wersje nawet, że nie obradowały po oddaniu wieczornym;
więc musiano się tym zajmować dopiero następnego dnia po obserwacji
(a nawet w następny dzień roboczy gdyby miesiąc zaczynał się w Szabat),
co umożliwiało dotarcie do sądu świadkom z nieco dalszych miejsc,
którzy mogli przez noc podróżować do siedziby Sanhedrynu…

Z tych wszystkich faktów jasno wynika, że w rzeczywistości
sąd nie rozstrzygał czy tego wieczora zaczyna się nowy miesiąc,
bo taki sposób nie pozwalałby właściwie świętować Jom Terua(h)
;
ale raczej z oceny tego jak bardzo oświetlony Księżyc został zaobserwowany
przewidywano ile ten miesiąc ma jeszcze trwać i kiedy zacznie się następny,
dzięki czemu proces sądowy mógł dziać się później, był czas na rozgłoszenie,
a po wszystkim nadal czas na przygotowania do świąt kolejnego miesiąca,
o czym więcej w artykule „Początki Miesięcy„…

Zgodnie ze słowami z Am 3,7 Bóg nic nie czyni bez objawiania o tym proroctw,
które nie są tylko ogłoszeniami tego, co już jest i co każdy człowiek sam widzi;
ale zapowiedziami przyszłych wydarzeń, do których należy się przygotować.
Tak samo działa znak nowiu, który jednocześnie zapowiada następny,
żeby umiejący odczytać jego znaczenie mogli właściwie postępować.

Przykład ten pokazuje, że do właściwego zrozumienia nie wystarcza proste czytanie,
ale trzeba łączyć fakty z wielu fragmentów Pisma i myśleć o faktycznej praktyce,
znać zasady i trudności, jakie mogą się przy tym pojawiać oraz je rozwiązywać,
żeby móc spełniać Słowo Boże, a nie tylko opowiadać o tym fantazje…

2b. Nadinterpretacja Wykładni Tory

O ile zachowanie oryginalnego tekstu Tory bez dopowiedzeń
i właściwe wyjaśnienie szczegółów zastosowania w praktyce w komentarzu
pozwala zachować porządek i hierarchię objawienia od Boga i tradycji ludzkiej,
gdzie to drugie wiernie służy spełnieniu tego pierwszego, bo jest podrzędne;
to wprowadzenie wyjaśnień wykraczających ponad przekład oryginalnych słów
prędzej czy później prowadzi do zrównania wykładni z objawieniem
i niestety umożliwia stopniowe odchodzenie od ustanowień Boga…

Choć jest słuszne stwierdzenie, że sąd musi oceniać świadectwa obserwacji,
to włączenie go do tekstu Tory wzbudziło przekonanie, że ludzie sami mają władzę
i mogą decydować o nowiach niezależnie od obserwacji, a nawet wbrew nim
opóźniając lub przyspieszając początki miesięcy według innych warunków,
a także opracowując kalendarz, który już wcale nie wymaga obserwacji,
ale jednak w wielu przypadkach nie jest z nimi zgodny, a znacząco odbiega
wskazując błędne terminy nowiów, w których Księżyca nie da się zobaczyć
;
np. choćby w tym roku poprzednie 2 nowie miesięcy Abib/Nisan i Ziw/Eir
według kalendarza rabinicznego zaczęły się 13/14.03.2021 i 12/13.04.2021,
co miałyby nastąpić w wieczory tylko około 5 i 13 godzin po koniunkcji,
czyli przy fazach dużo mniejszych niż zwykle umożliwiające obserwacje
i przy bardzo dużej, niemal maksymalnej odległości Księżyca od Ziemi,
gdy jego widoczna tarcza jest najmniejsza i najwolniej nabiera jasności,
więc jest to najtrudniejsze do zaobserwowania i możliwe najpóźniej;
co więcej nadchodzące najważniejsze początki 7. miesiąca Etanim/Tiszri
kalendarz rabiniczny wskazuje błędnie na wieczór wtorku 06/07.09.2021,
gdy Słońce zajdzie w Jeruszalaim prawie 9 godzin przed koniunkcją,
oraz następny niewiele lepiej na wieczór poniedziałku 25/26.09.2022,
gdy Słońce zajdzie w Jeruszalaim ponad 6 godzin przed koniunkcją;
więc Księżyc nawet nie zacznie jaśnieć i nie będzie go widać wieczorem
(bo wtedy Księżyc zachodzi przed Słońcem i jest bardzo blisko niego),
ale wciąż jeszcze będzie w okresie ciemnienia widocznym nad ranem;
a nawet następnego dnia będzie to skrajnie nieprawdopodobne
i rzeczywista obserwacja jest spodziewana dopiero o 2 dni później;
więc mimo tradycyjnego wydłużenia święta jeszcze na kolejną dobę
judaizm rabiniczny nie będzie świętował Jom Terua(h) w terminie!

Niezależnie od tego czy błędne postanowienia podjął prawdziwy Sanhedryn,
do którego udało się wejść niewłaściwym osobom, które zostały sędziami;
czy jest to tylko postanowienie jakiejś samozwańczej rady, która go zastąpiła;
nie Sanhedryn ma zwierzchność nad Torą, ale Tora(h) nad Sanhedrynem,
który powinien jedynie strzec wiernego wykonywania Przykazań Boga
wydając wyroki ściśle według warunków z Pisma lub pytając Najwyższego;
więc jeśli nie spełnia swojej funkcji tak jak należy i decyduje niezgodnie z prawdą,
co zostało zbadane i udowodnione, wiadomo dokładnie na czym polega błąd,
to nie można uznawać takich postanowień rady, ale potrzeba innego sądu,
który jednak musi mieć uznanie i autorytet w społeczności by spełniać funkcję,
by jego wyroki były wykonywane zapewniając porządek i jedność wiernych…

3. Nadmierne Samowywyższenie i Błędna Władza Ludzi

W Talmudzie Babli w traktacie Babe Meciae 58b:1-11 jest opowieść o sporze Eliezera syna Hurkanusa
(który jest 6. z najczęściej cytowanych w Misznie, więc jego opinie były wtedy bardzo poważane),
w którym przedstawił on wszystkie możliwe argumenty dowodzące jego racji, ale jej nie uznano,
potem kilkakrotnie poprosił o cuda na poparcie jego stanowiska i to też ludzie w sądzie odrzucili,
w końcu poprosił o wyrok Niebios i Głos Boga powiedział, że halakha(h) zgadza się z Eliezerem,
na co Jahuda(h) odpowiedział, że Tora(h) nie jest w Niebiosach, ale za opinią większości,
na co sam Bóg rzekomo miałby uznać, że został pokonany przez swoje dzieci…

Treść tej opowieści niestety dowodzi do jakich wypaczeń doszedł judaizm rabiniczny,
bo dokładnie odwrotnie niż zostało to przywołane w tym fragmencie Talmudu
Tora(h) w Szemot/2Moj/Exodos/Wj 23,2 zabrania popierać większość ku złemu,
zaś Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 30,12 nie mówi, żeby nie pytać Boga,
bo nawet Mosze(h) (Mojżesz) czynił to gdy nie wiedział lub miał wątpliwości,
np. w sprawie córek Celofchada (Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 27,1-11; 36,1-12),
a także w tym czytaniu o bluźnierstwie (Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 24,10-16);
zaś Bóg właśnie po to ustanowił sąd z kohenami, żeby oni szukali Jego wyroków,
żeby w sporach, których ludzie rozstrzygnąć nie potrafią, Stwórca dawał odpowiedź
(o czym mówią fragmenty Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 17,8-13; 18,17-19).
Zdanie, że Tora(h) nie jest w Niebiosach nie oznacza, że nie należy pytać Boga,
ale że uzyskanie odpowiedzi nie wymaga niemożliwego, nie jest trudne,
bo jeśli człowiek tylko tego chce, to Bóg pośle odpowiedź na Ziemię,
dlatego będzie ona blisko i łatwa do uzyskania, przyjęcia i spełniania

Ten fragment Talmudu zawiera pewne świadectwo o tym,
jak ci przywódcy judaizmu postawili się ponad samym Bogiem,
jak oni uznali, że zamiast Mu służyć niby mogą Bogu rozkazywać;
czym jednak w rzeczywistości znacząco przekroczyli swoje kompetencje
i pokazali, że od tego czasu niewiele różnią się od pogańskich kapłanów,
którzy tworzą sobie bożki według swoich potrzeb, jako narzędzia władzy.

W Talmudzie Babli w traktacie „Aboda(h) (Zara(h)” („Służba Obca”) 16b:16-17a:3 napisano,
że ten Eliezer uznał wykładnię Jakuba z Kefar Sekhanja, ucznia Jeszu(y) HaNocri,
co do możliwości użycia zapłaty nierządnicy na budowę łaźni/toalety dla kohena
(na podstawie Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 23,19; Mi 1,7 oraz Prz 5,8;
a można by do tego dodać jeszcze Iz 23,17-18; czego Talmud nie przytacza:
gdy się już nawróciła i poprawiła, więc przebłaguje za dawne grzechy i błędy;
podobnie jak za 30 srebrników Jahuda(ha) kupiono ziemię na cmentarz – Mt 27,3-10),
zatem źródłem kontrowersji i uprzedzeń do jego nauczania mogło być to,
że stał się mesjański i jego wykładnia była według Mesjasza, a nie innych;
jednak jego historia kończy się tym, że mimo długiego wykluczenia z synagogi
w ostatnim dniu jego życia ceniący go mędrcy pytali go o rozstrzygnięcia,
a jego ostatnie słowo przed śmiercią „טהור” („tahor”) – „czysty” uznano za znak,
że jego zrozumienie było właściwe i ostatecznie cofnięto potępiający go wyrok
(o czym mówi Talmud Babli w traktacie Sanhedrin 68a:9-10; 2Krl 2,12),
a na jego pogrzebie przywódcy judaizmu wygłaszali bardzo pochwalne mowy
porównujące kamień na którym siadał nauczając do Góry Synaj,
a jego samego do proroków Elijahu (Eliasza) i Eliszy (Elizeusza).

Tradycja judaizmu zawiera wiele wartościowych świadectw i rozważań,
które warto brać pod uwagę, żeby móc zrozumieć historię i praktykę Tory,
ale trzeba patrzeć na to krytycznie, bo są w niej też bardzo poważne błędy
(które mogą stanowić istotne konteksty dla historycznych problemów,
dlatego warto o nich wiedzieć, a zgodzić się z nimi nie trzeba;
można też wybrać inny z podanych istniejących poglądów,
np. poniżanych i odrzuconych za zgodność z Jeszuą Nacerejczykiem).

Jeśli Eliezer przedstawił wszystkie możliwe argumenty w sprawie,
w tym rozważania możliwości praktycznych, skutki, problemy i rozwiązania,
a co najważniejsze przytoczył świadectwa Tanakhu, ustanowienia Tory,
to już samo to powinno wystarczyć, żeby inni rozważyli to i przyjęli (Łk 16,29-31).
Gdyby cud miał skłaniać do odstępstwa od Tory, to powinien być odrzucony,
ale jeśli cud potwierdza Torę, to nakazane jest posłuszeństwo prorokowi
(Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 12,32/13,1-13,11/12; 18,17-22).

4. Wyróżnienie do Świętości – Lud i Koheni

W czytaniu Tory na ten tydzień i kończący go Szabat są Prawa dotyczące kohenów,
ale nie warunków i sposobu sprawowania służby w Świątyni, o czym było wcześniej,
lecz szczególne zasady dotyczące ich zwykłych spraw życiowych poza służbą:
małżeństw, pogrzebów, rodziny i domowników, pokarmów, wynagrodzenia…

Choć koheni mają stanowić wzór świętości, który dobrze jest naśladować,
choć powinniśmy starać się być tak świętymi jak koheni, to nimi nie jesteśmy
i pewne ich obowiązki są dla nas zabronione, a inne na miarę możliwości, dobrowolne,
wobec czego czasami można je spełniać, a czasami nie należy tego robić…

Wstęp do wnętrza Przybytku jest zakazany dla osób bez odpowiedniego pochodzenia,
tak samo jak obecność na dziedzińcu wewnętrznym i sprawowanie obrzędów na ołtarzu,
więc nikt nie powinien sam przypisywać sobie takich możliwości ani chcieć to czynić,
ale przynosić dary, których składanie dopełni właściwa do tego osoba.

Błogosławieństwo kohenów może być wypowiadane tylko w zastępstwie (Ps 67,1/2)
i starsi społeczności robią to wtedy, gdy kohena z pochodzeniem w zgromadzeniu nie ma;
ale nawet najmłodszy kohen ma w tym pierwszeństwo nad najbardziej szanowanym starszym,
bo Bóg nakazał im mówić te słowa (Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 6,22-27), a nie innym.

Małżeństwa z wdową można odmówić jeśli już jest się z żoną lub można zawrzeć je z dziewicą,
ale nie powinien tego uznawać za zakaz nie-kohen, który inaczej nie spełniłby Przykazania Płodności.

W razie potrzeby chowanie zmarłych jest obowiązkiem nie-kohenów niezależnie od pokrewieństwa,
bo musi to zostać uczynionie, a kohena ktoś powinien w tym zastąpić, żeby on tego nie robił.

Niektóre sprawy zakazane dla kohenów mogą być dobrymi czynami dla nie-kohenów,
niektóre sprawy zakazane dla nie-kohenów mogą być obowiązkową służbą kohenów;
a każdy musi uświęcać się w sposób właściwy dla tego, kim jest w Ludzie Boga.

Bóg uczynił rozróżnienie na kohenów i nie-kohenów, bo takie wzajemne uzupełnianie jest potrzebne,
żeby odpowiednie osoby były przygotowane, wyspecjalizowane i oddzielone do szczególnej służby
i żeby inni robili to, co potrzebne, żeby oni mogli ją dobrze sprawować, np. dostarczając im dary,
o czym mówi ta parsza(h) w Wajkra/3Moj/Leutikon/Kpł 24,1-4 na przykładzie oliwy do Świecznika.
Bez owoców innej, zwykłej, doczesnej pracy, nie dałoby się spełniać służby w Świątyni,
dlatego faktycznie potrzebne jest, żeby nie wszyscy i nie zawsze byli kohenami!

5. Wyróżnienie do Świętości – Dni Powszednie i Świąteczne

Sześć dni będziesz_wykonywał pracę,
a_w_dniu siódmym Szabat, Szabaton, zwołanie święte,
żadnej pracy nie będziecie_wykonywać,
Szabat dla_יהוה [Boga] we_wszystkich siedzibach_waszych.”

(Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 23,3)

Bóg ustanowił Szabaty i coroczne święta biblijne oddzielając je od dni powszednich,
ale właściwe przekonanie i postępowanie wymaga spełniania jednych i drugich…
Prawa Szabatów i świąt bywają naruszane na 2 sposoby, z których 2. bywa pomijany:
1. ludzie wcale nie uznają lub nie przestrzegają szczególnych biblijnych warunków świąt;
2. ludzie czynią sobie dni powszednie praktycznie takimi samymi jak święta.

Słowo „קדש” („kadosz„) tłumaczone jako „święty” oznacza „oddzielony” i „wyróżniony„,
więc święte czasy powinny być inne od dni powszednich, bardziej uroczyste niż inne;
jeśli więc ktoś w inne dni tak samo przez wiele godzin modli się i rozważa Słowo Boże,
przez co nie ma czasu ani sił na pracę i inne sprawy potrzebne w praktyce życia,
to choć może wydawać mu się to pobożne i gorliwe, to jest tylko źle religijne,
bo brakuje w tym ustanowionej przez Boga właściwej równowagi!

Uświęcone powinno być całe życie człowieka – każdy jego dzień;
ale 6 dni powszednich uświęca się pracą, a 7. dzień odpoczynkiem i zgromadzeniem,
co jest koniecznym rozróżnieniem, żeby móc właściwie zadbać o wszystkie sprawy:
wywiązać się z obowiązków, zapracować i zarobić na utrzymanie i pomoc innym,
a także mieć wolny czas na własne szczęście z rodziną, społecznością i Bogiem;
dlatego podział nakazany przez Prawo Boga jest dobry i pożyteczny dla ludzi,
zaś szkodliwe jest naruszanie go zaniedbaniami lub przesadą w jakąkolwiek stronę…

W niektórych osiedlach bardzo ortodoksyjnych jahudim w Iszraelu
można niestety zobaczyć bardzo zaniedbane domy i nawet śmieci pod oknami,
bo mężczyzna nie ma na nic innego czasu, bo „studiuje Torę, Tanakh, Talmud…”,
ale czego on się z tego nauczył, jeśli nie żyje ich treścią, tylko czyta i czyni rytuały?
Czy umiałby dbać o Ogród Eden, jeśli ze swojego zrobił wysypisko śmieci?

Podobnie też „reformowani chrześcijanie” często opowiadają,
że Bóg wyzwolił ich z różnych zniewoleń, nałogów, chorób i złego życia,
ale niestety poprzestają w tym tylko na głoszeniu kilku prostych haseł
i nie uznając zasad wiary zajmują się doczesnymi sprawami każdego dnia
lub ciągle tylko kłócą się o kult wizerunków, Szabat i niedzielę czy wieprzowinę
nie ucząc się ani nie rozwijając dalej i niewiele różniąc od swych przeciwników
lub odbierają podziw za efektowne nauczanie, które jest ogólne i bez konkretów,
raz potwierdza ważność Słowa Boga, a innym razem podważa nielubiane Przykazanie;
jest pozbawione skarceń i wymagań, więc łatwo przyciąga uwagę, ale jest bezowocne,
a służy jedynie wzajemnej adoracji wśród podobnych sobie…

Byli ludzie, którzy ślubowali post aż do zabicia apostoła Szaula (Pawła) – Dz 23,12.21;
ale ta intencja się Bogu nie podobała i mimo gorliwości nie zostało to spełnione,
a oni zostali bardzo surowo ukarani za swoją głupotę…

„Lekarstwo od trucizny różni dawka” i „co za dużo, to niezdrowo”,
więc nadgorliwość i fanatyczna religijność może zniewalać jak narkotyk
dając satysfakcję z czynienia tego, co się człowiekowi w tym spodobało;
jednak w pobożności nie chodzi o realizację swych religijnych upodobań,
ale o przemianę i poprawę sobie według pouczeń Boga…

Wielu wierzących, szczególnie „chrześcijan” powtarza słuszne zdanie,
że „jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu„,
ale oprócz stwierdzania tego faktu trzeba go jeszcze dobrze rozumieć,
bo nie oznacza to, że religijne obrzędy mają być zawsze najważniejsze!
Nie oznacza to, że nabożeństwo ma być zawsze przed innymi sprawami!
Nabożeństwa są owszem najważniejsze w Szabaty i biblijne Święta Boga,
które Bóg swą mądrością ustanowił i oddzielił specjalnie właśnie dla nich
jednocześnie zakazując w tym czasie zajmowania się innymi sprawami,
żeby nie było problemów i dylematów co należy wtedy czynić;
ale w dni powszednie trzeba spełniać swoje inne obowiązki
i zajmować się tym, co potrzebne, żeby Święta były uczczone…

1. Trzeba pracować, żeby zarobić na pożywienie i utrzymanie,
żeby mieć za co sprawować służbę Bogu i pomagać ludziom.
2. Trzeba mieć zwykłe, szczęśliwe życie rodzinne,
żeby dzieci i inni chcieli to naśladować i się przyłączać.
3. Trzeba odpoczywać fizycznie i psychicznie,
żeby zachować zdrowie i sprawność, aby czynić tak długo.
4. Trzeba zajmować się duchowością na miarę możliwości
wyznaczając sobie czasy na modlitwy i rozważania…

Nie oznacza to np. konieczności codziennego uczestnictwa w zgromadzeniu
ani przychodzenia na każdą porę modlitwy do synagogi czy Świątyni Boga;
bo taki wymóg Bóg ustanowił tylko dla wyznaczonych świętych czasów…
Choć wszystkich prawdziwie wierzących ludzi łączy chęć pobożności,
to jednak różnią nas np. wykonywane zawody, czasy i tryby pracy
i jedni pracują po 8 godzin codziennie, a inni rzadziej po 12 godzin,
jedni tylko we dnie, inni też nocami, a inni mają nienormowany czas pracy,
niektórzy mają też obowiązki, których nie da się uregulować ani przesunąć,
np. opiekę nad chorymi członkami rodziny lub bardzo małymi dziećmi,
dla których pewne czynności wykonuje się wtedy, gdy jest taka potrzeba;
dlatego swoje pory modlitw i studiowania dopasowują do swych możliwości,
a nie na siłę stawiają się w czasie postanowionym i wygodnym dla innych;
co jest obowiązkowe tylko w wyznaczone biblijne dni świąteczne,
ale kto chce i może, ten dobrze zgromadza się też w inne dni,
ważne by nie tworzyć o tym praw, nie przymuszać, nie wywierać presji…

Faktem jest, że wiele najważniejszych modlitw w Biblii to modlitwy indywidualne, np.:
– służba kohena w Przybytku zawsze odbywa się w miejscu, gdzie inni nie mają wstępu;
– przebłaganie Moszego za grzech złotego cielca – Szemot/2Moj/Exodos/Wj 32,30-32;
– modlitwa Jeszui (Jezusa) Mesjasza w nocy tuż przed pojmaniem – Mt 26,36-46; J 17;
– modlitwa Chany (Anny) o poczęcie syna – proroka Szmuela (Samuela) – 1Sm 1,9-17;
– modlitwy Korneliusza oraz apostoła Kefy (Piotra) przed ich spotkaniem – Dz 10;
podczas gdy publicznie wygłasza się głównie podziękowania i błogosławieństwa.
Warto zwrócić uwagę, że Korneliusz miał domowników i sługi, którzy nie modlili się z nim,
a apostoł Kefa podróżujących z nim braci w wierze, których też nie było przy jego modlitwie;
zaś Chana(h) modliła się wbrew uznawanej tradycji i postawiano jej co do tego mylne zarzuty,
lecz Bóg ją wysłuchał i spełnił jej prośbę, zaś ród (H)Aliego (Helego) później pozbawił urzędu…
Również Jeszua (Jezus) Mesjasz uczył indywidualnej modlitwy w ukryciu (Mt 6,5-15)
przeciwstawiając ją ogłaszaniu i pokazywaniu każdej swej rozmowy z Bogiem,
co nazwał obłudą i uznał za czynienie tego dla zdobycia podziwu od ludzi…
Nie oznacza to, że nie można wcale modlić się publicznie i w zgromadzeniu,
bo trzeba to czynić, żeby uczyć tego i zachęcać do tego innych (Mt 5,13-16),
ale ważne są w tym odpowiednie proporcje – więcej w ukryciu, tylko dla Boga,
a mniej na pokaz, aby uczyć innych co się faktycznie robi, a nie tylko uczy…

To samo dotyczy także wykładania Słowa Boga – trzeba uczyć więcej siebie niż innych,
najpierw poznawać, badać i sprawdzać fakty, żeby głosić tylko rzetelne informacje,
a nie na zgromadzeniu całkowicie improwizować kazanie twierdząc, że to natchnione,
bo jeśli ktoś zada do tego kłopotliwe i trudne pytanie, na które zabraknie odpowiedzi,
to skompromitowany będzie nie tylko mówca, ale i Duch Świętego, na którego się powołał.
Mesjasz zapowiedział, że Duch pouczy i przypomni co mamy mówić (Mk 13,11; J 14,26);
ale przypomnieć można tylko to, co ktoś już wcześniej wiedział, a teraz tylko nie kojarzy,
więc choć nie trzeba przygotowywać sobie dokładnych mów do wygłaszania z pamięci,
trzeba mieć wcześniej tę wiedzę, którą natchnienie zbierze i uporządkuje do przekazania…

W Dziejach Apostolskich w Dz 18,1-5 opisana jest praktyka apostoła Szaula (Pawła),
który w dni powszednie pracował na swoje utrzymanie, a nauczał tylko w Szabaty
aż przybyli usługujący mu bracia, którzy zastąpili go w doczesnych obowiązkach,
dzięki czemu on jako najlepszy z nauczających mógł zająć się w pełni głoszeniem,
podczas gdy oni mając wtedy więcej doczesnego trudu na pewno nauczali mniej,
więc w taki czy inny sposób równowaga wszystkich obowiązków została zachowana.
Nie można służyć Bogu lekceważąc lub obarczając innych swoimi potrzebami,
ale tylko wtedy, gdy ktoś chce wspierać ten trud i jednocześnie wziąć na siebie inny;
nie trzeba też nieść całego ciężaru samemu, ale należy rozdzielać obowiązki,
żeby każdy najlepiej robił to, co potrafi i korzystał z tego, co lepiej robią inni;
bo przemiana i duchowy wzrost nie wymagają mistrzostwa we wszystkim,
ale czynienia tak dobrze jak to możliwe i uznania potrzeby braterstwa,
dzięki któremu wszyscy możemy się wzajemnie wspierać i uzupełniać
w ten sposób otrzymując więcej niż moglibyśmy mieć sami…

Bóg ustanowił Szabaty i inne święta, które stanowią tylko nieco więcej niż 1/7 roku,
co pokazuje też jakie powinny być proporcje rozważań i życia Słowem Boga,
bo Stwórcy nie chodzi tylko o teoretyczną wiedzę, ale jej urzeczywistnianie,
Ojciec chce, żeby Duch panował nad ciałem, a nie tylko je biernie obserwował…
W Edenie też miało i ma być 6 dni błogosławionej, owocnej i przyjemnej pracy
oraz właściwy odpoczynek w 7. dniu Szabatu, który następuje po nich.

Chwała Bogu!

Ostatnia modyfikacja: 2021-05-03.

Wyraź opinię o artykule:

Click to listen highlighted text!