Test Mesjasza i Fałszywego Proroka

Czas czytania: 9 minut

Komentarz do parszy „Rea(h)” (części „Patrz”):
Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 11,26-16,17; Iz 54,11-55,5; 1J 4,1-6.
Test Mesjasza i fałszywego proroka – czego Bóg nie pozwolił nauczać.

Rozważanie należy zacząć od samodzielnego
przeczytania lub wysłuchania fragmentów Biblii.

1. Wcześniej Omawiane Zagadnienia

Tematy tego czytania inne niż omówione w tym tekście,
były komentowane w poprzednich cyklach czytania Tory:
– posłuszeństwo i wybór błogosławieństwa lub przekleństwa;
– zniszczenie i zakaz bałwochwalstwa oraz jedno miejsce kultu;
– zakaz zmiany Prawa oraz fałszywi prorocy przeciw temu;
– wypaczenia tradycyjnych symboli i postrzegania Mesjasza;
– znaczenie i skutki właściwego uznawania Mesjasza.
Są one rozważane we wcześniejszym artykule:
Patrz na Całą Prawdę.

2. Test Mesjasza i Fałszywego Proroka

„Jeśli powstanie w_tobie prorok lub_śniący sny i_da ci znak lub cud
i_nastąpi ten_znak i_ten_cud, który zapowiedział do_ciebie mówiąc:
’pójdźmy za bogami innymi, których nie znasz_ich i_służmy_im’,
nie usłuchasz ku słowom tego_proroka, tego_oto
ani ku śniącemu te_sny, temu_oto
…”
(Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 13,1/2-3/4a)

Prawo nakazujące rozpoznać i odrzucić fałszywego proroka
nawet wtedy gdy jego zapowiedzi się spełniają i ma moc czynić cuda
stanowi bardzo ważny warunek we właściwym rozpoznaniu Mesjasza;
którego ocena musiała i nadal musi być dokonana w ten sposób

W poprzednim komentarzu do tej parszy zostało już pokazane,
że prorok nie może zmieniać Prawa, bo byłaby to zmiana Boga na bożka,
który mimo pewnego podobieństwa jednak jest inny, bo ma inne zasady,
które są wyrazem innego charakteru i innej postawy wobec ludzi…

Bóg od początku postanowił, że we właściwym czasie pośle Mesjasza (1P 1,20; Hbr 1,1-2)
(gdzie greckie słowo „δι᾽” i polskie „przez” mają sens „z_powodu” lub „ze_względu_na”,
a wcale nie „za_pośrednictwem”, co dwukrotnie jest tam wyrażone greckim słowem „ἐν”)
i przed stworzeniem Ojciec miał chwałę przeznaczoną by w przyszłości dać ją synowi (J 17,5);
więc spełnienie się tego zamysłu zawsze było uwzględnione w ustanowieniach Tory,
które były wymyślone także po to, żeby do tego przygotować i to zrealizować;
które muszą być takie, żeby umożliwiać objawienie się tego Mesjasza,
który był zapowiadany w Tanakhu od samego początku…

Świadczy to jasno i dowodzi pewnie, że ten prawdziwy Mesjasz
nie może wcale zmieniać ani Prawa ani sposobu postrzegania Bóstwa
,
ale musi przypominać, potwierdzać i wyjaśniać wcześniejsze objawienia;
zatem w Odnowionym Przymierzu nie należy spodziewać się rewolucji
i nie można doszukiwać się tam alternatyw ani teologicznych nowości,
lecz po prostu powrót do korzeni i dokładne zrozumienie Tory.

Jeśli Bóg zakazał czci wizerunków, bo nigdy nie objawił się widzialnie
(Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 4,15-19; J 1,18; 1Tm 6,16; 1J 4,12);
to wiernych proroków obowiązuje podtrzymanie i spełnianie tego Prawa,
więc konieczne jest rozróżnianie symboliki widzeń od rzeczywistości;
a nikt nie może twierdzić, że jest „wcieleniem boga” czy „bogiem w ciele”
by móc na tej podstawie umożliwiać wprowadzenie takich kultów;
bo choć Bóg jest obecny i działa w każdym proroku i nie tylko (Ef 4,6)
to nie czyni „współ-bogami” tych sług, którymi się posługuje.

Jeśli Bóg wielokrotnie objawiał, że jest Jedyny
(Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 4,35; 6,4; Za 14,9;
1Krl 8,60; Iz 45,5-6.18.22; Jl 2,27; Dn 3,29; Mk 12,29; J 17,3; 1Kor 8,4
),
to wiernych proroków obowiązuje podtrzymanie i spełnianie tego Prawa
i nikt nie może twierdzić, że jako „bogów” należy uznawać wiele osób
czy w jakikolwiek sposób przypisywać komuś status równy Bogu;
bo trzeba raczej rozważać jak Jedyny działa w Jego wielu sługach.

Mesjasz Jeszua (Jezus) z Naceret zawsze nauczał zgodnie z tym potwierdzając,
że jest sługą Boga (Mt 12,18) i prorokiem (Mt 13,57; Mk 6,4; Łk 4,24; 13,33),
a nawet najtrudniejsze i najbardziej kontrowersyjne z jego wypowiedzi
są wyjaśniane prze inne jego własne słowa (np. J 8,54; 8,28; 5,30; 5,19)
w sposób nie pozostawiający wątpliwości, że pośredniczy od Ojca
i nie zmienia nawet najmniejszych szczegółów z ustanowień Tory,
ale dokładnie wyjaśnia jej intencje i właściwy sposób spełniania,
o czym mówił wielokrotnie (np. Mt 5,17-20; 23,1-3; 28,20; 7,23)
jednocześnie surowo przestrzegając przed innym nastawieniem
i karcąc ludzi, którzy by czynili i nauczali czegoś odmiennego…

Niestety późniejsze doktryny „chrześcijaństwa” stworzyły problemy
przedstawiając swoje błędne wyobrażenia „Jezusa” i niby jego nauczań,
w których tworzą sobie całkiem inną fikcyjną postać mitologiczną,
która z powodu słusznych Praw Boga zapisanych w tej parszy Tory
nigdy i w żaden sposób nie może być do przyjęcia dla judaizmu
niezależnie od wielkości cudów i wywierania spektakularnego wrażenia,
ponieważ byłoby to odstępstwo nie tylko od zasad wiary i życia,
ale też opowiedzenie się za innym „bogiem”, którego nie znali,
o którym wcześniej nic nie było objawiane ich przodkom,
o którego cechach nie mówił nic Tanakh (Biblia Hebrajska);
a przecież narody mają pobudzić Jahudim do zazdrości (Rz 11,13-15),
więc prawdziwa Ewangelia musi ostatecznie do nich dotrzeć…

Test Mesjasza przy pomocy Praw zapisanych w parszy Rea(h)
czyni rozróżnienie pomiędzy właściwym wzorem i nauką świętego życia,
którego uczy wybrany zwykły człowiek doświadczony we wszystkim (Hbr 4,15)
i pomiędzy jakąś pogańską opowieścią mitologiczną o kimś nadludzkim,
kogo można by najwyżej podziwiać i czcić, ale nie da się go naśladować…

Test Mesjasza przy pomocy Praw zapisanych w parszy Rea(h)
czyni też rozróżnienie pomiędzy ludźmi, którzy Jeszuę mogą naśladować
i pomiędzy tymi, którzy mogą tylko bez sensu spierać się o pustą teologię;
bo wielkim zwycięstwem Szatana w niemal całym „chrześcijaństwie” jest,
że niezależnie od przyjętych przez odłamy wersji doktryn o synu Bożym
uznają lub toczą pomiędzy sobą spory o swoje wybrane herezje i błędy

o rzekomym „bóstwie” lub preegzystencji jako anioł lub inny byt duchowy,
czym skutecznie odwracają uwagę od większości i sedna nauczania Biblii;
a nawet nie dopuszczają do sprawdzenia myśli, że prawda może być inna:
choć przecież oczywista i spodziewana powinna być dokładnie taka,
jakiej w judaizmie oczekiwano już przez wiele setek lat wcześniej
na podstawie proroctw, które od dawna były o tym napisane w Tanakhu
i jako Mesjasza zapowiadały zwykłego człowieka, potomka człowieka
:
syna Adama, syna Abrahama, syna Dawida, syna Zorobabela i wielu innych
(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 3,15; 22,18; 49,8-12; 2Sm 7,12-16; (Ch)Ag 2,20-23; Ga 3,16);
który został do tej funkcji wybrany, wywyższony i namaszczony przez Boga;
a więc nie samego Boga, nie Stwórcę, nie żaden byt pierwotny ani odwieczny,
ale kogoś, kto ma ludzkie pochodzenie, a nawet jest potomkiem grzeszników,
co nie pozostawia złudzeń ani wątpliwości, że musi być stworzony jak my

Jeśli tytułem Mesjasza jest „syn człowieczy” (równie dosłownie „potomek Adama”),
to w żaden sposób nie umniejsza jego funkcji pochodzenie od grzesznego człowieka;
ale właśnie w tym jest sedno tego powołania, że on naprawia błąd przodka
i w ten sposób ukazuje dla zwykłych ludzi drogę lepszego życia jego wzorem;
dlatego nie trzeba tworzyć, przyjmować ani głosić niesamowitych doktryn,
ale raczej rozważać i skupiać się na tym, żeby wywierały praktyczny wpływ,
bo do Boga zbliża przemiana życia, a nie tylko religijna wiedza i poglądy!

Podkreślenia wymaga fakt, że inaczej niż w większości „chrześcijaństwa”,
gdzie doktryny chrystologiczne powstały pod wpływem pogańskich wierzeń i filozofii,
które przynieśli ze sobą konwertyci, którzy nie oczyścili się ze starych poglądów;
właściwym sednem różnicy pomiędzy dobrym i złym postrzeganiem Mesjasza
nie jest opinia o jego rzekomym „bóstwie”, pochodzeniu czy początku życia,

czego tak czy inaczej nie da się udowodnić i co do czego przekonać wszystkich,
bo różni ludzie uznają różne wersje tekstów Biblii i ich odmienne interpretacje,
z których wybierają sobie takie, które pasują do ich doktrynalnych założeń
i jeśli tego będą potrzebować, to zignorują dowody, że trzeba czytać inaczej;
ale prawdziwie liczy się faktyczny wpływ przekonania na prowadzone życie,
bo to jest mądry i dobry cel, dla którego Bóg to wszystko ustanowił
,
co wynika z całej treści Biblii, a da się udowodnić także poza Pismem…

W dyskusji o tej sprawie sednem nie jest wcale „wielkość Mesjasza”,
co do której „chrześcijanie” prześcigają się w wymyślaniu coraz większej,
w tym od dawna przesadnie i zbędnie znacznie większej niż ta prawdziwa…
Nie chodzi o spieranie się na temat, który odwraca uwagę od Słowa Boga,
które nie poucza konkretnie i dokładnie o niebiańskiej rzeczywistości,
np. o imionach i hierarchii wielu aniołów, którzy służą przed obliczem Boga
czy innych całkowicie hipotetycznych i niepraktycznych pomysłach teologów;
ani nie wymaga od ludzi wiedzy, wiary czy głoszenia takich poglądów…
Wcale nie potrzeba zatem zajmować się takimi nadludzkimi sprawami;
lecz właściwie należy raczej teraz skupiać się na tym, co praktyczne,
żeby być godnymi tego, żeby Bóg chciał nas mieć przy Sobie;
dlatego właściwe zrozumienie i nauczanie Pisma Świętego
musi odcinać złe kierunki, żeby móc lepiej zgłębiać te dobre.

Wiele wieków temu przywódcom „chrześcijaństwa” błędnie wydawało się,
że wyobrażenie Mesjasza musi być potężniejsze od wyobrażeń pogańskich bożków,
żeby ludzie byli gotowi zamienić swoich starych i słabych na jednego lepszego,
podczas gdy za wzorem zwykłego, doskonałego człowieka na pewno nie pójdą,
bo nie oddadzą tego, co wydaje się „mocne” w zamian za wyglądające na słabsze
i z powodu takiego myślenia ulegli wzorcom pogańskich religii i odstąpili od Boga.
W rzeczywistości prawdziwa moc i władza są potężniejsze od wszelkich wyobrażeń,
bo co jest i działa góruje nad tym, o czym się tylko fantazjuje i opowiada baśnie;
dlatego Mesjasz przemieniający świat zwycięża to, co jest tylko iluzją,
więc należy wybrać drogę tej faktycznej przemiany i zwycięstwa.

Chwała Bogu!

Ostatnia modyfikacja: 2023-08-12.

Wyraź opinię o artykule:

Click to listen highlighted text!