Miłość Wobec Przeciwności

Czas czytania: 17 minut

Komentarz do parszy „Ki Tece” (części „Gdy Wyjdziesz”):
Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 21,10-25,19; Iz 54,1-10; 1Kor 5,1-5.
Miłość pokonuje przeciwności, rozwija się i umacnia dzięki nim…

Rozważanie należy zacząć od samodzielnego
przeczytania lub wysłuchania fragmentów Biblii.

1. Wcześniej Omawiane Zagadnienia

Tematy tego czytania inne niż omówione w tym tekście,
były komentowane w poprzednich cyklach czytania Tory:
– wyjaśnienie Prawa możliwości wzięcia branki;
– właściwy sens postanowień „soboru” w Jeruszalaim;
– właściwe podejście do „7 Przykazań potomków Noacha”;
– wyjaśnienia kilku innych Przykazań z tej parszy.
Są one rozważane we wcześniejszym artykule:
Dojście do Celu Przykazania.

2. Miłość Wobec Przeciwności

W zeszłorocznym komentarzu do parszy na ten tydzień i kończący go Szabat
zostało pokazane, że głównym celem Prawa o możliwości wzięcia branki za żonę
jest skuteczne ograniczenie małżeństw zawartych ze złych pobudek, w emocjach,
z niewłaściwymi kobietami, wobec których na wojnie odczuło się pożądanie;
co lepiej ukierunkować na stopniowe, łagodne powstrzymanie niż zakazać,
bo w ten sposób da się osiągnąć ten cel zamiast rezygnacji z trudnych prób.

Faktem jest jednak, że małżeństwa takie nie są całkiem zakazane,
bo choć większość związków z obcymi byłaby niewłaściwa i szkodliwa
z powodu ich odmiennych wierzeń i zwyczajów, w tym ryzyka bałwochwalstwa;
to jednak zdarzają się też i nawet są opisane w biblijnej historii przypadki,
że takie małżeństwa są możliwe, dobre, potrzebne i owocne…

Rachab była Kanaanejką mieszkającą w Jerychu (Joz 2,1; 6,25),
członkinią narodu, z którym Iszrael miał się nie wiązać, ale go zgładzić
i obywatelką miasta przeznaczonego na całkowite zniszczenie;
a jednak ze względu na jej nawrócenie i pomoc dla wywiadowców
została ocalona, a nawet stała się przodkinią królewskiej dynastii Dawida,
a jej imię jest wyróżnione wspomnieniem w rodowodzie Mesjasza (Mt 1,5).

Żeby takie małżeństwo mogło być zawarte, trzeba było pokonać wiele trudności
począwszy od pokonania uprzedzeń do obcej i zhańbionej cudzoziemki
poprzez cierpliwe czekanie na spełnienie wymagań co do jej oczyszczenia;
co jest bardzo ważnym pouczeniem i wzorem właściwej miłości,
która nie jest tylko ulotnym uczuciem, ale decyzją i zobowiązaniem,
w którym należy trwać wbrew przeciwnościom i problemom…

W języku hebrajskim pouczenia o małżeństwie zawarte są już w zapisie słów:
– „kobieta/żona/mężowa” to w tym języku „אשה” („eisza(h)” (pisane bez „i”));
– „mężczyzna/mąż” to w tym języku „איש” („eisz”) (Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 2,23);
zatem ich wspólne, zgodne litery to „אש” („esz”), co oznacza „ogień”,
zaś ich odmienne i różne litery to „יה” („Jah”) czyli skrót Imienia Boga
Wynika z tego, że jeśli małżeństwo buduje się tylko na tym, co łączy,
to pomiędzy małżonkami pozostaje ogień, który będzie ich palił,
więc będzie to związek trudny i wyniszczający, dążący do rozpadu;
ale jeśli małżonkowie będą razem łączyć to, co ich różni i dzieli,
to wtedy Bóg będzie pośród nich i będą się zbliżać do Stwórcy
.

Bóg stworzył całego człowieka jako jedność mężczyzny z kobietą,
ale rozdzielił tę doskonałą całość pomiędzy 2 różne osoby,
które mają się odnaleźć, połączyć i dopełnić by razem mieć wszystko;
dlatego ważne jest, żeby każdy uznawał, że ma braki i potrzeby,
w których pomocą i uzupełnieniem ma być ta druga osoba;
dlatego bardzo ważne jest, żeby z tymi różnicami nie walczyć,
nie narzekać i nie potępiać się wzajemnie z powodu odmienności,
ale raczej zrozumieć, że właściwie mamy różne zdolności i funkcje,
których połączenie jest potrzebne, żeby niczego nie brakowało…

Naturalny podział predyspozycji i obowiązków mężczyzn i kobiet
został wyrażony przez Boga nawet w budowie naszych ciał:
– mężczyzna zwykle skupia się na tym, co na zewnątrz, poza domem,
czyli np. praca i zdobycie środków materialnych na zaspokojenie potrzeb,
a także nauczanie, sądzenie i zarządzanie – służba w społeczności;
– kobieta naturalnie skupia się na tym, co wewnątrz, w domu
czyli np. opieka nad dziećmi, porządek i piękno w mieszkaniu,
a także przyjmowanie gości i udzielanie im strawy.
Wszystkie te sprawy są ważne i potrzebne, a taki podział słuszny,
bo mężczyzna sam nie jest w stanie rodzić dzieci ani ich karmić,
a kobiecie w ciąży trudno byłoby np. nosić dodatkowe ciężary;
zaś w ten sposób można się dobrze wzajemnie uzupełniać
i taka współpraca zapewnia spełnianie wszystkich zadań.
Nie oznacza to jednak wcale, że poszczególne z tych czynności
musi wykonywać zawsze ta sama osoba, mężczyzna albo kobieta;
ale rozmowa o różnych priorytetach zapewnia obu równowagę,
w której każda strona zwraca uwagę drugiej na inne sprawy
i pomaga sprawić, żeby nikt niczego nie zaniedbywał…

„Ten zaś odpowiedziawszy powiedział [im]:
nie przeczytaliście, że Ten Stwarzający od początku męskim i żeńskim uczynił ich?
I powiedział (że)_z_powodu tego pozostawi człowiek tego ojca i tę matkę
i zostanie_złączony_z tą żoną jego i będą ci dwoje do ciała jednego
więc odtąd_nie są dwoje, ale ciało jedno,
co zatem ten Bóg złączył, człowiek nie niech_rozłącza.

(Mt 19,4-6; także Mk 10,6-9)

Zgodnie ze słowami Jeszui (Jezusa) Mesjasza to Bóg łączy małżeństwa,
o czym tradycja judaizmu mówi, że tym zajmuje się po stworzeniu świata;
bo kiedy natura już dobrze działa zgodnie z Prawami, które dla niej ustanowił,
najważniejsze pozostaje uświęcenie ludzi, w którym to jest kluczowe…

Właściwy dobór męża i żony jest ważny dla wielu spraw,
nie tylko wprowadza równowagę w ich celach i dążeniach
np. pobudzając kobiety do właściwych działań społecznych
oraz wymagając od mężczyzn właściwej troski o rodzinę i dom;
ale też umożliwia wydanie i wychowanie potomstwa w pobożności,
do czego potrzeba zgody także w dotąd różniących ich sprawach.

Ten dobór przez Boga jest więc niezwykle istotny dla małżeństwa
ze względu na potrzeby i możliwości, których możemy nie być świadomi;
więc związki zawarte wbrew prowadzeniu Boga i Prawom Tory
mogłyby by być mniej korzystne lub nawet szkodliwe…

Zakaz rozdzielania małżeństw nie jest skierowany do duchownych ani sędziów,
którzy nie są osobami decyzyjnymi w tej sprawie, a mogą tylko pomagać;
adresatem tego pouczenia Mesjasza są głównie sami małżonkowie,
którzy muszą pokonać różnice i przetrwać pojawiające się trudności;
ponieważ one muszą się pojawić i są potrzebne do uświęcenia,
to przewidziane i konieczne doświadczenia, które mają szlifować…

3. Problem Rozwodów

„Jeśli weźmie mężczyzna kobietę
i_zbliży_(się) do_niej i_znienawidzi_ją
i_przedłoży dla_niej zniesławiające czyny
i_wyda o_niej imię złe i_powie:
oto tę_kobietę, tę_oto wziąłem i_zbliżyłem_(się) do_niej
i_nie znalazłem u_niej (oznak)_dziewictwa

i_weźmie ojciec tej_dziewczyny, tej_dziewczyny i_matka
i_przyniosą te (dowody)_dziewictwa tej_dziewczyny, tej_dziewczyny
do starszych tego_miasta, do_tej_bramy
i_powie ojciec tej_dziewczyny, tej_dziewczyny do_starszych:
’Tę córkę_swoją dałem dla_męża tego za_żonę i_znienawidził_ją,
oto ten_on przedkłada zniesławiające czyny mówiąc:
`nie znalazłem od_córki_twej (oznak)_dziewictwa`,
a_oto (dowody)_dziewictwa córki_mojej

i_rozłożą to_prześcieradło przed starszymi tego_miasta
i_wezmą starsi tego_miasta, tego_owego oto tego_męża
i_ukarzą go i_skażą go setką srebrników i_dadzą dla_ojca tej_dziewczyny,
bo narzucił imię złe o dziewicy Iszraela
i_dla_niego pozostanie za_żonę,
nie może porzucić_jej (przez)_wszystkie dni_jego.

(Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 22,13-19)

„Jeśli weźmie mężczyzna kobietę i_mężem_jej,
i_będzie jeśli nie znajdzie łaski w_oczach_jego,
bo znalazł w_niej odrażającego coś,
to_napisze dla_niej zwój rozwodowy i_da w_ręce_jej
i_[on]_odprawi_ją z_domu_swego
i_[ona]_wyjdzie z_domu_swego i_pójdzie
…”
(Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 24,1-2a)

Pomimo tego, że rozwody od początku nie były intencją Boga (Mt 19,8)
i Mesjasz przywraca pierwotny stan, a nie zaostrza Przykazania;
w tej parszy Tory są 2 fragmenty z Prawami dotyczącymi oddalania żon
i opisujące co w związku z tym może się wydarzyć później:
– proces sądowy gdyby pomówiona żona chciała zostać z mężem;
– zakaz powrotu do pierwszego męża po kolejnym małżeństwie;
a pierwszy z fragmentów wskazuje właściwe warunki oddalania,
które nakładają w tej sprawie bardzo surowe ograniczenia
i dowodzą, że Jeszua (Jezus) miał rację w swojej wykładni Tory…

Zanim jednak zostanie to konkretnie wskazane i wyjaśnione,
warto zwrócić uwagę, że ludzie stosują różne „metody interpretacji”
nie tylko w odniesieniu do Biblii, ale wszelkich czytanych tekstów
i do wielu różnych spraw, o których mają różne przekonania:
1. Zastanawiają się co mogłyby oznaczać poszczególne słowa i frazy
i dopowiadają do nich jakieś swoje własne pomysły i wyobrażenia
tworząc i przedstawiając to jako rzekomą „głębię” ich sensów.
2. Zbierają z różnych kontekstów i źródeł fakty i ograniczenia,
które wykluczają błędne, a umacniają właściwe zrozumienie,
w ten sposób szukając tego, co prawdziwie „autor miał na myśli”
i łącząc je w całość dochodzą do oryginalnego znaczenia,
które jest wielokrotnie potwierdzane i wzajemnie zgodne.

Podczas gdy pierwsza „metoda” robi tylko pozór „mądrości”
i jedynie przypadkowo może czasami dostarczyć dobry wniosek,
który warto rozważyć i wziąć pod uwagę, nawet jeśli nie o to chodzi
(a do głębi znaczeń słów można dochodzić dowodząc ich kontekstami);
druga metoda jest właściwym sposobem badania i rozumienia,
która rzetelnymi metodami pozwala odkryć prawdziwy sens
oraz wykluczyć i obalić wszelkie nadużycia i manipulacje;
czego przykład doskonale widać w tej sprawie:

Wybierając sobie pojedyncze słowa z Prawa o rozwodzie
niektórzy rabini uznali, że można oddalić żonę przez „coś obrzydliwego”
(skupiając się na samym „czymś” i umniejszając warunek „obrzydliwości”),
do czego dopowiedzieli praktycznie dowolne określenie przez męża
(o czym świadczy Miszna(h) Gitin 9:10; Talmud Babli: Gitin 90a:2-4),
dopuszczając, że może to być np. przypalenie lub przesolenie jedzenia,
a nawet znalezienie ładniejszej kobiety, która miałaby żonę zastąpić,
zatem po prostu uznanie jej za „brzydką” lub „za mało ładną”,
ogólnie nawet najmniejsza sprawa, którą mąż by sobie postanowił;
co służy zachciankom ich lub mężczyzn, którym chcieli się przypodobać;
a czego nie da się obronić przed opisanym nieco wcześniej w Torze
zasądzeniem anulowania rozwodu udowodnieniem dziewictwa żony

Sensem tego Prawa nie są też na pewno żadne cielesne wady
takie jak np. znamiona, brodawki, wysypki czy blizny na skórze,
które można by znaleźć i zobaczyć podczas nocy poślubnej
(a gdyby to mógł być powód do rezygnacji z małżeństwa,
to żeby oszczędzić czasu i trudu wielu nieudanych prób
powstałby zwyczaj „pokazów” na których by wybierano
tak jak Persowie żonę dla Achaszwerosza w Zwoju Estery);
ani nawet poważne i trwałe choroby jak np. niepłodność,
które okazywały się dopiero po wielu miesiącach małżeństwa
i licznych bezowocnych próbach poczęcia potomstwa
(bo np. Abraham i kohen Zekarijah nie oddalili swych żon
mimo tego, że przez lata zagrażało to przyszłości ich rodów,
których długo nie mogli przedłużyć nie mając synów);
a czego też nie obronili by przed kryterium sądu,
jakie wprost jest zapisane tutaj w Torze Pisanej

Czy jednak jedynym powodem dopuszczającym rozwód
jest nie dochowanie dziewictwa do zawarcia małżeństwa,
co można by stwierdzić tylko podczas nocy poślubnej?
To byłaby pochopna interpretacja pierwszego tekstu,
która w nim skupiałaby się tylko na części świadectwa…

…a historia przedstawiona w Torze jako przykład
nie mówi, że mężczyzna odmówił współżycia w noc poślubną
ani że to on przedstawił prześcieradło dowodzące braku tego;
lecz że po oddaleniu żony w jej obronie pokaże je jej ojciec,
co dowodzi, że ta sprawa dzieje się znacznie później,
gdy kobieta zamieszkała już z mężem w jego domu,
a potem odesłana wróciła do domu ojca…

Podejrzenie niedotrzymania dziewictwa może pojawić się później,
np. gdy widoczne objawy ciąży pojawią się zbyt szybko po ślubie
świadcząc, że do poczęcia musiało dojść znacznie wcześniej;
więc współżycie wtedy naruszyło zobowiązania narzeczeństwa
(które są równoważne małżeńskim i wymagają wierności).
W takiej sytuacji jednak nie byłoby wspomnianego prześcieradła,
tak samo jak gdyby chodziło o wcześniejszą nieobyczajność;
więc wszystko powinno wyjaśnić się wcześniej – nie jak opisane;
ale taki sam problem może pojawić się także dużo później,
np. jak w historii Dawida, Batszeby i Urijaha Chetyty (2Sm 11,1-13),
gdzie do poczęcia doszło podczas długiej nieobecności męża,
który był na wyprawie wojennej, a wezwany współżycia odmówił,
więc wiedziałby na pewno, że nie może być ojcem…

Jeśli uwzględnia się wszystkie fakty z tekstu i myśli co czyta,
to widać wyraźnie, że są tu połączone i wymieszane różne przypadki
skomponowane do pewnej przykładowej, zawiłej i trudnej sprawy,
co łącznie ma pokazać ograniczenia dopuszczalności rozwodów,
które rozważny czytelnik ma wydobyć i rozróżnić z tego skrótu;
jakimi są „zniesławiające czyny” – niedozwolone praktyki seksualne
takie jak współżycie bez ślubu czy zdrada małżeńska (także potem).
Sprawę przed sądem mają rozstrzygać dowody winy lub niewinności,
jakimi oprócz wskazanego poplamionego prześcieradła z nocy poślubnej,
które na uniewinniający dowód mieli przechowywać rodzice kobiety;
mogą być też dowody ojcostwa właściwego mężczyzny i wierności żony,
jakich wobec Jahuda(ha) użyła Tamar (Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 38,25-26);
a zarzuty oprócz stwierdzenia braku dziewictwa czy podejrzanej ciąży
może uzasadnić też przyłapanie na gorącym uczynku przez świadków.

Trzeba także zwrócić uwagę, że zarzut co do braku dziewictwa żony
nie może być postawiony po poślubieniu wdowy lub rozwiedzionej,
a także kobiety, która np. mogła być wcześniej ofiarą gwałtu,
czy jakiejkolwiek, która poinformowała o tym wcześniej męża,
wobec czego było to wcześniej wiadome, a nawet oczywiste;
ale ten warunek działa tylko gdy mężczyzna mógł tego oczekiwać
poślubiając pobożną pannę, która powinna dochować czystości,
bo była tak wychowywana od dziecka przez całe swoje życie.

Powodem rozwodu nie mogą być zwykłe trudności małżeńskiego życia,
których małżonkowie powinni oczekiwać i które razem pokonywać;
a które na pewno będą pojawiać się na ich wspólnej drodze
gdy będą razem we wszystkich swoich sprawach i obowiązkach,
we wszystkich problemach, chorobach, słabościach i zmęczeniu,
a nie tylko wtedy, gdy zechcą miło spędzić kilka chwil
w czasie, który sobie na to zaplanowali…

4. Publiczna Odpowiedzialność Mężczyzn

„…i_powie ojciec tej_dziewczyny, tej_dziewczyny do_starszych:
’Tę córkę_swoją dałem dla_męża tego za_żonę i_znienawidził_ją,
oto ten_on przedkłada zniesławiające czyny mówiąc:
`nie znalazłem od_córki_twej (oznak)_dziewictwa`,
a_oto (dowody)_dziewictwa córki_mojej’
.”
(Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 22,16-17a)

W sprawie procesu podważającego niesłuszny list rozwodowy
Tora(h) mówi, że w imieniu kobiety będzie mówił jej ojciec, a nie ona sama;
a ogólnie kobiety w sprawach publicznych powinni reprezentować mężczyźni:
mężowe, ojcowie lub bracia (jak Laban dla Ribki wobec sługi Abrahama)
i dopiero wobec ich braku mogą występować same jak córki Celofchada,
które udały się do sądu i uzyskały dobry wyrok i Prawo dla spraw jak ich;
co wcale nie jest np. poniżeniem ani pozbawieniem przywilejów kobiet,
ale raczej odpowiedzialnością i obowiązkiem tych właściwych mężczyzn
(jak w przypadku ślubowań, które mąż lub ojciec może unieważnić),
którzy wtedy muszą poświęcić swój czas, żeby zająć się tą sprawą…

Nie oznacza to, że kobiety nie mogą się uczyć ani samorealizować,
bo ostatni rozdział Przypowieści Szlomo(ha) (Salomona) pokazuje (Prz 31,10-31),
że kobieta może posiadać swój majątek i nim zarządzać wedle swego uznania,
a także samemu pracować lub mieć sługi, którymi kieruje i ich wynagradza.
Ważne są jednak priorytety i kolejność, w której trzeba się dopełniać…

Możliwość poczęcia i wydania na świat potomstwa jest ograniczona w czasie,
a na dobre wychowanie dzieci trzeba poświęcić jeszcze kolejne lata życia,
więc nie można odkładać tego na zbyt późno, bo wtedy nie będzie się dało,
zaś w ciąży lub z małym dzieckiem nie da się wykonywać wielu prac,
np. z pewnością nie da się maszerować z bronią ani walczyć w bitwie
przez cały dzień uderzać kilofem w kopalni czy nosić worków ze zbiorami;
dlatego właśnie kobiety powinny być najpierw pod opieką mężczyzn,
dzięki czemu nie muszą martwić się o inne sprawy i mogą zająć dziećmi,
a potem mogą realizować się też w innych dziedzinach niczego nie tracąc,
zaś w odwrotnej kolejności potomstwo może okazać się niemożliwe.

5. Miłość w Rodzinie i Społeczności

Trudności i wymagania właściwego życia w rodzinie,
z żoną i dziećmi – osobami, które naturalnie są najbliższe;
mają być też wzorem i nauką dla postaw w społeczności,
i właśnie dlatego mesjański biskup/starszy/przełożony zboru
ma być mężem jednej żony lub wdowcem (1Tm 3,1-7; Tt 1,5-9),
który jest lub był tylko w jednym związku małżeńskim,
i jego owocem są dobrze wychowane i wierzące dzieci
dowodzące, że jego cielesna rodzina funkcjonuje właściwie,
że postępował z nią odpowiednio i przekazał dobre wzory
i że ma doświadczenie pozwalające mu prowadzić innych;
ale nie tylko o to prowadzenie tutaj chodzi…

Czy kobieta czy mężczyzna dopóki żyje samodzielnie
nie musi słuchać ani rozmawiać i uzgadniać, ale wszystko robi po swojemu;
czy kobieta czy mężczyzna mając tylko podwładnych czy służbę, której rozkazuje,
może narzucać swoją wolę i oczekiwać niemal bezwarunkowego poddawania się;
dlatego z takimi postawami i nawykami nie można dobrze pomagać innym.
Jak w małżeństwie tak w służbie w społeczności trzeba słuchać innych,
trzeba rozważać i rozumieć problemy, żeby umieć je dobrze wyjaśniać,
trzeba uznawać i dostrzegać własne błędy, żeby móc je poprawiać;
dlatego każdy, także przełożony musi mieć to doświadczenie…

W „Kościołach” i organizacjach, gdzie dominuje klasa duchownych,
a ich obowiązujące nauczanie jest bezdyskusyjne i niepodważalne
błędy i zwiedzenia wprowadzone przez ludzi na stanowiskach
utrwalają się i są nie do naprawy przez wieki, a nawet na zawsze,
dlatego grupy bez zdolności dyskusji w końcu dzielą się i rozpadają;
dlatego bardzo ważne jest, żeby móc o wszystko pytać i sprawdzać,
żeby właściwi przełożeni byli gotowi na wypróbowywanie i poprawę,
na wysłuchanie i zgodzenie się z tym, że ktoś inny może mieć rację,
którą potrafi pokazać i uzasadnić, żeby wszystkich do niej przekonać,
żeby razem dojść do zgody w tej rzetelnie sprawdzonej prawdzie,
obronionej przed zwiedzeniami i odpierając ataki odstępców;
a nie tylko jakichś wymuszanych kompromisów w błędach
jak dzieje się tam, gdzie rozstrzyga pozycja, a nie słuszność.

Jeszua (Jezus) Mesjasz nauczał, że wszyscy jesteśmy braćmi (Mt 23,8),
co nie ma być tytułem honorowym ani zwrotem grzecznościowym dla wiernych,
który w praktyce funkcjonowałby tak jak wśród innych „ojciec” lub „pan”;
ale ma on wyrażać praktyczną równość wszystkich uczniów Mesjasza,
których powinno charakteryzować partnerstwo i wzajemna troska
pozwalająca rozstrzygać różnice zdań i razem wzrastać ku dobremu
tak samo jak właściwie ma się to dziać w małżeństwie.

Chwała Bogu!

Wyraź opinię o artykule:

Click to listen highlighted text!