Widuj – Sens Jom HaKipurim

Czas czytania: 18 minut

Podczas Jom HaKipurim (Dnia Przebłagań) czyta się z Tory fragmenty,
które opisują oddania i obrzędy spełniane tego szczególnego dnia;
jednak sensem tego święta Boga nie jest rozważanie tych rytuałów,
dlatego wysłuchanie opisu służby z tekstu Pisma jest wystarczające
i właściwie nie potrzeba tym zagadnieniem dziś się więcej zajmować
(a jest to czynione z parszą „Acharei Mot”, np. „Szczególna Służba„);
tak samo jak w czasach Świątyni społeczność w tym nie uczestniczyła,
bo Jom HaKipurim nie jest świętem pielgrzymim i na nie nie przychodzili

i w miastach z dala od Świątyni nie widzieli czy lub kiedy spełniano obrzęd,
a nawet gdyby, to nie będąc kohenami nie mieli wstępu do wnętrza Przybytku;
więc poza ogólną i bardzo podstawową wiedzą, że coś takiego ma być tam czynione,
zwykli ludzie nigdy nie mieli w tym udziału, ale spełniali dotyczące ich obowiązki,
które obowiązują w dobie święta od wieczora – na długo przed rytuałami w dzień:
powstrzymywali się od pracy, zgromadzali się, umartwiali i rozważali swe czyny
,
w czym bardzo pomocna jest modlitwa „Widuj” – wyznanie grzechów…

Podczas gdy zgłębianie Tory jest składnikiem radości zwykłych Szabatów
i wtedy jest czas na to, żeby komentować i dyskutować o doktrynach teologicznych;
umartwianie własnej duszy powinno być połączone z rozważaniem własnych błędów,
dlatego dobrze jest tego dnia czytać spisy Przykazań lub naruszających je grzechów,
żeby móc uświadomić sobie swe uchybienia i nawet w tej ostatniej chwili z nich oczyścić,
dlatego dobrze swą uwagę skupić np. na Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 18 lub Dn 9;
gdzie są przykłady poważnych win oraz ich wyznawania przed Bogiem…

„I_skończy przebłaganie oto tego_Świętego
i_oto Namiotu Spotkania i_oto tego_ołtarza
i_przyprowadzi oto tego_kozła żywego
i_położy Aharon te dwie ręce_swe,
[ręce_swe] na głowie kozła tego_żywego
i_wyzna nad_nim te wszystkie grzechy potomków Iszraela
i_te wszystkie przestępstwa_ich według_wszystkich grzechów_ich

i_złoży je na głowie kozła i_wypędzi
przez_rękę męża wyznaczonego na_tę_pustynię.
I_poniesie ten_kozioł na_nim te wszystkie przewinienia
do ziemi oddzielenia i_wypędzi oto tego_kozła na_pustyni.”

(Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 16,20-22)

Wartościowe tego dnia może być także tradycyjne czytanie modlitwy „Widuj”,
która składa się z wyznań wielu różnych kategorii i przykładów grzechów,
które mogły być popełnione przez nas lub innych ze społeczności wiernych,
a których możemy nie być świadomi i inaczej byśmy o tym nawet nie pomyśleli
W tym przypadku czytanie ma przewagę nad improwizowaną modlitwą z serca,
bo pozwala rozpoznać i poprawić także nieznane rodzaje zaciągniętych win;
nie chodzi jednak tylko o samo szybkie, mechaniczne odczytanie tej listy,
ale trzeba rozważać poszczególne możliwości i odnosić je do swego życia,
dlatego warto na ten obrzęd poświęcić więcej czasu i spełnić go spokojnie…

Jak obowiązkiem kohena było wyznać wszystkie grzechy społeczności
i jak prorok Daniel dał wzór wyznawania win, których nie musiał popełnić;
tak i my powinniśmy tego dnia wypowiadać grzechy swoje i nie swoje (Iz 58,1),
takie które popełniliśmy osobiście i takie, które popełnili inni w społeczności,
a nawet takie, których mógł nikt nie popełnić, ale nie możemy tego wiedzieć;
bo rozważanie ich pobudza i umacnia w nas postawę wystrzegania się tego zła,
dzięki czemu będziemy mogli żyć coraz lepiej z dala od takich czynów;
dlatego warto, żeby dziś „Widuj” uważnie rozważać kilka razy

Choć grzechy zostały popełnione, więc muszą być też naprawione i przebłagane,
to spełnienie obrzędu nie jest obowiązkiem powszechnym, a tylko wybranych kohenów,
więc wystarczy poznać i uznać fakt, że wyznaczeni właściwie spełniają swoją służbę,
podczas gdy naszym zadaniem jest skupić się na poprawianiu samych siebie.

To samo dotyczy także poświęcenia i śmierci Jeszui (Jezusa) Mesjasza, który za Psalmem sam głosił,
że Bóg nie chce oddań przebłagalnych za grzechy, a czynienia Jego woli (Ps 40,7-9; Hbr 10,5-10)
oraz że sprawiedliwość, miłosierdzie i wierność znaczą więcej niż składanie darów (Mt 23,23);
więc nie należy tylko skupiać się i ograniczać do dokonania Mesjasza, które nie jest naszą zasługą,
bo w ten sposób wciąż podąża się błędną drogą, tyle że jeszcze pozbawioną obrzędowej praktyki;
ale trzeba raczej dostrzec i przyjąć właściwą hierarchię tych spraw, gdzie życie wyprzedza rytuały.
Jeszua niczego nie zniósł ani niczego nie usunął (jak ta sprawa niestety bywa błędnie tłumaczona),
ale w rzeczywistości pokazał właściwy porządek, w którym kluczowa jest nasza faktyczna poprawa,
zaś ustanowione słuszne obrzędy pełnią w tym pomocniczą i pouczającą, symboliczną rolę;
bo ostatecznie wszyscy będziemy osądzeni według naszych własnych uczynków (Obj 20,11-15),
a przebłaganie Mesjasza ma nam jedynie pomóc w dokonaniu dobrej przemiany…

Według Hbr 9,22 „bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia grzechów”,
ale nie oznacza to, że za każdym razem trzeba w tym celu zabić cielca lub kozła,
bo oddania (ofiary) ze zwierząt są symbolami wskazującymi śmierć Mesjasza
i to ten przedstawiany nimi fakt oczyszcza raz na zawsze (Hbr 7,27; 9,12; 10,12),
co jednak nie działa bezwarunkowo dla wszystkich, w tym odrzucających Jeszuę,
ale tylko dla tych, którzy uznają to, wierzą i wydają tego owoce w czynach…
Kluczowy obrzęd jest spełniony raz na zawsze i może działać w każdym czasie,
ale żeby mieć w tym udział trzeba spełnić warunki uczestnictwa ze swej strony,
a gdy kohen (kapłan) przebłaguje, cały lud ma pościć i się umartwiać…

Jeszua (Jezus) Mesjasz jest orędownikiem (1J 2,1) wiernych, którzy zgrzeszyli,
ale orędownik nie jest kimś, kto miałby władzę samodzielnie orzec niewinność,
orędownik nie gwarantuje też bezkarności za popełnione przestępstwo;
dlatego nie może wywoływać fałszywego przekonania o bezgrzeszności (1J 1,8).
On może wstawić się za grzesznikiem u pokrzywdzonego lub sędziego
i próbować przekonać do odstąpienia od oskarżenia lub złagodzenia kary,
czego skuteczność nie zależy od jego tożsamości, funkcji ani autorytetu,
ale od argumentów, którymi może przekonywać inne strony procesu,
dlatego kluczowe jest, żeby mógł o nas mówić, że grzech to mały wyjątek
od sprawiedliwości, świętości i dobrych czynów jakie zwykle spełniamy,
oraz że jesteśmy gotowi i chętni do poprawy i naprawy wyrządzonej szkody;
czego wyraz dajemy także w uczestnictwie w obrzędach oczyszczeń,
w tym też poszcząc i umartwiając się na znak żalu za swe grzechy.

Choć obrzęd przebłagania musi być spełniony według ustanowienia Boga,
to nie na tym ma się koncentrować nasza uwaga, przekonanie ani nauczanie;
ale priorytet musi mieć skorzystanie z tego do poprawy swego postępowania!

Niech to umartwienie się i rozważanie błędów i grzechów, jakie popełnialiśmy wcześniej,
przywiedzie nas do poprawy, udoskonalenia i uświęcenia, w którym musimy dalej wzrastać…

Chwała Bogu!

Wyraź opinię o artykule:

Click to listen highlighted text!