Chag Sukot – Życie w Drodze…

Czas czytania: 5 minut

Dziś znów rozpoczyna się Chag Sukot, Święto Szałasów,
które zostało ustanowione przez samego Boga w Torze
(omówienie wersetów w tekście „Święto Szałasów i Nie Tylko…„).

Naród Iszraela ma zawsze pamiętać o mieszkaniu w szałasach
podczas wędrówki z Micraim (Egiptów) do Ziemi Obiecanej
,
kiedy byli przechodniami i nie mieli trwałych domów,
bo nie mieli przywiązywać się do ówczesnego stanu,
kiedy bezpieczeństwo zapewniały im nie obronne mury
ani nie dachy osłaniające przed deszczem i wichurami;
ale obecność Stwórcy, który okrywał ich swym obłokiem.

Podczas tego święta poświęcona została Świątynia w Jeruszalaim,
co było znakiem tego, że Bóg i ludzie mają tam pozostać razem,
że okres wędrówki, podbojów i niepewności został zakończony,
a osiągnięto cel, jakim jest trwałe i wieczne dziedzictwo.

Podczas tego święta urodził się Mesjasz Jeszua (Jezus)
(o czym w artykule „Prawdziwe Narodziny Mesjasza Jeszui„),
którego życie, działalność i nauczanie dały początek „żywej Świątyni”
zbudowanej nie tylko z kamieni, ale z ludzi wiernie służących Bogu
(co nie przeczy temu, że uznawali symbol, jakim była poprzednia).

Święto to wyraża także proroczą zapowiedź wspaniałej przyszłości,
gdy Bóg ponownie okryje Swój Lud jak nakrycie szałasu (Obj 7,15),
a tymczasowa wędrówka przez przemijające życie się zakończy,
bo dla wiernych nastąpi urzeczywistnienie trwałej obietnicy

Chag Sukot ma wiele znaczeń i wyraża wiele kluczowych treści wiary:
ma sens historyczny, ma sens proroczy, jest aktualnym doświadczeniem,
dlatego ważne i cenne jest, żeby je wszystkie odpowiednio rozważać,
ale jednocześnie rozróżniać poszczególne aspekty od siebie
i z każdego wyciągać uczciwie, rzetelne wnioski dla siebie…

Podczas wędrówki przez pustynię Iszrael mieszkał w lichych szałasach
nie tylko dlatego, że to miejsce i ten etap życia były przemijające;
ale też dlatego, że ich ówczesne życie było wątpliwe i mało warte,
bo nie do końca ufali Bogu, wiele razy buntowali się i czynili po swojemu,
najpierw nie spełnili nakazu podboju Kanaanu, a potem zaatakowali sami;
więc jak ich szałasy, tak i oni sami musieli zginąć wśród marności…
Święto Szałasów uczy nie tylko o niepokładaniu nadziei w doczesności,
ale też żeby nie kierować się błędnie nadmierną pewnością siebie
i nie próbować wmawiać i narzucać Bogu swoich ludzkich dróg;
bo kto tak czyni, ten sam również rozpadnie się jak jego szałas…

Choć chcielibyśmy i mamy nadzieję, żeby obietnice Chag Sukot były dla nas,
to trzeba pamiętać, że nie będzie tak tylko z powodu samych chęci i założeń,
ale prawdziwie zależy to od naszych faktycznych postaw wobec Boga i czynów;
bo możemy tak być tymi wybranymi ludźmi, o których mówią objawienia
jak i być tymi, których Bóg sprawiedliwie skazał na śmierć w drodze…

Nie pomijając obietnic i nagrody, nie można skupiać się tylko na nich,
ale trzeba mieć na uwadze drogę i doświadczenia, jakie ma dawać to święto,
bo to od sposobu postępowania zależy czy dojdziemy do spełnienia obietnic,
a nie od ich znajomości ani od życzenia sobie, żeby tak się stało…

Doświadczenia Święta Szałasów mają pozwolić nam przeżyć to, co dawne pokolenia,
mieć udział w wydarzeniach, w których nie mogliśmy wtedy uczestniczyć osobiście,
bo nie było nas jeszcze na świecie, a one się już więcej nie powtórzą tak samo;
jednak nie poprzez odtwarzanie tego, co już się wykonało w odległej historii, bo:
– nie odbywamy co rok 40-letniej wędrówki przez pustynię Synaju;
– nie kończymy co rok budowy i nie poświęcamy Świątyni w Jeruszalaim,
co może być wykonane tylko w postanowionym czasie jej odbudowy;
– nie czynimy podobieństwa ani Mesjasz nie staje się znów noworodkiem,
nie kładą go ponownie w żłobie ani nie odwiedzają go pasterze…

Wszystko to wykonało się raz i wystarczająco w odległej przeszłości,
a my nie mamy wracać do tamtego stanu, lecz dalej wzrastać tym wzorem;
dlatego uznając to, co już dokonane, trzeba rozwijać w nas tego skutki,
utożsamić się z tym poprzez symboliczne wskazania i obrzędy…

Mesjasz nie zaczyna co rok swego życia od nowa, od wczesnego dzieciństwa,
ale każdy kolejny rok jego obecności powinien umacniać jego władzę,
każdy kolejny rok jego obecności powinien wydawać kolejne owoce,
w każdym kolejnym roku jego wpływ na nas powinien być większy,
a dokonana w nas przemiana ku uświęceniu pełniejsza i doskonalsza;
żeby w którymś roku Święto Szałasów było jak w proroctwach,
żebyśmy mogli przyjść na nie jako mieszkańcy Królestwa Boga,
w którym wszystko będzie funkcjonować jak ustanowił Ojciec…

Nie możemy jednak żyć marzeniem o byciu w Królestwie,
ale trzeba uczciwie dostrzegać, że tutaj go jeszcze nie ma,
bo Mesjasz nie sprawuje faktycznej władzy nad światem,
bo wszyscy ludzie jeszcze nie są mu w pełni posłuszni,
bo nie nadzoruje wiernego spełniania służby w Świątyni;
dlatego tak jak ma to być wspominane w Chag Sukot
jesteśmy cały czas w drodze do spełnienia obietnicy

Nie jest przypadkiem, że Szałasy są przy końcu cyklu świąt,
bo w ten sposób to święto drogi ku doskonałości przypomina,
że nie można się zatrzymać, ale trzeba nią iść do ostatniego dnia
;
bo celu podróży nigdy nie osiąga się w trakcie wędrówki,
lecz trzeba dotrzeć do miejsca, do którego ona prowadzi.

Chwała Bogu!

Wyraź opinię o artykule:

Click to listen highlighted text!