Sposób Czytania Biblii

Czas czytania: 66 minut

Komentarz do parszy „BeReszit” (części „Na_Początku”):
Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 1,1-6,8; Iz 42,1-43,13; J 1,1-18.
Sposób czytania Biblii wpływa na możliwość jej rozumienia.

Rozważanie należy zacząć od samodzielnego
przeczytania lub wysłuchania fragmentów Biblii.

1. Sposób Czytania Biblii

Zawarty w parszy Bereszit opis stworzenia świata, życia i ludzi
to jest najtrudniejsza i najbardziej kontrowersyjna część Biblii,
dlatego przed rozważaniem samej treści tego czytania
dobrze powiedzieć najpierw o zasadach jego interpretacji,
które umożliwiają i są konieczne do właściwego zrozumienia.
Zagadnienia tego dotyczą hermeneutyka oraz egzegeza,
dziedziny określające zasady i warunki odczytu i wyjaśniania,
z którymi po zapoznaniu się zgodzi się bez wątpliwości,
a na które warto powoływać się w dyskusjach i sporach,
żeby wskazywać nadużycia i wymagać rzetelności…

Nazwa „hermeneutyka” (greckie „ἑρμηνεύειν” („(h)ermeneuein”))
wywodzi się od imienia z mitologii Grecji, gdzie tę dziedzinę stworzono,
jednak ważne jest nie jej pochodzenie, ale praktyczny sens i znaczenie.
W języku polskim funkcjonuje podobne słowo „hermetyczny”,
które dosłownie oznacza po prostu „szczelnie zamknięty”,
nie wpuszczający nic do środka ani nie wypuszczający na zewnątrz,
nie pozwalający ani na skażenie ani na utratę części zawartości.
Wynika z tego, że „hermeneutyka” określa warunki interpretacji,
które mają zapewniać dokładność i wierność odczytu treści.

Druga nazwa „egzegeza” (greckie „ἐξήγησις” („exegesis”))
wywodzi się z 2 greckich słów, które znaczą „ku_zewnętrzu prowadzenie”
i jest to dziedzina interpretacji mająca na celu wyjaśnianie ukrytych znaczeń,
takich jak symbole w objawieniach czy typy przedstawione w historii.

W opozycji do powyższych jest „eisegeza” (greckie „εἰςήγησις ” („eisegesis”)),
które wywozi się z 2 greckich znaczących „do_[wnętrza] wprowadzanie”
i oznacza wmawianie swoich założeń i doktryn do czytanego tekstu,
manipulowanie nim i wykorzystywanie go do propagowania swego;
co jest pozorem, oszustwem i wypaczeniem interpretacji…

Celem i główną zasadą hermeneutyki jest rzetelne znalezienie odpowiedzi
na ulubione pytanie polonistów i nauczycieli historii literatury: „co autor miał na myśli?”,
bo właściwa interpretacja ma za zadanie odczytanie intencji i sensu, jaki wyraził twórca;
a nie np. pomysłów ani opinii, jakie mogli i nadal mogą tworzyć o nim różni czytelnicy,
dlatego nie jest to metoda fantazjowania o możliwych znaczeniach części tekstu;
lecz systematyczne ustalenie faktów, które wskazują zapisane oryginalnie znacznie.
W związku z tym każdy interpretowany tekst trzeba czytać „od ogółu do szczegółu”:
najpierw zapoznać się z całością, zebrać i połączyć fakty dotyczące kolejnych spraw,
aby potem właściwie odczytywać co dokładnie mówią o nich poszczególne zdania

uwzględniając ograniczenia i wykluczenia sensów, jakie wynikają z innych fragmentów
i ostatecznie z pojmowaniem połączonych szczegółów wrócić do całości tekstu
Nawet gdy rozważa i wyjaśnia się tylko pojedynczy werset lub zawartą w nim frazę,
trzeba rozróżniać rodzaje i gatunki literackie, prozę i poezję, różne charaktery tekstu:
relację historyczną, kodeks zasad, przypowieść, pieśń – dosłowne lub symboliczne,
trzeba mieć na uwadze kontekst innych wersetów, rozdziału, księgi i innych dzieł,
a także kierować się wiedzą o autorze i jego przekonaniach z innych źródeł
,
uwzględniać wiedzę o kulturze i językach, możliwych różnych znaczeniach słów,
żeby dokonywać wyboru uzasadnionego i mającego faktyczne podstawy,
dopuszczając tylko takie sensy, jakie mogły być historycznie używane…

Przykład pomijania i stosowania zasad hermeneutyki może pokazywać prosty tekst
(celowo zmyślony i zupełnie nie teologiczny, żeby rozważyć to bez emocji):
„Na biurku była mysz, za oknem padał deszcz, a mysz wyjadała ziarno z miseczki.”
Jeśli ktoś nie postępuje zgodnie z właściwym porządkiem „od ogółu do szczegółu”,
to z pierwszej części zdania może błędnie wywnioskować, a raczej dopowiedzieć sobie,
że skoro przy biurku pracuje się na komputerze, to chodzi tam o urządzenie elektroniczne;
po czym nabierając fanatycznego przekonania do dogmatu, jaki sobie mylnie stworzył
w trzeciej części tekstu będzie się upierał przy tym, że myszy komputerowe jedzą ziarno.
Jeśli ktoś będzie intepretował tekst zgodnie z zasadami, według których należy to robić,
to zrozumie, że mówi on o małym zwierzątku, gryzoniu, którego hoduje użytkownik biurka,
co jest dokładnym sensem kolejnych składowych i całości wypowiedzi dotyczących myszy
(a zdanie o deszczu stanowi oddzielną myśl, która tu tylko rozdziela 2 fragmenty).

Jeśli zgodnie z zasadami hermeneutyki (stosowanej zawsze) w interpretacji zostało określone,
że sens tekstu może być więcej niż dosłowny (np. tylko symboliczny lub kilka znaczeń razem),
to należy odkryć jego znaczenie przy pomocy egzegezy – szukania i badania podobieństw,
jakie mogą łączyć np. proroctwo i jego wykładnię lub spełnienie, starszą i nowszą historię,
Przykazanie z Biblii i szczególne lub ogólniejsze sposoby jego zastosowania w praktyce, np.:
„zranienie stopy przez węża” można wyjaśniać jako śmierć i zmartwychwstanie Mesjasza,
które okazało się małą i niegroźną raną, za cenę której przyszło wielkie zwycięstwo;
– historię patriarchy Josefa (poza nią samą) można wyjaśniać jako wzór historii Mesjasza,
bo w obu jest odrzucenie przez bliskich, władza wśród obcych i uratowanie wszystkich;
– Przykazanie zakazujące posiadania różnych zbiorników i odważników do mierzenia
można rozumieć ogólniej jako przykłady dla zakazu oszukiwania różnymi metodami;
– Przykazanie mówiące o spowodowaniu śmiertelnego wypadku spadającą siekierą
można rozumieć ogólniej o zabójstwie bez intencji dowolnym wadliwym narzędziem.

Trzeba jednak dokładnie sprawdzać podobieństwa i różnice w takich analogiach,
bo różnica pomiędzy egzegezą i eisegezą jest równie subtelna jak w ich nazwach,
a przekroczenie granicy niezgodności czyni oszustwem, które wypacza sens tekstu,
zwykle wyrywając z kontekstu bardzo krótkie fragmenty i pomijając wiele faktów,
bo im mniej ograniczeń się uwzględnia, tym swobodniej da się dopowiadać…

2. Autorstwo i Wiarygodność Pisma Świętego

Ponieważ celem hermeneutycznego odczytu jest poznanie „co autor miał na myśli”,
kluczowym dla interpretacji Biblii jest właściwe określenie jej faktycznego autorstwa:
1) Czy Pismo Święte jest natchnione przez Boga (2Tm 3,14-17; 1Kor 7,40)?
2) Czy Pismo Święte jest wymyślone i spisane przez samych ludzi (1Kor 7,12)?
2a) Czy autorami ksiąg są osoby podane w ich tytułach lub treści (Ne 1,1; 1Kor 1,1-2)?
2b) Czy teksty Biblii zredagowali później różni inni pisarze (Sdz; 1-2Krn; Ps; Rz 16,22)?

Uczciwie trzeba przyznać, że nie można wybrać jednej z tych odpowiedzi,
bo każda z nich jest w jakimś stopniu składnikiem prawdy w tej sprawie;
a co więcej trzeba rozróżniać autorstwo treści – myśli zawartych w Piśmie
oraz autorstwo tekstu – znaków którymi potem utrwalono je na pergaminie,
bo np. sam Jeszua (Jezus) Mesjasz nie napisał osobiście żadnej księgi Biblii,
ale świadkowie jego działalności i ich uczniowie opracowali relacje tego
przytaczając wybrane przykłady jego dzieł i głoszonych nauczań,
co w dodatku spisali dopiero wiele lat po tych wydarzeniach…

Tora(h) mówi, że spisał ją Mosze(h) (Mojżesz) notując objawienia od Boga,
ale od bardzo dawna nie jest znany rękopis, który wyszedł spod jego ręki,
a tylko późniejsze o setki lat i wielokrotnie przepisywane kopie kopii…, które:
A) tworzono z lepszą lub gorszą starannością, poprawnie lub z błędami;
o których historia w Tanakhu świadczy, że je odrzucano i na długo zapominano,
a potem odnajdywano i wracano do znajomości i stosowania (2Krl 22,8; 2Krn 34,14-15)
co wymagało odtworzenia i ustalenia treści, która ma być punktem odniesienia;
B) nie zawsze były traktowane jako kanoniczny i uświęcony co do literki tekst,
ale nie tylko uważane za zwykłe zwoje, lecz nawet wzgardzone i porzucone;
C) były adaptowane, uwspółcześniane i tłumaczone na inne języki, np.:
1. w kilku miejscach historii późniejsze anachroniczne nazwy zastąpiły pierwotne,
jak jest co do Goszen i Ramses, Awim i Plisztim czy Kiriat Arba i Hebronu
(nazwa Hebron pojawia się już w Księdze Bereszit, a nadano ją później – Joz 14,14-15);
2. po niewoli w Babelu zapis 22 literami paleohebrajskimi zastępowało 27 aramejskich
(w którym 22 wyrażają te same znaczenia a 5 to dodatkowe wersje na końce słów);
3. w okresie diaspory i okupacji przez Rzym dodano do tekstu znaki diakrytyczne;
możliwe jest więc, że w toku tych wszystkich procesów przekazywania tekstu
powstawały różne wersje, z których trzeba było ustalać i odtwarzać oryginał
dokładnie tak samo jak jest obecnie z greckimi rękopisami Brit Chadasza(h):
obecnie mówi się nawet o 400 000 wariantów w prawie 140 000 słów tekstu
przekazanych w ponad 5 800 manuskryptach (zwykle krótkich fragmentów),
czyli średnio, statystycznie około 3 wersje na każde 1 oryginalne słowo…

A po co zajmować się problemami zmian i różnic w tekście Biblii?
Bez wiedzy i przygotowania do rozmowy o tym może się zdarzyć, że jakiś ateista powie
„Biblia zawiera mnóstwo błędów i różnic, więc nie wiadomo co mówi i jest niewiarygodna,
bo w każdym zdaniu może chodzić o kilka całkiem innych spraw niż wy teraz twierdzicie”

i takimi zarzutami osłabi lub całkiem zburzy czyjąś wiarę (niekoniecznie naszą własną);
a w przypadku braku odpowiedzi lub ignorowania powyższych faktów doda jeszcze
oskarżenia o zaślepienie i religijny fanatyzm, które też mogą wzbudzić zwątpienie…
Dowiedzenie się o tym od odpowiedniej osoby, rzetelnie i wszechstronnie
jest istotne dla obrony wiary nie tylko własnej, ale też świadków dyskusji
Znajomość problemów i trudności jest potrzeba, żeby sobie z nimi poradzić
i móc uczciwie i merytorycznie przekonać do dokonania właściwego wyboru…

2a. Wiarygodność Brit Chadasza(h)

Oprócz pokazania budzącej wątpliwości wielości problemów trzeba też wyjaśnić,
że większość z tych różnic nie ma żadnego wpływu na sens i przekaz treści,
bo dotyczy np. rodzajników, przedimków, zaimków, dopełnień fraz lub synonimów,
a także ortografii, która nie była sformalizowana ani jedna obowiązująca wszystkich,
nie było słowników ani narzędzi do automatycznego sprawdzania i poprawy pisowni,
ale osoby czytające i piszące dużo robiły to zgodnie dzięki doświadczeniu, intuicji i nawykom,
zaś rzadko używane słowa, np. nazwy własne i słowa obcego pochodzenia pisano różnie, np.:
– w wersecie Mt 1,3 są wersje „Ζαρε” oraz „Ζαρα”literówka w transkrypcji imienia,
które pochodzi z innego języka i może być różnie wymawiane i przekładane na grekę;
– w wersecie Mt 1,6 istnieją wersje „Δαυιδ δε ο βασιλευς” oraz „Δαυιδ δε”
oznaczające „Dawid zaś ten król” lub „Dawid zaś” bez powtórzenia „króla”,
którym Dawid jest nazwany we wcześniejszym wystąpieniu w tym wersecie;
– w wersecie Mt 1,18 „Ιησου”, „Χριστου”, „Χριστου Ιησου” lub „Ιησου Χριστου”
czyli odpowiednio „Jezus”, „Chrystus” lub oba słowa razem w różnej kolejności,
z których każde w kontekście użycia tak samo dokładnie wskazuje tę samą osobę;
– w wersecie Mt 3,6 „εις τον Ιορδανην”, „εν τω Ιορδανη” lub „εν τω Ιορδανη ποταμω”
czyli odpowiednio „do tego Jardenu”, „w tym Jardenie” lub „w tym Jardenie rzece”,
co i bez słowa „rzeka” jednoznacznie wskazuje miejsce zanurzania (w obu wersjach gramatycznych),
bo nikt nie uzna tego np. za nazwiska polskiego lekarza i społecznika ani koszykarza z USA;
– w wersecie Mt 3,17 „λεγουσα προς αυτον συ ει ο υιος μου” lub „λεγουσα ουτος εστιν ο υιος μου”
czyli „mówiąc do niego: Ty oto ten syn Mój” lub „mówiąc: ten jest ten syn Mój”,
co w obu przypadkach wskazuje Jeszuę wielu świadkom, którzy tego słuchają.

Zaś w tekście hebrajskim w Torze np.:
Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 3,21 i 34,9 podają imię następcy Moszego
zapisane różnie jako „יהושוע” („Jahuszua”) oraz jako „יהושע” („Jahusza”),
a oba te warianty występują nawet razem obok siebie w jednym wersecie Sdz 2,7,
co może być skrótem zapisu, bo imię jest znane i brakujące „ו” („u”) każdy dopowie;
Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 27,14 i 33,11 nazywają pustynię na północ od Synaju
słowami zapisanymi jako „צן” („Cyn”) oraz jako „סין” („Sin”),
które mogą być odczytane i brzmieć bardzo podobnie, a zapis jest fonetyczny.
Około 99% wariantów tekstowych Biblii zawiera tak nieistotne różnice.

Oprócz tego oczywiście istnieją w rękopisach dużo poważniejsze różnice i błędy,
jak słowa o zupełnie różnych znaczeniach, a także pominięte lub dopisane fragmenty
(co nie wynika z uszkodzeń zwojów lub kart, bo istnieją różne ciągłe teksty bez dziur):
J 7,53-8,11 (historia o uratowaniu nierządnicy przed kamienowaniem)
jest pomijana w wielu najstarszych rękopisach, oznaczana jako dopisek
lub znajduje się w innych miejscach, w tym nawet w Ewangelii Łukasza;
Mt 6,13 (ostatnie zdanie modlitwy „Ojcze Nasz”) ma 6 wersji o różnej długości,
a oprócz tego wiele ważnych manuskryptów ten fragment całkowicie pomija
(w 2 z nich dopisana jest „formuła trynitarna”, a 3 pomijają po 1 składniku);
Rz 14,6 ma wersję dopuszczającą też „nie przestrzeganie dni dla Władcy”,
podczas gdy większość rękopisów mówi mniej – tylko o zważaniu na dzień,
a dwie możliwości pozostawia jedynie co do spożywania i nie spożywania
(nie w kontekście rodzajów pokarmów, ale świątecznych uczt i postów);
1J 3,1 ma pełną wersję „τέκνα θεοῦ κληθῶμεν καὶ ἐσμέν διὰ τοῦτο ὁ κόσμος”
oraz inną wersję skróconą „τέκνα θεοῦ κληθῶμεν διὰ τοῦτο ὁ κόσμος”
w której brak bardzo znaczących słów „καὶ ἐσμέν” czyli „i jesteśmy_[nimi]”;
1J 5,7-8 jest znane jako komentarz czytelnika dopisany na marginesie,
występnujący w łacińskiej Wulgacie i w końcu włączony do tekstów greckich
(w tekście Wulgaty od połowy VI wieku n.e., w grece na marginesie od X wieku;
najstarsze znane rękopisy greckie z tym fragmentem w tekście z XIV-XV wieku),
wiadomo o fałszerstwie dokonanym pomiędzy wydaniami Textus Receptus,
które stworzono by zmusić Erazma z Rotterdamu do uwzględnienia tych słów;
Jud 1,5 ma warianty różniące się kolejnością ale też użytymi słowami,
np.: „κυριος” („Władca”), „ο θεος” („ten Bóg”) lub nawet „Ιησους” („Jezus”)
różnie wskazując tego, który miałby wyprowadzać Iszraela z Micraim (w tym błędnie);
Obj 22,14 ma „πλυνοντες τας στολας αυτων” lub „ποιουντες τας εντολας αυτου”
czyli „przestrzegających tych Przykazań Jego” lub „piorących te szaty ich”
(co w kontekście innych słów z Objawienia oznacza dokładnie to samo,
a te wersje to poetycki symbol proroctwa oraz jego wyjaśnienie).

Z pośród istniejących wariantów właściwego nie można wybrać dowolnie,
ale trzeba o tym rozstrzygnąć przy pomocy merytorycznych kryteriów,
które odrzucą późniejszy i sfałszowany, a uznają starszy i oryginalny.

Można w tym celu badać i określać wiek rękopisów
(np. zależnie od materiału: tabliczka, papirus, pergamin, papier oraz barwnika,
kroju i stylu używanego pisma (wielkie i małe litery, kształty liter, odstępy…)
lub przy pomocy datowania radiowęglowego C14 dokładnego w tym zakresie);
żeby tekst zachowany tylko w świadectwach z późnego średniowiecza
uznać za wariant wtórny wobec istniejącego w kopiach starożytnych…

Może się jednak zdarzyć, że coś było wiernie kopiowane przez setki lat,
lecz pierwowzory uległy zniszczeniu lub zostały zagubione po drodze
(np. porwane, spalone, zamoczone i zgnite, zjedzone przez robactwo),
zaś fałszerstwo przetrwało w kilku bardzo starych manuskryptach;
dlatego w ocenie znaczenie ma też geograficzne rozmieszczenie źródeł,
a także ich przyporządkowanie do różnych rodzin typów tekstów
(jako rodzinę zalicza się znane rękopisy mające wiele wspólnych cech,
które łączą je ze sobą i odróżniają od innych – dużo zgodnych wariantów).
Jeśli jakiś wariant ma dużo wczesnych świadectw, ale tylko w 1 rodzinie
i w rękopisach pochodzących z jednego regionu, np. z okolic Antiochii;
to najprawdopodobniej powstał w ramach tej tradycji, po jej ukształtowaniu.
Jeśli jakiś wariant ma mało świadectw, ale obecne w kilku różnych rodzinach
i w rękopisach, które pochodzą z bardzo różnych obszarów, np. Egiptu i Galii,
to najprawdopodobniej istniał w źródle, z którego one się potem rozwinęły;
więc bardziej rozprzestrzenione świadectwa są cenniejsze niż starsze

Rozróżnia się 4 główne rodziny tekstów Brit Chadasza(h), Odnowionego Przymierza:
tekst bizantyjski – najczystsza klasyczna greka, harmonizacja Ewangelii;
tekst aleksandryjskigreka koine, krótkie wersje, brak harmonizacji;
tekst zachodni (rzymski) – ludowy język, objaśniające parafrazy trudnych fraz;
tekst cezarejski – pomieszane cechy, uważany za źródłowy, dość późne rękopisy.
Niestety na zachodzie po powstaniu Wulgaty językiem liturgicznym stała się łacina,
więc nowych rękopisów greckich powstawało po tym dużo mniej niż wcześniej,
a stare, które jeszcze były w użyciu ulegały uszkodzeniom lub nawet zniszczeniu.
Niestety północna Afryka i Bliski Wschód zostały podbite przez muzułmanów,
więc wyznawanie i głoszenie tam mesjanizmu i „chrześcijaństwa” ograniczono,
dlatego potem tam też powstawało znaczenie mniej nowych rękopisów Biblii,
a stare, które jeszcze były w użyciu ulegały uszkodzeniom i zniszczeniu.
Tylko w obszarze tekstu bizantyjskiego nadal używano Pisma w grece,
dlatego ponad 80% obecnie znanych rękopisów reprezentuję tę rodzinę,
a jednocześnie są to późne kopie kopii zawierających lokalne warianty
(nie są znane żadne rękopisy z tej rodziny powstałe do IV wieku n.e.),
które bardzo rzadko najwierniej przekazują tekst źródłowy…

Powstanie wielu rodzajów zmian w tekście można też zrozumieć i wyjaśnić,
żeby rozstrzygnąć która z wersji była pierwotna, a którą wytworzył proces
na podstawie świadomości powodu i sposobu powstania zmiany w tekście

Pierwotnie greckie rękopisy pisano samymi wielkimi literami,
bez przerw pomiędzy słowami i bez znaków interpunkcyjnych;
dlatego dla osoby nie znającej dobrze treści czytanego tekstu
trudne było rozróżnianie poszczególnych słów i ich znaczeń,
a zdarzało się też, że tekstów nie kopiowali zawodowi skrybowie,
lecz w klasztorach zakonnicy żmudnie przerysowywali znak po znaku
czasami nawet zupełnie bez zrozumienia jakie litery i słowa powielają;
dlatego w miejscach, gdzie te same ciągli liter powtarzają się blisko
przy naprzemiennym czytaniu z jednego i pisaniu w drugim tekście
można było odczytać jedno wystąpienie, zapisać je i wrócić do innego
dostrzegając takie same znaki bez świadomości, że to sąsiednie wystąpienia.
Z tego powodu bardzo częstym rodzajem błędów jest skracanie wyliczeń,
w których pomiędzy kolejnymi elementami występują spójniki „καὶ” (czyli „i”),
co jest powodem np. dla różnych długości zakończenia „Ojcze Nasz” w Mt 6,13.
Podobnie w oryginale 1J 3,1 występują 2 słowa kończące się ciągiem liter „μεν”,
z powodu czego wraz z jednym bywają pominięte litery występujące między nimi.
Ponieważ fałszerze dopisujący swoje myśli do tekstu nie byliby aż tak staranni
i rzadko kiedy mogliby znaleźć słowo o zamierzonym sensie i potrzebnym końcu
niemal niemożliwe jest, żeby przy takich różnicach oryginalny był wariant krótszy
(mając na myśli brak treści między powtórzeniami, a nie dopiski innego rodzaju),
a praktycznie pewne, że wersji dłuższej po prostu czasami nie przepisano w całości…

Znana jest także historyczna praktyka szybkiego przepisywania w klasztorach
polegająca na tym, że jeden mnich głośno czytał, a kilku innych słuchało i pisało
Nasze własne doświadczenia ze szkoły dowodzą jednak, że takie „dyktando”
może służyć raczej do sprawdzania znajomości ortografii przez uczniów,
a nie do wiernego kopiowania, bo piszący niestety popełniają liczne błędy
gdy nie wiedzą lub nie są pewni jak należy właściwie napisać jakieś słowo,
a tym bardziej gdy podanego słowa wcale nie znają i nie rozumieją…
Z tego powodu powstało wiele wariantów z błędami ortograficznymi,
ale też zastąpieniami jednych słów innymi o zbliżonym brzmieniu lub sensie
(także gdy piszący uznał, że lepiej dobrze napisać synonim niż usłyszane źle).
Problem tego typu występuje nie tylko w kopiowaniu, ale i w przekładach,
np. w 2P 3,17 słowo „ἀθέσμων” czyli „występni”, „nieobyczajni”, „nieprawi”
bywa źle przetłumaczone jako „bezbożni”, co mogłoby wyrażać np. „ἀθέων”
(pomiędzy słowami „atesmon” oraz „ateon” jest mała różnica liter „σμ” („sm”));
wyrażając może zbliżony, ale jednak dużo mniej konkretny sens zwodzących,
w którym odstępstwo można sobie interpretować znacznie bardziej dowolnie
niż jasne i często napominane w Piśmie nieposłuszeństwo Prawu Boga.

Istnieją takie fragmenty, gdzie kopiści zamienili tekst na swą jego interpretację,
np. w Obj 22,14 oraz Jud 1,5, gdzie symbol lub niejednoznaczność wyjaśniono:
– ponieważ w Objawieniu białe, czyste szaty oznaczają dobre czyny (Obj 19,8),
to ich pranie oznacza poprawę postępowania – dojście do spełniania Przykazań,
dlatego wersję mówiącą to pierwsze zdarzyło się zstąpić tym ostatnim sensem;
– pisząc o wybawieniu z Micraim (Egiptów) Jahuda(h) (Juda) powoływał się na Tanakh,
gdzie liczne świadectwa tego faktu opisanego w Torze wskazują, że zrobił to יהוה [Bóg],
jednak apostołowie znali, uznawali i stosowali w praktyce ówczesną tradycję judaizmu,
zgodnie z którą Imienia Boga nie przekłada się na inne języki nawet w zapisie,
dlatego albo pisali Je zawsze po hebrajsku (literami paleohebrajskimi lub aramejskimi)
nawet wtedy gdy miało występować np. w tekście greckim, syryjskim czy łacińskim
(czego istnieją starsze świadectwa dla Septuaginty, ale niestety nie dla Brit Chadasza(h)),
albo np. zastępowali w tekstach hebrajskie Imię Boga יהוה greckim tytułem „κυριος,
który oprócz zamiennika Imienia Boga jest też tytułem Mesjasza i zwrotem grzecznościowym,
więc jego wystąpienie stanowi niejednoznaczność dającą pewną swobodę interpretacji
i jedni zastępowali je frazą „ο θεος„, która pewniej wskazuje, że chodzi o Jedynego Boga,
zaś inni według swojej doktryny uważali, że ma to świadczyć o „preegzystencji” „Ιησους”-a;
czego jednak nie zależy rozstrzygać dowolnie, ale hermeneutycznie – w świetle kontekstów,
więc przy znajomości biblijnej historii nie może tam chodzić o syna, ale na pewno o Ojca;
zatem „κυριος” to wariant oryginalny, „ο θεος” zmiana poprawna, a „Ιησους” wypaczenie.

Istnieją także fragmenty, gdzie kopista z rozpędu dopisał swoją interpretację do tekstu,
kierując się błędną myślą, że oprócz oryginału musi tam być też to, co on rozumie, np.:
Rz 14,1-8 bywa źle wykładane jako pozwalające na pewną dowolność w formie czci Boga,
dlatego osobom ogólnie znającym ten fragment listu i takie jego wykorzystanie w nauczaniu
może wydawać się, że powinno być tam jedzenie i niejedzenie, świętowanie i nieświętowanie,
podczas gdy w rzeczywistości jest tylko „zważanie na dzień” oraz spożywanie i niespożywanie,
bo nie ma możliwości lekceważenia świąt Boga, a właściwy wybór dotyczy uczt lub postów,
które obowiązują zależnie od rodzaju szczególnego dnia i jest ustalona hierarchia ich ważności
(gdy nałożą się 2 różnie święta, to post Jom HaKipurim jest ważniejszy niż uczta Szabatu,
ale uczta Szabatu jest ważniejsza niż posty pomniejszych dni ustanowionych w tradycji;
czego nieświadomość powodowała spory o postępowanie w takie połączone święta),
a ten tekst wcale nie dotyczy np. zagadnienia koszerności (czystości) pokarmów;
– dopisek w 1J 5,7-8 ma dobrze udokumentowaną historię wprowadzania do tekstu:
najstarsze świadectwo w Wulgacie (Codex Fuldensis) tylko omawia te słowa we wstępie
(zatem w źródle z 546 roku n.e. myśl ta stanowi komentarz i objaśnienie, a nie sam tekst),
kolejne w łacinie mają oryginalnych ziemskich świadków przed dodanymi niebiańskimi
(co pokazuje, że wymyśleni niebiańscy byli czyimś wnioskiem, a nie pierwotną myślą tekstu),
w greckich manuskryptach powstałych po X wieku n.e. później dopisywano to na marginesie,
a najstarsze greckie rękopisy z dopiskiem w tekście pochodzą z przełomu XIV-XV wieku n.e.
(i myśl z marginesu uznana za ważniejszą znalazła się wcześniej niż umieścili ją autorzy).
Zarówno znane dowody – historyczne rękopisy, jak i rozumienie sposobu powstania i rozwoju
pozwalają pewnie rozstrzygnąć, że w tych fragmentach dodano fałszywe i błędne słowa;
które dzięki rzetelnym badaniom mogły zostać wykluczone i nie ma ich w kanonie Pisma.

Kontrowersje wśród krytyków wzbudza też obszerny fragment J 7,53-8,11,
którego nie ma w wielu, w tym w najstarszych rękopisach Ewangelii.
Ta historia osądzania, ale nie skazania kobiety przyłapanej na cudzołóstwie
choć dyskretnie, to mocno nawiązuje do Praw procesu sądowego z Tory
(słowa o rzucaniu pierwszego kamienia to aluzja do świadków oskarżenia,
którzy muszą zacząć egzekucję po sprawdzeniu i potwierdzeniu ich zeznań
(nakazane jest, żeby to właśnie oni rzucali pierwsi biorąc odpowiedzialność,
o czym Tora(h) mówi w Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 17,6-7; 19,15-20);
co może sugerować, że tacy formalnie nie wystąpili i nie dopełniono procedur,
bo np. obawiali się, że będąc współwinnymi w tej sprawie też zostaliby zabici,
gdy w trakcie przesłuchań wyjdzie na jaw, że to oni dopuszczali się z nią nierządu,
dlatego chcieli wbrew Prawu wykonywać karę bez spełnienia warunków wyroku);
zatem Mesjasz skarcił błędną postawę niewłaściwego i przesadnego karania,
a ukazał wierną Prawu wykładnię uwzględniającą wszystkie ograniczenia Tory,
która wymaga spełniania procedur i nimi daje szanse na sprawiedliwe miłosierdzie
(zamiast źle potępić tylko jedną stronę wszyscy dostali wtedy szansę na poprawę,
która wymaga, żeby nie grzeszyć więcej, więc na pewno nie akceptuje nierządu);
więc nie może być fałszerstwem nie znających tego liberalnych „chrześcijan”
a nieuznający Jeszui jahudim nie napisaliby czegoś takiego przeciwko sobie;
dlatego ten historyczny tekst na pewno napisał wiarygodny mesjański autor,
który wiedział o tym, że Jeszua (Jezus) Mesjasz faktycznie postąpił w taki sposób.
Wątpliwości co do wiarygodności tego tekstu próbuje się wyjaśniać na 2 sposoby:
1. Istnieje teza, że autor tekstu opowiadał i spisywał kolejno kilka jego wersji
(a kolejne wydania z korektami i uzupełnieniami są powszechną praktyką)
zależnie od tego jakie szczegóły akurat mu się przypominały przy pisaniu
lub jakie problemy i potrzeby miały społeczności, którym o tym ogłaszał
(ja także nie czytam ani nie recytuję z pamięci komentarza na zgromadzeniu,
ale mając w umyśle opracowane materiały zwykle coś improwizuję na temat
w wypowiedzi łącząc wybrane zagadnienia z bieżących i starszych rozważań
oraz uzupełnienia i odpowiedzi dla spraw z rozmów z braćmi i siostrami),
dlatego jedni znali starszą i krótszą wersję, którą uznawali za kanoniczną,
a inna część odbiorców tekstu wiedziała, że sam umiłowany uczeń ją rozwinął.
2. Istnieje teza, że historię tę uznano za wymagającą miłosierdzia dla nierządu,
i prowadzącą do tego, że trzeba by tolerować niewierność i małżeńskie zdrady,
więc starsi zborów pomijali ją w czytaniach i rozważaniach na zgromadzeniach,
żeby nie wzbudzać nią trudności i niemoralności w społecznościach wiernych;
zatem błędna interpretacja doprowadziła do jej marginalizowania i usunięcia
najpierw zaznaczając fragment jako wątpliwy, a potem wcale nie przepisując
w rękopisach, które przecież były przeznaczone do używania w praktyce wtedy,
a nie z zamiarem wiernego przekazania oryginału przez wiele setek lat…

Skoro powody i sposoby powstawania błędów można rozpoznać i wyjaśnić,
a dzięki temu używając merytorycznych kryteriów odtworzyć oryginalny tekst,
to treść Pisma Świętego jest nie tylko wiarygodna, ale jeszcze bardziej pewna
Gdybyśmy mieli dziś do dyspozycji tylko jakiś 1 „doskonały” wariant tekstu,
w którym wszystko byłoby uporządkowane w kolejności i dokładnie wyjaśnione,
więc my bez żadnych wątpliwości uznawalibyśmy, że wszystko tak musi być,
to nie byłoby drugiego świadka do sprawdzenia i potwierdzenia tego,
więc według samego Pisma jego wiarygodność byłaby niewystarczająca

i nie do rozstrzygnięcia czy to pierwotny tekst czy jakaś późniejsza edycja;
zaś przekaz tej samej treści kilkoma niezależnymi i różnymi drogami,
z których każda uwzględnia, podkreśla i rozwija lub pomija szczegóły,
ale wszystkie są zgodne w większości relacjonowanej historii i pouczeń
wzmacnia przekonanie, że różni pisarze wiedzieli i potwierdzają to samo;
a my mogąc badać to i dyskutować o tym w celu właściwego zrozumienia
zyskujemy przez to znacznie lepsze poznanie tych wszystkich spraw
i bardziej cenimy uzyskane owoce tego, w co włożyliśmy dużo trudu,
podczas gdy korzyści uzyskane łatwo i za darmo często ceni się mało
z powodu łudzącego poczucia, że po stracie łatwo je znów odzyskać…

Choć biblijne księgi Brit Chadasza(h) są przekazywane w różnych wersjach,
a ich poszczególne rodziny używają różne dialekty greki i różnego słownictwa,
to nikt nie uważa, że Odnowione Przymierze powstało jako wiele różnych źródeł,
ale warianty bada się po to, żeby odkryć i potwierdzić jaki był jeden oryginał,
z którego niewątpliwie czerpią wszystkie wersje zgodne w większości treści,
więc istnieje co do tego zgoda, że warianty wywodzą się ze wspólnego źródła…

2b. Wiarygodność Tory

O Torze także istnieje obecnie „hipoteza źródeł” (błędnie nazywana teorią),
wedle której z powodu istniejących różnic w stylu, słownictwie i treści uważa się,
że ostateczny tekst został zredagowany po niewoli babilońskiej z połączenia kilku:
źródła J, którego nazwa wywodzi się od występowania w nim Imienia Boga יהוה
lub jako drugi powód pochodzenia z południowego Królestwa Jahuda(ha) (Judy);
źródła E, którego nazwa wywodzi się od stosowania w nim tytułu אלהים (Elohim)
lub pochodzenia z północnego Królestwa Iszraela, gdzie przewodziło plemię Efraima;
źródła P, którego nazwa wywodzi się od angielskiego słowa „priest” – „kapłan”,
bo miałoby ono zawierać głównie treści rytualne związane ze Świątynią;
źródła D, którego nazwa wywodzi się od słów oznaczających „drugie”,
bo miałoby zawierać powtórzenie i uporządkowanie treści z innych…

Wszystkie znane współcześnie rękopisy są o setki lat młodsze niż te czasy,
więc na pewno powstały po setkach lat kopiowania oryginalnego tekstu,
dlatego opinie o tym są spekulacjami, których nie ma sposobu sprawdzić.

Przykładem różnicy, z której niektórzy wnioskują łącznie odmiennych tekstów
są zawarte po sobie w parszy „BeReszit” 2 różne kolejności stwarzania:
– w 1. opisie najpierw rośliny, potem zwierzęta, na końcu ludzie;
– w 2. opisie najpierw mężczyzna, potem rośliny, zwierzęta i kobieta.
Traktowanie ich jako sprzecznych alternatyw opiera się na błędnym założeniu,
że te 2 teksty miałyby opisywać 2 razy tę samą 1 sprawę zamiast 2 różnych
:
– najpierw dzikie gatunki roślin i zwierząt występujące w naturze przed ludźmi,
– potem udomowione i hodowane odmiany w związku z człowiekiem.

Przykładem różnicy, z której niektórzy wnioskują łącznie odmiennych tekstów
są nakazane sposoby postępowania wobec sprawcy okaleczenia „oko za oko”:
– według Księgi Szemot należy płacić odszkodowanie o wartości krzywdy;
– według Księgi Wajikra należy uczynić sprawcy krzywdę, jaką on wyrządził.
Traktowanie ich jako sprzecznych alternatyw opiera się na błędnym założeniu,
że te 2 teksty miałyby opisywać 2 razy tę samą 1 sprawę zamiast 2 różnych
:
– preferowanym rozwiązaniem jest naprawa szkody przy pomocy zapłaty,
– jeśli ktoś odmawia właściwego czynu mimo wyroku, ma być ukarany.

Jeśli chodzi o różnice stylów, które mogą wynikać z różnych czasów powstania,
trzeba brać pod uwagę, że sam Mosze(h) miał spisywać Torę w okresie 40 lat;
zaś sposób pisania może zmienić się wiele razy w znacznie krótszym czasie,
a także w zależności od miejsc, adresatów tekstów czy używanych narzędzi,
z czego może wynikać np. skrótowa forma lub obszerność wyjaśnień;
więc nie jest to argument wystarczający do postulowania różnych źródeł;
których traktowanie jako oddzielnych pierwotnych składników treści
jest podejściem całkowicie przeciwnym do dróg przekazu Brit Chadasza(h),
gdzie takie same rodzaje różnic nie podważają wspólnego pochodzenia
od tekstu, na którym wszystkie drogi przekazu się wzorowały…

Mimo pewnej popularności „hipotezy źródeł” wśród świeckich badaczy Biblii
nie jest ona i nie może uczciwie być nazywana teorią z wielu powodów:
– nie tłumaczy spójnie wszystkich zagadnień, którymi się zajmuje;
– w wielu aspektach istnieją inne i lepsze wyjaśnienia (jak powyżej);
– nie ma dowodów jak znaleziska archeologiczne któregokolwiek „źródła”,
więc nie jest udokumentowana historycznie, a tylko w opiniach o Torze,
wnioskowana ze znacznie późniejszego świadectwa jednego tekstu
(jako jedna z hipotetycznych możliwości wyjaśnienia jego formy)…

2c. Autorstwo i Nadzór Boga nad Treścią Biblii

Wielu ludzi dowiadując się o różnicach w treści rękopisów i fałszerstwach w Biblii
wątpi w wiarygodność jej przekazu i sensowność polegania na tej księdze;
ale w rzeczywistości Bóg jest i działa we wszystkich, nawet w buntownikach:
– faraon Micraim miał prorocze sny, które wyjaśnił mu Josef i tak objął władzę;
– król Babelu miał proroczy sen, który wyjaśnił mu Daniel i tak objął władzę;
– Kajafa (Kajfasz) ogłosił proroctwo o śmierci Mesjasza, którego nie rozumiał,
a walcząc przeciwko Jeszui (Jezusowi) faktycznie spełnił zamysł Ojca
i doprowadził do tego, że spełniło się to, co Mesjasz miał uczynić…

Treść Biblii jest dziełem Boga, nad którym Stwórca sprawuje ciągły nadzór
i nawet jeśli w ciągu wieków pojawiają się błędy przekazu i fałszerstwa,
to takie, które można odkryć, rozpoznać i poprawić innymi świadectwami,
bo wszystko dzieje się w miejscach i czasach pozwalających to rozstrzygnąć;
a rzetelne badanie tego pogłębia poznanie biblijnych spraw i umacnia wiarę,
więc Bóg nie tylko to dopuszcza, ale używa tego ku dobremu!

Jeśli sam Bóg jest prawdziwym Autorem Biblii,
zaś ludzie wyrażający jej treść w tekście nie zawsze ją rozumieją;
to nie należy uważać, że jej historyczne interpretacje muszą być zawsze słuszne
i nie należy uważać, że trzeba zawsze uważać o jej treści to samo co dawni czytelnicy;
bo są w niej zarówno sprawy jasne od dawna, które trzeba wiernie kontynuować,
jak i tajemnice zapieczętowane na długi czas, do odkrycia później (Dn 12,4; Obj 10,4)…

Eisegezą jest pogląd, że Biblię wymyślili sobie sami starożytni pasterze lub rybacy,
a także pogląd, że napisali ją kapłani zbierający i adaptujący obce mity do swych celów;
bo wszystko ignoruje to wyrażoną w tekście myśl, że zawiera on przekaz od Boga,
nie jest odczytane ani zgodnie z intencją pisarzy ani według Inspiratora tekstu.

Jeśli ktoś uważa, że Biblia zawiera tylko błędne historyczne poglądy dawnych ludzi,
zaś potem jacyś inni ludzie doszli do lepszego zrozumienia, wartości i zasad życia,
to z taką postawą tylko trwoni swój czas na badania tekstu o wartości rozrywkowej,
a powinien raczej zajmować się tym, co uznał za przekaz bardziej pożytecznych treści,
bo lepiej poświęcać się temu, co uważa się za rozwijające niż podważać wzgardzone…

Ktoś może powiedzieć, że każdy (także pogański) tekst religijny podaje się za objawienie
i zgodnie z zasadami także powinien być traktowany jako mający boskie pochodzenie…
Biblia potwierdza takie nastawienie pozwalając czytelnikom ocenić treść i wybrać
czy się zgadzają, czy uznają ją za słuszną i mądrą, czy się podporządkują czy nie…

Pogańskie teksty religijne mogą być natchnione przez bożki, przez złe duchy,
które czytelnik powinien rozpoznać jako podrzędne względem Boga Biblii,
mniej potężne niż Stwórca wszystkiego, kłamliwe i szkodliwe dla swych czcicieli,
dlatego po zapoznaniu się z różnymi treściami rozsądnie wybrać wierność Biblii
i po rozważeniu i sprawdzeniu nie wracać więcej do mitologii bożków…

Osoby ogłaszające, spisujące, odczytujące lub słuchające treści Biblii
nie zawsze rozumiały ani nawet nie zawsze potrzebowały rozumieć objawienia,
w niektórych sprawach nawet nie były zainteresowane wszystkimi szczegółami,
a celem Boga nie było wyjaśnianie tego, co przekraczało ludzkie możliwości…

Przykładem takiej sprawy jest np. stworzenie i kształt świata,
czemu można by poświęcić setki tysięcy stron potrzebnych do tego,
żeby wyjaśnić np. matematykę, fizykę, astronomię, chemię, biologię i geografię,
a jednak w 1. rozdziale Tory napisanych jest na ten temat tylko kilkanaście zdań,
które dostarczają czytelnikom tylko bardzo podstawowe i ogólne informacje.

Biblijny opis stworzenia nie ma dawać ludziom mylnego przekonania,
że niby wiedzą jak powstał i jak zbudowany jest świat, bo nie o tym jest ten tekst.
Tora(h) skupia się raczej na tym, że Bóg jest Stwórcą wszystkiego co istnieje,
np. wszechświata, mórz, lądów, roślin, zwierząt, ludzi i bytów nadludzkich
i jako taki jest najpotężniejszym władcą mającym zwierzchność nad wszystkim
;
dlatego z tego tekstu wcale nie mamy dowiadywać się jak one są zbudowane,
ale po prostu przyjąć do wiadomości tylko tyle, że podlegają panowaniu Boga.

Ponieważ Bóg wie i rozumie więcej niż my, jest zawsze mądrzejszy niż ludzie;
czytając Biblię nie można popełniać błędu wmawiania Bogu ludzkiego rozumienia,
ale trzeba uczyć się perspektywy Boga i myślenia jak Bóg – rozwoju w tym kierunku
;
co oznacza, że nasze pojmowanie musi się stopniowo ciągle zmieniać na coraz lepsze
w miarę tego, jak będziemy poznawać kolejne fakty i bez końca

Rozumienie z perspektywy Boga ma znaczenie przy interpretacji wielu zagadnień,
o których mówi parsza(h) „BeReszit”, a których pojmowanie zmieniało się przez wieki…

3. יום – Jom

ויאמר אלהים יהי אור ויהי אור”
וירא אלהים את האור כי טוב
ויבדל אלהים בין האור ובין החשך
ויקרא אלהים לאור יום
ולחשך קרא לילה

ויהי ערב ויהי בקר יום אחד
„I_powiedział Bóg: '[Niech]_będzie światło’ I_nastało światło.
I_widział Bóg oto to_światło, że dobre_[jest]
i_podzielił Bóg między tym_światłem i_między tą_ciemnością
i_nazwał Bóg dla_światła jom [dzień]
i_dla_ciemności nazwał laila(h) [noc].
I_był wieczór i_był ranek, jom [doba] jedna.

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 1,3-5)

Pierwsze 2 wystąpienia słowa „יום” (’jom”) w Torze dowodzą,
że w oryginale ma ono różne znaczenia, np. [jasny] dzień i [całą] dobę,
zarówno samą światłość, jak i okres składający się z wieczora i z ranka,
które wyznaczają początek części ciemniej i początek części jasnej.

Wśród czytelników Słowa Boga istnieją rozbieżne opinie na temat tego
jak należy właściwie rozumieć „dobę” w biblijnym opisie stworzenia:
– czy muszą to być zawsze „24 godziny” (jak twierdzą np. fanatyczni „chrześcijanie”)?
– czy mogą to być epoki o różnej długości (jak uważają np. rabini judaizmu i fizycy)?

Icchak ben Szmuel z Ako żyjący w XIV wieku – długo przed powstaniem współczesnej fizyki
stwierdził, że wszechświat miał 15 340 500 000 lat w chwili rozpoczęcia życia Adama
(uważając, że wtedy miała rozpoczynać się siódma szemita(h) mająca trwać 7000 lat,
ale poprzednie były liczone „boskimi latami” (Ps 90,4) po 365.25 * 1000 lat [zwykłych]);
zatem z zaskakującą dokładnością wyprzedził pogląd współczesnej nauki o około 600 lat!

Czy Biblia definiuje „dobę” jako czas od 12 lub od 18 i przez 24 godziny?
Czy początki i końce świąt wyznacza się zawsze tak samo według zegarka?
Nie! Nie ma w Piśmie Świętym takiej definicji, za to jest całkiem inna…
Wystarczy tylko spojrzeć na powyższy cytat o pierwszej dobie stwarzania,
żeby dostrzec, że w Słowie Boga jest ona określona całkiem inaczej…

Według Biblii doba trwa od wieczora do wieczora,
bo potwierdzają także ustanowienia o świętach w 2 kolejnych księgach Tory:
Szemot/2Moj/Exodos/Wj 12,18-19 oraz Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 23,26-32.
Współcześnie wyznaczamy tę granicę przy pomocy zachodów Słońca,
bo jest to charakterystyczne zjawisko i łatwa do dokładnego określenia chwila;
ale w Biblii Słońce staje się widoczne na Ziemi dopiero w 4. dobie stwarzania,
zatem wcześniej kryterium wieczora nie mogło zależeć od jego widoczności
i był to raczej nieco ogólniej rozumiany początek ciemności [niebios]
(dlatego Szabat tradycyjnie kończy się gdy powinno być widać gwiazdy,
czyli nie tuż po zachodzie Słońca, ale zwykle kilkadziesiąt minut później).
Widać więc wyraźne, że doby nie definiuje określony czas jej trwania,
ale konieczne do zaobserwowania zjawiska i wyznaczające znaki!

W Polsce w czerwcu Słońce zachodzi około 20., a w grudniu około 16.,
w Iszraelu w czerwcu Słońce zachodzi około 19., a w grudniu około 17.;
a z tych skrajnych różnic i stopniowych zmienności pomiędzy nimi wynika,
że Słońce zachodzi jesienią coraz wcześniej, a wiosną coraz później,
zatem biblijne doby od wieczora do wieczora mają w roku różne długości
i z tego powodu Bóg nie mógłby podać nam do uznania stałej i błędnej!

Dodatkowo długość doby zmienia się także w zależności od miejsca i podróży,
np. Słońce zachodzi we Wrocławiu około 12 minut później niż w Krakowie
(i zależnie od pory roku ta różnica także bywa nieco mniejsza lub większa),
więc jadąc na zachód można zaczynać i trzeba zakańczać Szabaty później,
a gdyby ktoś jechał na wschód, to musi zacząć i może skończyć wcześniej
niż gdyby robił to bez podróży w swoim zwykłym miejscu zamieszkania.
Ta różnica pory wieczora zależy od kierunku oraz odległości podróży
i może być większa – z Chicago lub Pekinem dzieli Kraków ponad 7 godzin,
więc gdyby ktoś chciał tam np. wyznaczać sobie granice Szabatów
około godziny 18:00 według zegarka ustawionego jeszcze w Krakowie,
to byłoby to około południa na zachodzie lub około północy na wschodzie.

Gdyby ludzie w starożytności potrafili dokładnie mierzyć czas trwania doby,
to z pewnością zauważyliby, że nie jest on stały (pomiędzy wieczorami),
ale ówcześnie dostępne metody pomiarów czasu nie były dokładne
(zegar słoneczny może dzielić dzień na 12 godzin, ale nie jednakowych,
bo latem dłuższych i zimą krótszych zależnie od długości całego dnia,
a w dodatku musi być oddzielnie kalibrowany na każdy dzień roku,
bo Słońce też wschodzi i zachodzi w różnych punktach horyzontu:
a zegary wodne i lampy oliwne działają niejednostajnie i niedokładnie);
zaś wtedy ludzi w rzeczywistości to wcale aż tak bardzo nie interesowało

Ani dla Boga ani dla starożytnych ludzi – odbiorców Biblii
definiowanie doby jako określony czas trwania nie miało sensu,
bo nie było użyteczne do praktycznego zastosowania ani prawdziwe…

Czy więc doba według Biblii ma trwać 24 godziny czy może miliony lat?
Biblia wcale tego nie określa i nie należy z niej wnioskować nic takiego!

Bóg potrafiłby stworzyć wszystko w ułamku sekundy, w mgnienie oka
i na pewno nie potrzebował czekać 12 godzin, żeby wymyślić stworzenie światła,
więc oczekiwanie tego, żeby wyszła wtedy z tego „zwykła noc” jest absurdalne;
za to mógł spędzić dużo czasu na podziwianie tego, co już uczynił i było dobre,
bo żyjącego wiecznie nie goni czas, którego Stwórcy na pewno nigdy nie zabraknie;
więc faktyczne długości kolejnych okresów stwarzania mogą być skrajnie różne,
od niezwykle krótkich i niezauważalnych po niewyobrażalnie długie epoki;
ale wcale nie określa tego Pismo Święte, którego nie jest to tematem!

W dyskusji o czas stwarzania argumentem nie jest używana przez niektórych
potęga Boga, mająca świadczyć, że Bóg potrafiłby zrobić to bardzo szybko,
bo „24 godziny” to jest nieskończenie razy dłużej niż „natychmiast”,
więc wskazanie nawet krótkiego konkretnego czasu umniejsza mocy Boga.
W rzeczywistości w tej sprawie Bóg nie potrzebował „popisać się mocą”
i nie uczynił tego bez sensu i celu najszybciej jakby to potrafił zrobić;
ale ten proces miał etapy, które mają ukazać zamysł i cel stworzenia,
pokazać rozsądny plan świata i wykonanie według mądrości Boga,
a także poświadczyć kryteria, jakimi my mamy się posługiwać
w rozpoznawaniu granic dób po znakach, a nie stałym czasem.

Eisegezą byłoby wnioskowanie z Biblii ile trwały poszczególne doby stwarzania
i w jakim wieku był wszechświat kiedy pojawił się na nim pierwszy człowiek,
bo historia rozwoju wszechświata i biologia nie są tematami Pisma Świętego,
a jest nim relacja człowieka z Bogiem, której historia zaczyna się później.

4. חוג – Chug

Kolejny przykład nie opiera się na wersetach z tej parszy,
ale dotyczy świata na podstawie innych świadectw w Biblii,
które zostaną przytoczone z 1 słowem bez przekładu na polski:

ואמרת מה ידע אל”
הבעד ערפל ישפוט
עבים סתר לו ולא יראה
„וחוג שמים יתהלך
„I_mówisz: co wie Bóg?
(Czy)_spoza ciemnych_chmur sądzi?
Chmury zasłaniają Mu i_nie widzi
i_CHUG NIEBIOS przekracza.”
(Hi 22,13-14)

בהכינו שמים שם אני”
בחקו חוג על פני תהום
באמצו שחקים ממעל
בעזוז עינות תהום
בשומו לים חקו
ומים לא יעברו פיו
„בחוקו מוסדי ארץ
„(Gdy)_układał_on niebiosa tam ja,
(gdy)_ustanawiał CHUG nad obliczem OCEANU,
(gdy)_utwierdzał_on obłoki z_góry,
(gdy)_umacniał źródła oceanu,
(gdy)_wyznaczał_(on) dla morza granice
(by)_wody nie przekroczyły brzegów_swych
(gdy)_wykuwał_on fundamenty Ziemi.”
(Prz 8,27-29)

הישב על חוג הארץ
וישביה כחגבים
הנוטה כדק שמים
„וימתחם כאהל לשבת
„Ten_mieszkajacy nad CHUGiem TEJ_ZIEMI,
a_mieszkańcy_jej jak_szarańcze,
ten_rozpinający jak_zasłonę niebiosa
i_rozciągający_(je) jak_namiot do_mieszkania.”
(Iz 40,22)

Niebiosa, Ocean i Ziemia są „CHUGami” lub mają „CHUGi”,
co hipotetycznie można próbować interpretować na 2 sposoby:
– albo upierając się, że „chug” zawsze musi oznaczać to samo
trzeba je wszystkie uważać za takie same w znaczeniu tego słowa;
– albo uznając, że „chug” może mieć kilka różnych znaczeń
trzeba rozpoznać, które z nich najlepiej opisują te elementy
i spośród istniejących znaczeń wybrać właściwe dla każdego…

Gdyby ktoś twierdził, że „chug” to zawsze „kula”,
wówczas Niebiosa, Ocean i Ziemia musiałyby być kulami,
co dość dobrze określa ich zewnętrzne powierzchnie,
które odstępują od tego względnie małymi nierównościami.

Gdyby ktoś twierdził, że „chug” to zawsze „koło”/”dysk”,
wówczas Niebiosa, Ocean i Ziemia musiałyby być kołami,
co niektórzy twierdzą, ale jednak tylko o części z nich
(zaś o Niebiosach nie, bo uważają je za (pół)kuliste).

Gdyby ktoś twierdził, że „chug” to zawsze „okrąg”,
wówczas Niebiosa, Ocean i Ziemia musiałyby być okręgami,
co pomimo używania tego słowa jest absurdem o wszystkich!

Być może tłumacze Biblii znali i rozumieli dobrze język hebrajski,
ale albo nie rozumieli podstawowych pojęć z dziedziny geometrii
albo nie potrafili posługiwać się językami, na które przekładali,
bo „okrąg” to jest zbiór punktów w stałej odległości od środka,
czyli tylko nieskończenie cienka linia bez żadnej powierzchni,
zewnętrzna granica koła, do której nie zalicza się jego wnętrze,
jakby ostry nóż, na którym nie ma miejsca by postawić stopę;

zatem ani Niebiosa, ani Ocean ani Ziemia nie są okręgami!

Żeby móc czytać ze zrozumieniem tekst Pisma Świętego
trzeba najpierw znać i rozumieć pojęcia w nim występujące,
bo bez tego nie da się rozumieć niczego ani o tym rozmawiać;
dlatego właściwe rozumienie Biblii wymaga wiedzy podstawowej,
którą trzeba czerpać z własnych doświadczeń lub innych źródeł!

W starożytności na Bliskim Wschodzie oczywiście byli ludzie,
którzy wyobrażali sobie Ziemię jako płaski dysk (a nie okrąg),
jednak byli to ludzie, którzy znali tylko małą część świata,
wiedzieli jak wygląda obszar, który zamieszkują i przemierzają,
a także ogólnie o istnieniu krajów innych ludzi wokół swego;
ale nie wiedzieli ani nie interesowało ich jak daleko to sięga,
więc faktycznie nie znali ani rozmiarów ani kształtu Ziemi,
dlatego ich opinie na ten temat nie są ważne i nie mają wartości

nawet jeśli twierdzili, że tak „interpretują Biblię”, co robili źle
ignorując lub wypaczając pewne fakty w niej przedstawione…

נטה צפון על תהו
„תלה ארץ על בלי מה
„Rozciąga nieznane nad pustkowiem,
podtrzymuje Ziemię nad bez niczego.”

(Hi 26,7)

Biblia mówi, że Ziemia znajduje się nad pustką,
jest podtrzymywana lub zawieszona nad niczym
(a „Ziemia” oznacza też cały „(wszech)świat” już w 1. dwóch wersetach Biblii,
gdzie opisano ją jako wypełnioną „wodami” i jeszcze nie ma suchych lądów,
które są nazwane tym samym słowem dopiero nieco później w tekście)
;
ale starożytne wyobrażenia ludzi nie zawsze mają tę cechę….

W jednej z wersji „płaskiej Ziemi” nie jest ona cienkim dyskiem w kosmosie;
ale cały (wszech)świat miałby znajdować się w małej półkulistej „bańce”,
gdzie pod powierzchnią Ziemi miałby być „świat podziemny” bez kresu,
a nad nią „sufit” z gwiazdami oraz Słońce i Księżyc latające pomiędzy.
W wyobrażeniu takim, nie dość że zaprzecza powyższemu wersetowi,
dodatkowo nie ma wschodów i zachodów Słońca ani faz Księżyca,
które latając zawsze nad powierzchnią mogą być jaśniejsze lub ciemniejsze
i jaśnieć lub blednąć zależnie od odległości, ale nie zakryje ich horyzont;
więc nie ma znaku zmiany daty ani początku następnego miesiąca,
bo skoro Słońce i Księżyc miałby niby zawsze poruszać nad Ziemią,
a gorzej widoczne i pozornie ciemniejsze jedynie gdy są zbyt daleko,
to zjawiska występujące na granicy dni i nocy byłyby zupełnie inne:
nie nagły zachód i zakrycie, a ciągłe, stopniowe zmniejszanie jasności…
Dodatkowo w tym „modelu świata” miałoby być tak dziwacznie,
że patrząc dokładnie w tym samym kierunku nocą widać dalekie gwiazdy,
a nie widać dużo bliższego i jaśniejszego Słońca, które powinno je zasłaniać,
co jest zupełnym absurdem takiego błędnego ludzkiego wymysłu.

W drugiej wersji „płaskiej Ziemi” uważa się ją za cienki dysk w kosmosie,
a Słońce i Księżyc niezależnie okrążają ją na przemian z góry i z dołu,
zaś gwiazdy znajdują się dalej na kulistej kopule otaczającej kosmos.
W wyobrażeniu takim noce i dnie byłyby na całym świecie jednoczesne,
bo Słońce mijając poziom dysku zachodzi lub wschodzi dla całej strony;
co jest sprzeczne z obserwacjami pór zależnymi od miejsca na Ziemi
i stopniowo wcześniejszymi na wschodzie, a późniejszymi na zachodzie
(w USA, Anglii czy Niemczech zachód Słońca jest później niż w Polsce)…
Chociaż zachody Słońca i fazy Księżyca są w tym modelu możliwe,
to działałyby inaczej niż w rzeczywistości, którą obserwujemy
i na podstawie czego lokalnie decydujemy o podziale czasu…

Obie błędne hipotezy „płaskiej Ziemi” (nie teorie)
wyjaśniają tylko jakieś małe części istniejących zjawisk
w sposób sprzeczny i wykluczający inne obserwacje;
dlatego tak jak poglądy o wielu źródłach Biblii są błędne
i nie spełniają warunków, jakie muszą cechować teorie.

Wynikająca z obserwacji i spójnie opisana teoria kulistej ziemi (i innych ciał)
wyjaśnia wszystkie zachodzące zjawiska przy pomocy jednego sposobu,
który jest spójny z Prawami Fizyki mającymi praktyczne zastosowania na Ziemi;
bo wystarczą różne wzajemne ułożenia poruszających i obracających się ciał
(które zachodzą w różnych chwilach w ramach jednego sposobu poruszania się),
żeby mogły zaistnieć np. ruchome wschody i zachody, fazy Księżyca i zaćmienia
będące różnymi szczególnymi sytuacjami w przebiegu tego samego procesu;
a także pozwala obliczać ruchy i pozycje ciał niebiańskich (w tym np. planet),
czego inne poglądy nie dostarczają, a nawet ignorują wiele czynników…

Choć biblijne argumenty obalają błędne wyobrażenia o świecie (o czym dalej),
to do weryfikacji kulistości Ziemi nie potrzeba też np. polecieć w kosmos,
bo warunki sprawdzające hipotezy można w kilka minut wyznaczyć
przy pomocy kartki, cyrkla, prostej linijki (bez podziałki) i ołówka
,
stosując jedynie proste zasady geometrii uczone w szkole podstawowej
(zasięg widzenia jest wyznaczony jako styczna do sfery z wysokości oczu,
do czego funkcje trygonometryczne pozwalają wyliczać dokładne długości);
a następnie wykonać np. obserwację statku odpływającego na morzu
i porównać mierzone odległości horyzontu z wyznaczonymi matematycznie;
żeby ocenić w jaki sposób zmienia się jego widoczność z różnych wysokości,
np. siedząc i stojąc na plaży, na wydmie, na dachu budynku i latarni morskiej
(trzeba wykonać i zanotować dokładne pomiary tych wysokości i odległości)
lub też pod jakim kątem wysokie obiekty rzucają cienie w różnych miejscach
(w ten sposób wyznaczono promień kulistej Ziemi już w starożytności).

Jak zatem należy rozumieć słowo „CHUG” występujące w Biblii?
Decyzji o tym nie podejmuje się dowolnie, ale trzeba znaleźć kryteria,
a wśród nich wystąpienia tego słowa i innych o wspólnej etymologii:

וירדהו והנה נטשים”
על פני כל הארץ
אכלים ושתים וחגגים
בכל השלל הגדול
„אשר לקחו מארץ פלשתים ומארץ יהודה
„I_zaprowadził_go i_oto rozproszeni
na powierzchni całej tej_krainy
jedzenia i_picia i_CHAGAGim [i_tańce]
w_(następstwie)_całego łupu tego_wielkiego,
który zabrali z_ziemi Plisztim i_z_ziemi Jehuda(h).”
(1Sm 30,16)

אל יהוה ויאר לנו”
אסרו חג בעבתים
„עד קרנות המזבח
„Bogiem יהוה i_oświeci dla_nas,
zawiążcie CHAG [korowód] w_sznury
do_rogów tego_ołtarza.”
(Ps 118,27)

וחגתם אתו”
חג ליהוה שבעת ימים בשנה
חקת עולם לדרתיכם
„בחדש השביעי תחגו אתו
„I_CHAGować [świętować] (będziecie) je,
CHAG [święto] dla_יהוה siedem dni w_roku.
Ustawa [na]_wieczność dla_pokoleń_waszych,
w_miesiącu siódmym CHAGujcie [świętujcie] je.”
(Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 23,41)

W Biblii występuje podobne do „CHUGu” słowo „CHAG”,
które jest pisane jedynie bez litery „ו” („waw”) w środku
(co jest częstym ortograficznym brakiem w tekście Tankahu)
i może oznaczać np. taniec lub korowód i świętowanie.

W tradycyjnych tańcach judaizmu mężczyźni lub kobiety poruszają się w rzędach,
ale nie muszą one wcale mieć regularnego kształtu jak np. okrąg lub prostokąt,
a korowód do rogów ołtarza nie może otaczać Świątyni na jej dziedzińcu,
bo tam większość ludzi nawet nie ma wstępu, tylko sami koheni (kapłani).
Sednem zapowiedzi z Psalmu jest radosny marsz z darami ulicami Jeruszalaim
i przyniesienie ich do bram Świątyni, żeby mogły być złożone na ołtarzu.

Biblijne święto jest czasem radości, w którym odbywają się tańce,
ale jest też czasem oddzielonym mającym swoje ograniczenia
i to właśnie stanowi też każda linia wyznaczona np. tanecznym korowodem:
niezależnie od kształtu linia jest granicą pomiędzy oboma jej stronami;
a taki sens potwierdza też inny fragment Tanakhu:

חק חג על פני מים”
„עד תכלית אור עם חשך
„Wyznacza CHAG [kres] nad powierzchnią wód
na GRANICĘ światła od ciemności.”
(Hi 26,10)

W hebrajskiej retoryce często zdarza się,
że tę samą myśl powtarza się 2 razy na różne sposoby,
żeby potwierdzić, że właśnie to jest sensem wypowiedzi;
więc zdanie mówiące o CHAGu i o GRANICY świadczy,
że oba te słowa łączy wspólny sens…

Niebiosa, Ocean i Ziemia mają CHUGi, czyli GRANICE:
– granice lądów z morzami to linie o nieregularnym kształcie;
– granicą oceanu jest sfera czyli zewnętrzna powierzchnia kuli;
– granicą niebios jest sfera powyżej której brakuje powietrza;
więc choć słowo to nie definiuje jednego konkretnego kształtu
i może być np. linią na płaszczyźnie lub powierzchnią w przestrzeni,
to ma zarówno wspólne znaczenie ogólne jak i różne szczegółowe,
które nie są aż tak dokładne jak np. „sfera” czy „okrąg”.

We współczesnej matematyce istnieje pojęcie „n-wymiarowa sfera
czyli w sfera zdefiniowana dla przestrzeni o różnej ilości wymiarów,
przy pomocy którego uogólnia i łączy się znane zależności:
– w 4 i więcej wymiarów jest to rozszerzenie rzeczywistych kształtów,
– w 3-wymiarach jest to zwykła, wypukła sfera [właściwa] – granica kuli,
– w 2-wymiarach jest to płaski okrąg – granica koła [2-wymiarowej kuli],
– w 1-wymiarze są to tylko 2 punkty – granice odcinka [1-wymiarowej kuli].
Okazuje się zatem, że pojęcia sfery i kuli można rozumieć różnie i ogólnie,
więc okrąg i sfera oraz koło i kula mogą być określane wspólnymi nazwami;
choć w starożytności zagadnienie wymiarowości nie było znane ani rozważane,
więc teksty z tamtego okresu ani interpretacje ludzi tego nie rozróżniały,
bo jeszcze nie brali nawet pod uwagę, że może istnieć więcej możliwości,
a po prostu uznawali, że chodzi o to, co widzą, jakkolwiek to postrzegali…

Eisegezą byłoby wnioskowanie z Biblii o kształcie i rozmiarach Ziemi,
bo nie jest to tematem tej księgi i nie z niej należy się o tym dowiadywać.
Informacje geograficzne w Biblii są ogólne i do pogodzenia z nauką,
bo nie opisują konkretnie błędnego poglądu, a dają się różnie rozumieć
i można odnaleźć właściwy sens zgodny z rzetelnymi obserwacjami.

5. רקיע – Rakia

ויאמר אלהים יהי רקיע בתוך המים
ויהי מבדיל בין מים למים
ויעש אלהים את הרקיע ויבדל בין המים
אשר מתחת לרקיע ובין המים אשר מעל לרקיע
ויהי כן ויקרא אלהים לרקיע שמים
„ויהי ערב ויהי בקר יום שני
„I_powiedział Bóg: Niech_będzie rakia w_środku tych_wód
i_było podzielone pomiędzy wodą od_wody.
I_uczynił Bóg oto to_rozdzielenie i_podzielił między tymi_wodami,
które pod od_rakii i_między tymi_wodami, które nad od_rakii.
I_było tak i_nazwał Bóg dla_rakii niebiosami
i_był wieczór i_był ranek, doba druga.”

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 1,6-8)

Istnieje wspomniane już wcześniej starożytne wyobrażenie świata,
który niby miałby być przykryty „sufitem” – twardą kopułą z gwiazdami,
jak wielu interpretuje hebrajskie słowo „רקיע” źle tłumaczone jako „firmament”.
W rzeczywistości jednak inne wystąpienia świadczą, że sens tego słowa jest inny,
bo „רקיע” pochodzi od „רקע”, które oznacza „uderzać”, „odpychać”, „rozpylać”,
więc wskazuje jedynie uczynienie znacznej odległości pomiędzy zbiorami wód.
Zbliżone brzmienie ma też przytoczone przez Mesjasza w Mt 5,22 ῥακά (raka),
które jest tam grecką transkrypcją hebrajskiego słowa „ריק” oznaczającego pusty;
co też potwierdza, że słowa te nie oznaczają nic materialnego i solidnego,
ale po prostu rozdzielenie, które Bóg nakazał uczynić i tak nazwał.

Gdy Ps 19,4/5 poetycko mówi o „ukryciu Słońca w namiocie”,
to nie wskazuje kształtu niebios jako przykrycia (też gdy Słońce widać w dzień),
ale że jego „zakrycie” jest ruchome i tymczasowe jak namioty koczowników,
którzy w kolejnych miejscach rozkładają je i składają przenosząc coraz dalej;
bo przecież Słońce wschodzi w innym miejscu niż zaszło, po innej stronie Ziemi,
więc ten jego symboliczny „namiot” uległ przemieszczeniu przez noc,
a nie są nim całe niebiosa, których Słońce nie opuszcza ani do nich nie wchodzi.
Podobnie Hi 37,18 nie mówi, że niby „niebiosa są zrobione z odlanego metalu”,
ale ten podział jest tak skuteczny i trwały jak mocne jest przetopione lustro.
Symbole trzeba odczytywać we właściwym zakresie i we właściwy sposób,
zgodnie z obserwacją tego, czego dotyczą, a nie wedle swego pomysłu.

Trzeba też mieć świadomość, że każdy ruch postrzegamy względnie
(człowiek poruszający się w jadącym pociągu jest nieruchomy względem wagonu,
a gdy na sąsiednich torach na stacji kolejowej stoją 2 pociągi i jeden z nich rusza,
to z wnętrza nie da się rozróżnić czy ten w jedną stronę czy drugi w przeciwną
aż jako punkt odniesienia uwzględni się 3 czynnik poza nimi, np. słup lub peron)
,
więc każdy obrót i każdy ruch można przeliczyć na ich brak i odwrotnie,
co będzie skutkować np. doliczeniem odwrotnych ruchów do innych ciał
i np. w odniesieniu do Ziemi wygodnie jest ją przyjąć jako nieruchomą
(bo wtedy wszystko, co jest na Ziemi opisuje i oblicza się najprościej),
a w odniesieniu do planet za nieruchomy uznać środek Układu Słonecznego
(bo wtedy równania ruchów planet po orbitach mają mniej składowych),
co jest równoznaczne, a skutkuje tylko zmianami w obliczeniach;
sednem zaś jest, żeby wszystkie czynniki wynikały z pomiarów
i poprawnie działały w ramach jednego, spójnego systemu.

Eisegezą byłoby wnioskowanie z Biblii o budowie niebios i gwiazd,
ponieważ astronomia nie jet tematem Pisma Świętego…

6. מצק, מוסד, עמוד – Mecuk, Mosed, Amud

„כי ליהוה מצקי ארץ וישת עליהם תבל”
„…bo [należą]_do_יהוה MECUKi Ziemi i_osadził na_nich Świat.”

(1Sm 2,8z)

ותגעש ותרעש הארץ”
מוסדות השמים ירגזו ויתגעשו
„כי חרה לו
„I_zatrzęsła, zatrzęsła_(się) i_zadrżała Ziemia,
MOSEDy tych_Niebios zachwiały_(się) i_zadrżały,
bo rozgniewał_(się) On.”

(2Sm 22,8)

עמודי שמים ירופפו”
„ויתמהו מגערתו
AMUDy Niebios chwieją_(się)
i_(są)_przerażone od_groźby_Jego”

(Hi 26,11)

המרגיז ארץ ממקומה”
„ועמודיה יתפלצון
„Potrząsa Ziemią z_miejsca_jej
i_AMUDy trzęsą_się.”

(Hi 9,6)

נמגים ארץ וכל ישביה”
„אנכי תכנתי עמודיה סלה
„Chwieją_(się) Ziemia i_wszyscy mieszkańcy_jej,
Ja utrwaliłem AMUDy_(jej). Sela(h).”

(Ps 75,3/4)

Kolejne starożytne wyobrażenie świata było takie,
że pod Ziemią miałyby znajdować się filary, kolumny lub słupy,
jak przekładane bywają słowa zawarte w powyższych wersetach…

Wystarczy jednak wyobrazić sobie, że pod sufitem obok żyrandola
wiszą słupy, które kończą się w połowie wysokości pokoju, nad głowami;
żeby zrozumieć, że słupy bez punktu podparcia na dole nie miałyby sensu;
a sprawdzając, że słowa mają odpowiednio związki i wspólne pochodzenia
z innymi hebrajskimi słowami „יסד” („jesed”) „צוק” („cuk”) i „עמד” („amad”)
oznaczającymi „nacisk”, „ustanowienie” i „wytrwałość”/”niewzruszoność”,
a podobna jest też nazwa „מצדה” („Mecada(h)”) – twierdza nad Morzem Słonym,
znajdująca się na szczycie wysokiej i wybitnej góry oddzielonej od sąsiednich:
miejsce trudne do zdobycia i naruszenia, a nie konstrukcja postawiona na słupach;
łatwo zrozumieć, że jak np. kubek z wodą przyciskający papierowy talerzyk
chroniący go przed możliwością porwania ze stołu w ogrodzie przez wiatr,
tak one oznaczają „podpory” lub „fundamenty„, których sednem jest „ciężar”,
który nie pozwala zbyt łatwo zachwiać lub zmienić ruchu Niebios ani Ziemi,
który trzyma je niezależnie od tego czy jest ich częścią, czy je przyciąga;
a nie np. kształt słupów, który byłby bezskuteczny i zbędny…

Eisegezą byłoby wnioskowanie z Biblii o kształtach pod Ziemią,
ponieważ geologia nie jet tematem Pisma Świętego…

7. Spożywanie Mięsa Przed Potopem i w Przyszłości?

Innym tematem budzącym kontrowersje jest spożywanie mięsa przed potopem,
o czym niektórzy twierdzą, że Bóg na to początkowo wcale nie pozwolił
i ludzie i zwierzęta mieli jeść wyłącznie rośliny na podstawie słów:

ויאמר אלהים הנה נתתי לכם”
את כל עשב זרע זרע אשר על פני כל הארץ
ואת כל העץ אשר בו פרי עץ זרע זרע
לכם יהיה לאכלה

ולכל חית הארץ ולכל עוף השמים
ולכל רומש על הארץ אשר בו נפש חיה
את כל ירק עשב לאכלה ויהי כן
„I_powiedział Bóg: Oto dałem dla_was
to wszelkie ziele rozsiewające nasienie, które na obliczu całej tej_ziemi
i_to wszelkie drzewo (na)_którym na_nim owoc drzewa rozsiewający nasienie,
dla_was będą na_pokarm
,
a_dla_każdego zwierzęcia tej_ziemi i_dla_każdego ptactwa tych_niebios
i_dla_każdego pełzajacego po tej_ziemi (w)_którym dusza żyjąca,
ta wszelka zielona trwa na_pokarm. I_było tak.”

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 1,29-30)

W rzeczywistości trzeba jednak rozróżnić 2 rodzaje wypowiedzi:
nakaz jedzenia czegoś jednego oraz zakaz jedzenia czegoś innego,
z których żadna nie jest jednocześnie równoznaczna z tą drugą,
czego innym przykładem mogą być Prawa dotyczące Chag HaMacot:
Bóg nakazuje w tym czasie jeść przaśniki i oddzielnie zakazuje chamec,
ale oprócz tego nie ma warunków co do warzyw, owoców, oliwy, wina, mięsa,
więc to wszystko może być w święto do macy dodawane wedle uznania.
Zdanie „na obiad zjesz ziemniaki” różni się od „na obiad zjesz tylko ziemniaki”
i pierwsze z nich nie zabrania dołożenia obok innych potraw, np. sałatki,
co w rzeczywistości jest bardzo typową praktyką…

Fakt, że Bóg wskazał rośliny jako podstawowy pokarm
wcale nie oznacza tego, że jednocześnie wykluczył jego inne rodzaje,
bo gdyby tak było, nie objawiałby potem Praw dopuszczających zakazane
i określających pod jakimi warunkami mięso jakich zwierząt można jeść,
ale konsekwentnie podtrzymywałby całkowity zakaz uboju zwierząt.
Skoro mięso pewnych gatunków zwierząt jest dozwolone do spożycia,
to taka była w tej sprawie pierwotna i doskonała myśl Boga,
który zna całą przyszłość, nie myli się i nie musi poprawiać,
ale realizuje plan, w którym karci i poprawia błędy ludzi…

Biblijny podział zwierząt na czyste i nieczyste
nie kategoryzuje ich na lepsze i gorsze ogólnie, w każdej sprawie,
bo wszystkie są dobre (1Tm 4,4) i mają swój sens i cel istnienia
(którym nie zawsze ma być bycie spożywanymi przez ludzi),
a nawet mogą być hodowane i odpowiednio wykorzystywane,
np. osły mogą nosić towary, a wielbłądy dodatkowo dawać wełnę
(np. Mt 3,4; Mk 1,6 świadczą, że ubiór z niej jest dopuszczalny);
ale jest to podział wyłącznie w zakresie możliwości uboju
np. w celu złożenia na oddanie (ofiarę) oraz spożywania
,
w odniesieniu do dotykania części martwych ciał tych zwierząt.
Skoro więc Noach znał ten podział jeszcze przed potopem
i wiedział, których zwierząt ma wziąć ze sobą więcej lub mniej,
a także które potem może złożyć na ołtarzu i spożywać
(nie marnując trudu i nie gładząc gatunku, który ocalał),
to musiało to funkcjonować już wcześniej w praktyce:

מכל הבהמה הטהורה
תקח לך שבעה שבעה איש ואשתו
ומן הבהמה אשר לא טהרה הוא
שנים איש ואשתו
(…)
ויבן נח מזבח ליהוה
ויקח מכל הבהמה הטהורה
ומכל העוף הטהר
„ויעל עלת במזבח
„Z_każdych tych_zwierząt, tych_czystych,

weź dla_siebie (po)_siedem, siedem_(razy) samca i_samicę_jego
i_z tych_zwierząt, które nie_(są) czyste one,
(po)_dwoje: samca i_samicę_jego.
(…)
I_zbudował Noach ołtarz dla_יהוה [Boga]
i_wziął z_każdego tego_bydła, tego_czystego
i_wszelkiego tego_ptactwa, tego_czystego
i_złożył [oddanie]_wstępujące na_ołtarzu.”

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 7,2; 8,20)

Innym ważnym, a jeszcze wcześniejszym świadectwem w tej sprawie
oddania Kaina i (H)Ebla, z których Bóg przyjął ubite zwierzęta,
więc wyraźnie ludzie nie tylko to robili, ale mogli i było to właściwe…

ויהי מקץ ימים ויבא קין מפרי האדמה מנחה ליהוה”
והבל הביא גם הוא מבכרות צאנו ומחלבהן
וישע יהוה אל הבל ואל מנחתו
ואל קין ואל מנחתו לא שעה
„ויחר לקין מאד ויפלו פניו
„I_było z_końcem dni i_przyniósł Kain z_owoców tej_gleby (na)_minchę dla_יהוה [Boga]
I_(H)Ebel przyniósł też on z_pierworodnych stad_jego i_z_tłuszczy_ich
I_wejrzał יהוה [Bóg] na (H)Ebla i_na minchy_jego,
a_na Kaina i_na minchy_jego nie wejrzał
i_wzburzenie dla_Kaina bardzo i_oblicze_jego upadło.”

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 4,3-5)

Trzeba w tej sprawie zwrócić uwagę jeszcze na szczegół,
którego niestety nie widać w większości przekładów Biblii,
a którym jest oryginalne słowo nazywające rodzaj oddania
W Torze jest napisane, że Kain i (H)Ebel złożyli Bogu minchę,
co etymologicznie oznacza dar lub hołd – coś przekazanego,
ale z nakazów Tory wynika, że ma ona część do spożycia,
która jest przeznaczona dla składającego kohena (kapłana)
i w wielu przekładach jest tłumaczona jako „pokarmowa„,
która musiała być spożyta jako część obrzędu oddania,
o czym świadczą ustanowienia Boga w tej sprawie:

והנותרת מן המנחה לאהרן ולבניו”
קדש קדשים מאשי יהוה
(…)
וידבר משה אל אהרן
ואל אלעזר ואל איתמר בניו הנותרים
קחו את המנחה הנותרת מאשי יהוה
ואכלוה מצות אצל המזבח כי קדש קדשים הוא
ואכלתם אתה במקום קדש כי חקך וחק בניך הוא
„מאשי יהוה כי כן צויתי
„I_to_pozostające z tej_minchy (będzie)_dla_Aharona i_dla_synów_jego,
święte świętych z_[oddań]_spalanych יהוה [Boga].
(…)
I_przemówił Mosze(h) do_Aharona
i_do Eleazara i_Eitamara, synów jego tych_pozostających:
Weźcie oto tę_minchę, tę_pozostającą z_[oddań]_spalanych יהוה [Boga]
i_zjedzcie_ją, przaśniki obok tego_ołtarza, bo świętością świętości ona_(jest)
i_(będziecie)_jedli ją w_miejscu świętym, bo częścią_twoją i_częścią synów_twoich ona
z_[oddań]_spalanych יהוה [Boga], bo tak nakazano_mi.”

(Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 2,10; 10,12-13)

Jeśli Kain i (H)Ebel składali minchę, z której część trzeba spożyć,
to (H)Ebel oddający zwierzęta musiał po tym spożywać ich mięso;
co świadczyłoby, że było to dozwolone i właściwe przed potopem,
natomiast zakazane i problematyczne mogło być coś innego…

Skoro po potopie Bóg zakazuje jeść mięso razem z krwią
(co judaizm rabiniczny wykłada jako części żywych zwierząt,
które nie zostały odpowiednio ubite i jeszcze mają w sobie krew,
jednak dosłownie mieści się w tym każde takie połączenie,
także kiedy krew jest podawana oddzielnie, obok mięsa);
to grzechem ludzkości były właśnie takie bardzo złe czyny:
– ludzie spożywali mięso razem z krwią (i samą krew);
– ludzie traktowali zwierzęta okrutnie okaleczając żywe.

Od samego początku ludzie rozróżniali czystość zwierząt
i mogli oddawać (ofiarować) i spożywać ich czyste gatunki,
a sednem rozróżnienia jest nie zabijanie i nie krzywdzenie;
ale nieczyste gatunki mogą służyć ludziom na inne sposoby,
np. pomagać w pracach lub być źródłem wełny czy miodu,
o ile tylko korzysta się z tego bez ich zabijana lub ranienia;
więc np. wełna ścięta z żywego wielbłąda może być używana
(ponieważ nie rani go to, a nawet jest dla niego pożyteczne),
ale pozyskana z padłego zwierzęcia jest nieczysta jak ono samo,
co trzeba wiedzieć i sprawdzać pozyskując takie produkty
(i w przypadku niepewności domyślnie uznaje się za nieczyste)
tak samo jak sprawdza się czystość składów pokarmów.

Podobna kontrowersja co do spożywania mięsa
istnieje także w kontekście jednego z biblijnych proroctw:

זאב וטלה ירעו כאחד”
ואריה כבקר יאכל תבן
ונחש עפר לחמו
לא ירעו ולא ישחיתו
בכל הר קדשי אמר יהוה
„Wilk i_baranek paść_(się_będą) jak_jedno,
a_lew jak_wół jadł_(będzie)_słomę
i_wężowi proch pokarmem_jego,
nie (będą)_zła_(czynić) i_nie (będą)_zagłady_(czynić)
na_całej Górze Świętości_Mojej, mówi יהוה [Bóg].

(Iz 65,25)

Częstym sposobem interpretacji początkowych słów jest,
że w opisywanej przyszłej rzeczywistości Królestwa Mesjasza
nie będzie śmierci zwierząt i nawet drapieżniki staną się roślinożerne;
jednak taki odczyt wyrywa te słowa z kontekstu i wykłada je błędnie,
ponieważ proroctwo wcale nie mówi, że tak będzie na całej Ziemi,
ale na Górze Świętości Boga, czyli na Wzgórzu Świątynnym
,
a to znajduje się w Jeruszalaim, wewnątrz murów miasta,
gdzie nie ma łąk ani pastwisk, nie pasą się tam baranki ani woły,
oraz wcale nie żyją ani nie przychodzą tam wilki, lwy ani węże
;
więc gdyby chcieć rozumieć te słowa dosłownie (o zwierzętach),
to obszernie i pięknie zapowiadałyby one, że nic się nie stanie,
bo tak ograniczona zmiana byłaby prawdą nawet gdy jej nie ma,
bo zakres jest działania jest tak wąski, że niczego nie dotyczy…

Zamiast tego, czytając proroctwo razem w wcześniejszymi wersetami,
które zapowiadają pokój i błogosławieństwo dla wiernego Ludu Boga,
można zwierzęta zinterpretować symboliczne jako herby plemion lub narodów
i jako zapowiedź zgodnego życia i spotykania się w Świątyni grup ludzi,
które dotąd były wobec siebie wrogie i wzajemnie ze sobą skłócone.

O konieczności takiego symbolicznego rozumienia tego proroctwa
świadczy także inna zapowiedź dana poprzez Jeszajahu (Izajasza):

והביאותים אל הר קדשי
ושמחתים בבית תפלתי
עולתיהם וזבחיהם
לרצון על מזבחי
כי ביתי בית תפלה יקרא
„לכל העמים
„I_przyprowadzę_ich na Górę Świętości_Mojej
i_rozraduję_ich w_Domu Modlitwy_Moim,
[oddania]_wstępujące_ich i_[oddania]_rzeźne_ich
(będa)_ku_upodobaniu na ołtarzu_Moim,
bo Dom_Mój Domem Modlitwy nazwwany_będzie
dla_wszystkich tych_narodów.”
(Iz 56,7)

Wszystkie narody pielgrzymując na Górę Świętości Boga
mają tam składać Bogu na ołtarzu „זבח” („zebach”),
co w kontekście jest tłumaczone jako „rzeźne_[oddania]”:
w tym użyciu wyraźnie widać, że chodzi o obrzęd oddania,
ale samo to słowo w biblijnym hebrajskim oznacza „ubój”,
co więcej w Torze nazwa „זבח שלמים” („zebach szlamim”)
oznacza „przybliżenie społeczne” – „zarzynane na_ucztę”,
z którego ma jeść nie tylko składający je kohen (kapłan),
ale wszyscy zgromadzeni, np. darczyńca i jego rodzina;
co świadczy, że Iz 56,7 zapowiada jedzenie mięsa
przez ludzi, którzy będą przychodzić czcić Boga
;
a nie brak śmierci zwierząt w tym miejscu!

Oczywiście nie oznacza to, że oddawanie zwierząt i jedzenie mięsa
będą zawsze obowiązkowe dla wszystkich, bo jest co do tego wybór.
Konieczne jest jedynie spożywanie mięsa baranka Pesach raz w roku
przez obrzezanych (z męskim potomstwem) i czystych w tym czasie
oraz spożywanie niektórych oddań przez kohenów (kapłanów),
zaś wszyscy inni ludzie w innym czasie i zależnie od swej sytuacji
mogą przynosić i poświęcać dowolne inne dary, np. zboże i owoce,
ważne, że najlepsze z tego, co pozyskują i czym dysponują…

8. Duch Boga

והארץ היתה תהו ובהו”
וחשך על פני תהום
ורוח אלהים מרחפת על פני המים
„I_ta_Ziemia była bezkształtem i_pustkowiem

i_ciemność nad obliczem głębin
i_Duch Boga unosił_(się) nad obliczem tych_wód.

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 1,2)

Według niektórych, zwłaszcza „chrześcijańskich” doktryn
„Duch Boga” miałby być imieniem lub określeniem (kolejnej) „osoby boskiej”,
jednak tak szczegółowa i wąska, ograniczająca interpretacja tej biblijnej frazy
pomijała i ignorowała by fakt obecności Ojca przy początku stwarzania świata;
dlatego absurdalne jest tu wykładanie tego inne niż obecność i wpływ Boga.

Biblijny opis nie podaje w jaki sposób Bóg był obecny nad wodami,
więc nie należy do tekstu wprowadzać swoich wyobrażeń na ten temat – eisegeza;
choć oczywistym jest np., że w nieuformowanym jeszcze świecie nie było stworzeń,
których życie jest mocno oparte i silnie zależne od otaczających je warunków,
więc nie była to obecność w formie natchnienia dla kogoś z takich stworzeń…

Co do „Ducha Boga” warto zwrócić uwagę także na to,
że pojęcie to nie określa np. tylko wrażliwości i emocji lub tylko rozumu,
ponieważ Bóg sam posiada i obdarza ludzi wszystkimi tymi (i innymi) cechami.
Właściwe przyjęcie natchnienia i prawdziwe charyzmaty udzielane przez Stwórcę
to nie tylko dawanie się ponieść uniesieniom i nie tylko spontaniczne działanie;
bo Bóg nie uczynił świata przypadkiem ani bez planu czy bez zamyślonego celu,
lecz konsekwentnie realizował swój pomysł i projekt mający określone etapy,
które kolejno przygotowywały to, co będzie konieczne dla następnych…

Nasza wierna Bogu duchowość powinna właściwie łączyć emocje i rozum,
a nie być np. tylko nauką dla samej wiedzy lub chaotycznymi czynami z emocji.
Żeby dobrze służyć Bogu trzeba odczuwać potrzeby swoje i innych osób,
ale też trzeba postępować rozumnie i zgodnie z ustanowionym porządkiem
(także ogłaszanie i spełnianie natchnienia ma według Biblii swoje Prawa – 1Kor 14);
czego obrazem w historii stwarzania jest też uczynienie człowieka w taki sposób,
że całość została podzielona pomiędzy mężczyznę i kobietę i musi być złączona,
żeby cechy dane mężczyźnie i kobiecie mogły powtórnie stanowić zamierzoną całość,
żeby rozum i wrażliwość mogły się dopełniać i zgodnie współdziałać w czynieniu dobra,
żeby potrzeby dostrzeżone przez żonę mogły być ze spokojem wykonane przez męża.

9. Sposób Czytania Biblii – Podsumowanie

Pismo Święte jest wiarygodnym źródłem w sprawach, które omawia,
ale są też sprawy, którymi ono się wcale nie zajmuje i ich nie opisuje,
bo nie jest to ani temat jego przesłania ani zainteresowanie starożytnych,
dlatego nie należy interpretować go opacznie ani uznawać dawnych opinii,
bo wbrew pozorom nie jest to wcale przejaw gorliwości ani wierności,
ale ośmieszanie i kompromitowanie tak podobnych sobie wierzących
jak i samego Słowa Boga, którego przekaz jest inny i słuszny,
wystarczający do przekazania faktycznych intencji Autora,
które nie dotykają tego, co zbędne dla więszości czytelników,
a czego zainteresowani mogą się dowiadywać z innych źródeł…

Chwała Bogu!

Ostatnia modyfikacja: 2021-10-22.

Wyraź opinię o artykule:

Click to listen highlighted text!