Śmierć i Żyjący Wobec Niej

Czas czytania: 23 minut

Komentarz do parszy „Chaje Sara(h)” (części „Życie Sary”):
Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 23,1-25,18; 1Krl 1,1-31; 1Kor 15,50-57.
Śmierć i właściwe postępowanie żyjących wobec umarłych.

Rozważanie należy zacząć od samodzielnego
przeczytania lub wysłuchania fragmentów Biblii.

1. Życie i Śmierć Sary i Abrahama

„I_trwało życie Sary sto dwadzieścia i siedem lat:
lata życia Sary. I umarła Sara(h) w Kirjat-Arba,
to jest w Chebronie, w ziemi Kanaan.
I przybył Abraham, by ubolewać nad Sarą,
i by opłakiwać ją.”

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 23,1-2)

Parsza(h) rozważana w tym tygodniu i w kończący go Szabat
nazywa się „Życie Sary”, choć faktycznie na początku mówi o jej śmierci,
co pokazuje, że w tej sprawie powinniśmy być skupieni właśnie na życiu:
– myśleć o tym jakie było życie osoby, która umarła (a nie o jej śmierci),
– myśleć o tym, jak my mamy dalej postępować wobec jej braku;
co przedstawia dalsza treść tego i wiele innych fragmentów Pisma…

2. Śmierć i Postępowanie Żywych

2a. Pochówek Ciał Zmarłych

2a1. Prawa i Zasady

Oprócz historii z wzorami postępowania ważnych biblijnych postaci,
które chowają ciała swoich bliskich i zobowiązują do własnych pochówków
(co zostanie dokładniej omówione w dalszej części tego rozważania)
i proroctw, że będzie się grzebać nawet wrogów w swej ziemi (Ez 39,11-16),
na podstawie których można nauczyć się, że dobrze jest to czynić;
w Biblii nie ma zapisanych Praw, które nakazują składać ciała do ziemi,
a jedynie takie, które tę praktykę ograniczają i niektórym tego zakazują…

„Taka ta_Tora(h) człowieka, który umarł w_namiocie:
każdy ten_wchodzący do tego_namiotu i_każdy który w_namiocie
będzie_nieczysty siedem dni

i_każde naczynie otwarte,
które bez_[nakrycia] przymocowanego sznurem na_nim
nieczyste ono_(będzie)
i_każdy, kto dotknie na_obliczu tego_pola
w_zabitego_mieczem lub w_zmarłego
lub w_kości ludzkie lub w_grób,
nieczysty siedem dni.

(Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 19,14-16)

Ponieważ przebywanie w tym samym pomieszczeniu co martwe ciało,
a także dotknięcie ludzkich zwłok lub grobu zanieczyszczają na 7 dni
;
w związku z tym nie można po tym składać ani spożywać oddań (ofiar),
więc pobożni ludzie zwykle powinni starać się tego wszystkiego unikać.
Jednocześnie wynika z tego jednak, że zwłoki nie mogą być pozostawione
ani w domach ani na ulicach miast, bo to powodowałoby wielki problem,
dlatego żeby nie trzeba było ciągle opuszczać i porzucać kolejnych miejsc,
rozsądne i właściwie jest, że trzeba taką nieczystość zaciągnąć na chwilę,
żeby ciała zmarłych przenieść w wyznaczone miejsca i oczyścić inne

Tora(h) zakazuje kohenom (kapłanom) udziału w grzebaniu zmarłych
(co jest napisane w Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 21,1-4; 21,10-12)
z wyjątkiem najbliższych krewnych (gdy nie pochowa ich nikt inny);
dlatego błędne są poglądy i nauczania o „powszechności kapłaństwa”
i choć wszyscy mamy osiągać taki stopień uświęcenia jak koheni,
to jednak każdy w sposób właściwy dla swojej funkcji w społeczności,
w tym z rozróżnieniem dla bycia i nie bycia kohenem – oba potrzebne.

Z powodu nieczystości związanej ze zwłokami i grobami
niewłaściwe jest, żeby ludzie wierni Bogu wykonywali zawód grabarza,
bo będąc stale w stanie nieczystości byliby odcięci z życia religijnego;
dlatego początkową tradycyjną praktyką w tej sprawie było raczej to,
do czego odnosi się zakaz dla kohenów – pochówki przez rodzinę.
Taki sposób ma jednak inne wady – nieprzewidywalność i rozdzielność,
bo nie wiadomo kiedy ktoś będzie musiał pogrzebać zmarłego krewnego
i można np. w dniu oddawania Pesach stracić możliwość udziału w wieczerzy,
do której wcześniej poczynił już praktycznie wszystkie przygotowania;
a jeśli w ten sam lub kolejne dni w pochówkach uczestniczą różne osoby,
to ich nieczystości nie nakładają się i łącznie ich długość jest znacznie większa.
Z tych powodów w tradycji wzorem służby kohenów powstał podział na zmiany:
w społeczności wyznacza się cyklicznie osoby odpowiedzialne za umarłych
,
które wiedzą kiedy będą grzebać zwłoki i kiedy nie (więc mogą planować święta)
i dokonując wszystkich pochówków w krótkim okresie łączą nieczystości
(w trakcie trwania 1 zaciągają następną, więc nie przyrasta o 7 dni, a mniej),
co jest pośrednim i bardzo pożytecznym dla wszystkich rozwiązaniem:
nikt nie powinien być grabarzem stale, ale każdy krótko i co jakiś czas.

2a2. Historyczne Przykłady

Historie opisane w Torze dowodzą, że godny pochówek to bardzo ważna sprawa,
dla której nie szczędzono czasu ani pieniędzy, ale podejmowano wielkie wysiłki…

„I_usłuchał Abraham od Afrona i_odważył Abraham dla_Afrona tego srebra,
(o)_którym mówił w_uszy synów Cheta, cztery setki szekli srebra obiegowych dla_kupców.
I_było pole Afrona, które w_Makpela(h), która przed_obliczem Mamre,
to_pole i_ta_grota, która na_nim i_każde to_drzewo, które na_polu, które w_całej granicy_jego wokół
dla_Abrahama przez_kupno na_oczach synów Cheta u_wszystkich wchodzących (w)_bramę miasta_jego.
I_potem tak pogrzebał Abraham tę Sarę, żonę_swoją w grocie (na)_polu tym_Makpela(h)
przed obliczem Mamre, tego Chebronu w_ziemi Kanaan.
I_dostało_(się) to-pole i_grota, która na_nim dla_Abrahama na_dziedziczny grób od synów Cheta.”

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 23,16-20)

Po śmierci Sary Abraham kupił pole za 400 szekli srebra,
a choć Afron (Efron) powiedział mu, że „to mało dla mnie i dla ciebie”,
jest to cena, za którą można kupić pole obsiewane 1 chomerem na 8 cykli Jobeli
(według Praw wyceny i sprzedaży z Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 27,16-18; 25,14-16):
około 2.4 hektara na 392 lata, w których jest 328 lat plonów, 56 szemit i 8 lat Jobeli,
więc gdyby z tych około 220 litrów ziarna mieć (pesymistycznie) 30-krotny plon (Mk 4,8),
to w tym czasie byłoby to około 328 * (30-1) * 220 = 2 092 640 litrów ziarna zysku,
co oznacza, że w każdym roku właściciel miałby ponad 5 338 litrów ziarna dla siebie
i (poza siewem) mógłby wykorzystywać jak zechce ponad 14 litrów ziarna dziennie,
co z pewnością jest wystarczające np. do wyżywienia całej rodziny.

Abraham kupił pole z jaskinią na grób za ogromną cenę, która jest równowartością
nabycia (a raczej najmu) i zysków z tego pola na więcej niż 2-krotność jego życia;
ale tak właśnie ważne i cenne było dla niego to, żeby właściwie pochować żonę
i żeby potem on sam mógł do niej tam dołączyć:

I_pogrzebali go Icchak i_Iszmael, synowie_jego w_grocie Makpela(h)
na_polu Efrona, syna_Cochara tego_Chetyty, które przed obliczem Mamre,
(na)_tym_polu, które kupił Abraham od synów Cheta,
tam pogrzebany_(został) Abraham i_Sara(h), żona_jego.”

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 25,9-10)

„I_skonał Icchak i_umarł i_(został)_dołączony do ludu_swego stary i_syty dni
i_pogrzebali go Aszaw i_Jakub, synowie_jego.

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 35,29)

W historiach pochówków Abrahama i Icchaka oprócz miejsca
bardzo ważne jest także to, że uczynili to razem ich synowie,
którzy mimo bycia braćmi nie mieszkali razem ani blisko siebie;
a ta sprawa była dla nich tak ważna, że wzywali, czekali i przybywali,
żeby być razem przy pożegnaniu zmarłych przodków…

„I_rozkazał im [Jakub] i_powiedział do_nich:
Ja (będę)_przyłączony do ludu_mego,
pogrzebcie mnie przy ojcach_moich,
do tej_jaskini, która na_polu Afrona tego_Chetyty,
w_jaskini, która na_polu Makpela(h), które przed obliczem Mamre w_ziemi Kanaan,
którą kupił Abraham z_oto tym_polem od Afrona tego_Chetyty na_posiadłość grobu,
tam pogrzebali tego Abrahama i_tę Sarę, żonę_jego,
tam pogrzebali tego Icchaka i_tę Ribkę, żonę_jego
i_tam (ja)_pogrzebałem tę Leę.”

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 49,29-33)

„I_ponieśli go synowie_jego do_ziemi Kanaan
i_pogrzebali go w_jaskini pola tego_Makpela(h),
którą kupił Abraham (z)_oto tym_polem na_posiadłość grobu
od_tego Afrona, tego_Chetyty przed obliczem Mamre”

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 50,13)

Także dla Jakuba ważne było, żeby pochowano go z przodkami,
dlatego zaprzysiągł synów, żeby nie pogrzebali go w Micraim (Egiptach),
ale zanieśli do rodzinnego grobu Abrahama, to oni dokładnie spełnili
zadając sobie wiele trudu i organizując daleką wyprawę w tym celu.
Synowie przyszli do umierającego Jakuba tuż przed śmiercią,
żeby móc wysłuchać jego ostatnich słów i go pożegnać

„I_zaprzysiągł Josef tych synów Iszraela aby_mówić:
Nawiedzający nawiedzi Bóg was i_wynieście_wy te kości_moje stąd.”

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 50,25)

„I_te kości Josefa, które przynieśli synowie Iszraela z_Micraim
pochowali w_Szechem, w_części tego_pola, które kupił Jakub
od synów Chamora, ojca Szechema za_sto keszitów
i_były dla_synów Josefa na_dziedzictwo.”

(Joz 24,32)

Dla Josefa tak samo ważne było to, żeby nie zostać poza Ziemią Obiecaną
i jego kości także zostały zabrane gdy Naród Iszraela opuszczał niewolę;
jednak jego ciała nie pochowano wraz z przodkami na polu Makpela(h),
ale w Szechem, gdzie przypadło dziedzictwo plemienia Efraima
(a oprócz tego złożono tam też ciała jego braci – Dz 7,15-16).

Wszystkie te przykłady pokazują, że pochówek to nie tylko usunięcie zwłok,
ale czynienie tego co konieczne dla zachowania czystości miejsca życia
łączy się z godnym pożegnaniem osoby zmarłego i zaangażowaniem w to,
ponoszeniem kosztów, przybyciem z dalekiego miejsca, przeniesieniem ciała,
żeby znalazło się we właściwym miejscu i we właściwy sposób…

Jednak jest też w Torze historia, która nie pasuje do tego wzoru:

I_umarła Rachel i_(została)_pogrzebana w_drodze do_Efrat czyli (w)_Beit Lechem
i_postawił Jakub macebę na grobie_jej, to maceba(h) grobu Rachel aż_do tego_dnia.”

(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 35,19-20)

Choć Rachel, umiłowana żona Jakuba, umarła w pobliżu Beit Lechem,
czyli tylko około 40 kilometrów od rodzinnego grobu Abrahama,
to jednak nie przeniósł on jej ciała, żeby pochować ją tam przy sobie,
ale po prostu zakopał przy drodze i postawił kamień na jej grobie…

Czemu patriarcha postąpił wtedy w taki sposób?
Znaczenie mógł mieć fakt, że Rachel umarła rodząc syna
i troska o życie dziecka była wtedy ważniejsza niż jej pochówek,
więc w tej sytuacji niewłaściwym byłoby ryzykować Benjaminem
i trzeba było jej ciało pogrzebać szybko aby mógł żyć owoc jej łona…

W Torze nie ma ogólnego zakazu ani nakazu chowania zmarłych,
ale z historii wynika jasno, że jest to ważne, potrzebne i dobre,
a Biblia uczy nie tylko Prawa, które wyznacza konieczne minimum,
lecz daje dobre wzory czynów, które należy spełniać dobrowolnie,
które nie są zakazane ani nakazane, ale zalecane do przyjęcia…

2b. Odwiedzanie Grobów

W historiach w Biblii nie ma także zakazów ani nakazów odwiedzania grobów,
ale poza przypadkami dotyczącymi obrzędów pogrzebowych lub wskrzeszania umarłych
nie ma także żadnych świadectw ani wzorów mówiących, żeby chodzić tam w innym celu;
choć dla osób nie znających biblijnych zwyczajów kilka przykładów może być mylących:

„I gdy_przeminął ten szabat Miriam ta Magdalena i Miriam ta tego Jakuba i Szalome kupiły wonności
aby przyszedłszy namaściłyby go, a bardzo rano tego pierwszego_[dnia] (po)_tym szabacie
przychodzą do tego grobowca gdy_wschodziło to Słońce i mówiły do siebie:
’kto odtoczy nam ten kamień z tego wejścia tego grobowca?'”

(Mk 16,1-3)

„Ci więc jahudim, ci będący z nią w tym domu i pocieszający ją
zobaczywszy tę Miriam, że szybko powstała i wyszła podążyli_za nią
uznawszy, że odchodzi do tego grobowca aby zapłakałaby tam;
ta więc Miriam gdy przyszła gdzie był Jeszua zobaczywszy go upadła jego do tych stóp
mówiąc mu: 'panie, jeśli byłeś tu nie (kiedy)kolwiek, mój umarł ten brat.’
Jeszua więc jak zobaczył ją płaczącą i tych przychodzących_z nią jahudim płaczących
wzruszył_(się) tym duchem i poruszył (w)_sobie i powiedział: 'gdzie położyliście go’,
mówią mu: 'panie chodź i zobacz’, zapłakał ten Jeszua, mówili więc ci jahudim: 'oto jak miłował go’.
Niektórzy zaś z nich powiedzieli: 'nie mógł oto ten otwierający te oczy temu niewidomemu
uczynić aby i ten nie umarłby?’ Jeszua więc znów będąc_wzruszony w sobie przychodzi do tego grobowca,
była zaś grota i kamień leżał na niej, mówi ten Jeszua: 'podnieście ten kamień.’
Mówi mu ta siostra tego zmarłego, Marta: 'panie, już cuchnie, czwarty_dzień bowiem jest.’
Mówi jej ten Jeszua: 'nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzyłabyś, zobaczysz tę chwałę tego Boga?’
Podnieśli więc ten kamień, ten zaś Jeszua podniósł te oczy w_górę
i powiedział: 'Ojcze, dziękuję Ci, że wysłuchałeś mnie, ja zaś wiedziałem, że zawsze mnie słuchasz,
ale ze_względu_na ten tłum, ten otaczający, powiedziałem aby uwierzyliby, że Ty mnie wysłałeś’,
a te powiedziawszy głosem wielkim wykrzyknął: 'Eleazarze, przyjść na_zewnątrz.’
Wyszedł ten zmarły (ze)_związanymi tymi stopami i tymi rękami pasami i tą twarzą jego chustą obwiązaną,
mówi im ten Jeszua: 'rozwiążcie go i pozwólcie mu odchodzić’,
wielu więc z tych jahudim, tych przychodzących do tej Miriam i widzących co uczynił,
tych wierzących do niego.”

(J 11,31-45)

W czasach Jeszui (Jezusa) i apostołów pochówek umarłych w kryptach był długą procedurą:
najpierw zwłoki namaszczano olejami, owijano w płótna i składano je w holu krypty,
gdzie przy dostępie powietrza miały się rozłożyć tkanki miękkie i zostać same kości,
potem kości pakowano do ossuarium – naczynia na kości, które umieszczano we wnęce,
gdzie miało znajdować się aż do czasu wskrzeszenia umarłych, do końca tego świata…
W Muzeum Izraela w Jeruszalaim można zobaczyć kilka takich ossuariów z czasów Mesjasza,
w tym kohena hagadol Kajafa (Kajfasza) oraz Jakuba, syna Josefa, brata Jeszui.
W ten sposób miejsce ostatecznie zajmowane przez zmarłego było znacznie mniejsze,
ale cała procedura pogrzebu w taki sposób mogła trwać kilka miesięcy, nawet rok,
i trzeba było przychodzić do grobu i dotykać zwłok kilka razy – na początku i końcu;
dlatego też obecność przy grobie Eleazara (Łazarza) i odwiedziny grobu Jeszui
w historycznym kontekście nadal są częścią obrzędów pogrzebowych,
a nie świadectwem przychodzenia tam później…

Choć poza kanonem Tanakhu, Biblii Hebrajskiej,
to w Septuagincie są zapisane ważne i słuszne pouczenia o żałobie,
które były uznawane i przestrzegane przez ówczesny judaizm i dawniej:

„Dziecko, nad martwym wytocz łzy,
i jako bardzo cierpiący rozpocznij lament,
według zaś tego osądu jego złóż to ciało jego
i nie zaniedbuj tego pogrzebu jego.

Bądź_gorzki płaczem i bądź_gorący biciem_(się_w_piersi)
i uczyń tę żałobę według tej godności jego,
dzień jeden i dwa ze_względu_na oszczerstwo

i pocieszony_(stań_się) (ze)_smutku powodu.
Ze smutku bowiem wynika śmierć i smutek serca zegnie siłę.
W nieszczęściu trwa i smutek i życie nędzarza według serca.
Nie daj na smutek tego serca twego,
odsuń go pamiętając to ostatnie.

Nie zapomnij, nie bowiem jest odwrót,
i temu nie przydasz_(się) i sobie zaszkodzisz.
Pamiętaj ten wyrok mój, bo taki i ten twój,
mi wczoraj i tobie dzisiaj.
W spoczynku martwego daj_spocząć tej pamięci o_nim
i pociesz_(się) względem niego wobec wyjścia ducha jego.”

(Syr 38,16-23)

W starszych i kanonicznych księgach Biblii
przykłady żałoby bywają dłuższe niż te 1-2 dni
(Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 50,1-14.24-26;
Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 20,29;
Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 34,8),
choć pewna część czasów podanych w tych fragmentach
może obejmować czas trwania procedur pochówku;
więc Syr 38,17 raczej należy rozumieć symbolicznie,
jako wskazanie 1-2 podstawowych okresów czasu,
przez które żałoba może trwać po pogrzebie
(obecnie w judaizmie jest to czas trwający do roku
i zależny od pokrewieństwa/bliskości osoby zmarłej);
ale tak czy inaczej na pewno każdy czas żałoby
po śmierci jest w Biblii wyraźnie ograniczony
;
a po nim nie zależy już zajmować się zmarłym,
ale poświęcić się trosce o życie swoje i innych…

„Lepsza śmierć nad życie gorzkie i odpoczynek wieku niż choroba chroniczna,
[lepsze] dobra wylewane na usta zamknięte [niż] ofiary pokarmowe położone na grobie.
Co przyniesie dar_owoców bożkowi? Ani bowiem zje, ani nie powącha,
tak ten ścigany przez Władcę.”

(Syr 30,17-19)

Wcześniej w tej księdze są też zapisane słowa,
które dary składane na grobach porównują do ofiar bożkom,
czyli określają je nie tylko jako bezsensowne i szkodliwe, ale też złe;
dlatego poza ustanowieniem trwałego grobu (w tym np. nagrobka)
nie powinno się potem ponosić dodatkowych kosztów,
w tym np. dekorowania go w jakikolwiek sposób;
o czym jednak trzeba właściwie rozumieć inne świadectwo:

„Z tego chleba twego daj łaknącemu i z tych szat twych tym nagim,
(ze)_wszystkiego co by zbywało ci, czyń miłosierdzie
i nie zawistne_(niech_będzie) twoje to oko przy tym czynieniu miłosierdzia.
[ale lepiej] wylej te chleby twe na ten grób tych sprawiedliwych
i nie dałbyś tym grzesznikom.”

(Tb 4,16-17)

Księga Tobita/Tobiasza jest jednym z ważnych świadectw tego,
że pochówek porzuconych zmarłych jest dobrym uczynkiem
(według judaizmu najlepszym, bo bez szans na wdzięczność,
a więc na pewno szczerze dokonanym całkiem bezinteresownie);
jednak mimo tego ten fragment wcale nie mówi o grobach,
ale w kontekście jest o jałmużnie, którą trzeba dawać mądrze
i danie jej grzesznikom byłoby marnotrawstwem jak na grobie…

W obecnej tradycji judaizmu jest zwyczaj odwiedzania grobów,
który jednak nie ma źródeł biblijnych, bo Pismo tego nie opisuje;
ale zachowują przy tym sposób postępowania oparty na Biblii:
jahudim na groby nie przynoszą np. świateł, kwiatów ani pokarmów,
ale dorzuca się na grób kamyki, które można znaleźć na ziemi obok.

Pierwotne źródło tego zwyczaju nie było czynnością symboliczną,
ale miało bardzo praktyczne znaczenie jako część pochówku:
grób narywano wielkim i ciężkim kamieniem lub stertą kamieni,
żeby dzikie zwierzęta nie mogły go rozkopać i rozszarpać ciała;
a także po to, żeby trwale był dobrze widoczny i rozpoznawalny,
żeby nikt przypadkiem go nie dotknął i się nie zanieczyścił.
Z tego powodu do mijanych przy okazji grobów dorzucano kamyk
(na przykład gdy przechodzono przez cmentarz do pochówku obok),
żeby zapobiec ich rozpadaniu i zanikaniu, faktycznie utrwalić znak grobu;
do czego kładzenie małych kamyków na nagrobkach luźno nawiązuje
rozwijając pierwotną praktykę w obszerniejszy zbiór zwyczajów.

Gdy w celu pochówku kolejnej osoby przechodzi się przez cmentarz
po drodze mijając stare groby, z których kamyki spadły na ścieżkę,
podnosi się je i rzuca na grób, żeby go w ten sposób utrwalić,
bo to pierwotny zwyczaj i to spełnia jego sens i cel.

W Biblii nie ma zakazu ani nakazu odwiedzania grobów,
nie ma też świadectw czynienia tego dobrowolnie przez wiernych Bogu
poza przypadkami pochówków kolejnych osób i zabezpieczania grobów;
dlatego pomimo braku zakazu należy taką praktykę uznać za zbędną,
bo w grobie nie ma bliskiej osoby, a tylko jej martwe i skamieniałe kości
oddzielone grubą warstwą ziemi oraz twardym i ciężkim kamiennym nakryciem;
zaś po złożeniu ciała w ziemi „duch wraca do Boga, który go dał” (Koh 12,7);
więc wspomnienie zmarłego nie wymaga obecności przy jego ciele…

2c. Zakaz Zwracania Się do Umarłych

Nie znajdzie_(się) w_tobie_[nikt]:
z_przeprowadzających syna_swego lub_córkę_swoją przez_ogień, wróżących wróżby,
z_zachmurzających_[iluzją] ani_z_przepowiadających ani_z_czarowników ani_zaklinający zaklęcia

ani_pytający duchy i_widma ani_zwracający_(się) do tych_umarłych;
bo_obrzydliwością dla_יהוה [Boga] każdy czyniący te_(rzeczy)
i_z_powodu tych_obrzydliwości, tych_oto יהוה, Bóg_twój wypędza ich od_oblicza_twego.”

(Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 18,10-12)

Tora(h) zawiera surowy i ostro wyrażony zakaz zwracania się do umarłych,
który nazywa obrzydliwym dla Boga każdego, kto coś takiego czyni;
do czego niestety nawet wierzący ludzie mają różne podejście…

Dla ludzi, którzy zgodnie z Koh 9,10; Ps 6,4-5/5-6; 115,17; Iz 38,18-19
uznają, że umarli obecnie „śpią”, więc nie widzą, nie słyszą, nie czują,
nie myślą, nie mówią, a nawet nie chwalą Boga będąc w tym stanie

(i dotyczy to także sprawiedliwych i świętych jak autorzy tych słów);
oczywistym i racjonalnym jest, że zwracanie się do nich nie ma sensu,
więc przyjmują sens Przykazania i postępują przestrzegając zakaz,
który ma chronić przed praktyką tak złą jak bałwochwalstwo…

Ludzie, którzy odpowiedź Jeszui (Mt 22,29-32; Mk 12,24-27; Łk 20,34-38),
że „Bóg Abrahama, Icchaka i Jakuba jest Bogiem żywych i dla Niego wszyscy żyją,
nadinterpretują w sposób, który mylnie dla ludzi stosuje perspektywę Boga,
który jest Duchem ponad czasem i wszechobecny w przestrzeni i w czasie,
więc może zawsze widzieć przeszłe życie patriarchów i ich zmartwychwstanie;
dlatego błędnie uważają, że umarli mieliby być teraz żywi także dla nas,
pomimo tego, że my postrzegamy jedynie teraźniejszą chwilę blisko nas…

Z takim poglądem zmarli nie są uważani za umarłych, ale za żyjących,
więc w konsekwencji tego uważa się, że to Przykazanie ich nie dotyczy
i jedni odnosząc to do wszystkich całkiem pozbawiają Przykazanie sensu,
a inni rozróżniają ludzi w Przymierzu z Bogiem, którzy mieliby ciągle żyć
oraz bezbożnych grzeszników, których uważają za odciętych i umarłych;
co otwiera drogę do wstawiennictwa i kultu „świętych” i „cadyków”,
bo takie uznanie ich za żywych pozornie usuwa zakaz i przeszkodę…

W rzeczywistości należy zrozumieć i przyjąć, że do rozmowy z człowiekiem
nie wystarcza, że uznaje się go za żywego ani nawet, że faktycznie żyje,
bo nie da się bezpośrednio rozmawiać z kimś będącym bardzo daleko;
nie uważa się, że ktoś żywy może słyszeć mowę do zdjęcia lub figurki
ani że może wiedzieć co tylko myślało się, że można by mu powiedzieć;
a kluczowa jest możliwość stwierdzenia, że ta osoba reaguje na nas,
np. widzi nas lub słyszy, co stwierdzamy tak samo widząc lub słysząc
podczas spotkania na żywo lub rozmowy przez komunikator czy telefon.

Niezależnie od poglądu na stan człowieka po śmierci
Przykazanie zakazujące wzywania umarłych musi mieć sens i cel;
dlatego warunek wzajemnego kontaktu jest kluczowy dla oceny
czy można rozmawiać z jakąś osobą czy się o tym nie oszukiwać.

2d. Wspominanie Życia Umarłych

Czytając Biblię w dni powszednie w domach i w Szabaty na zgromadzeniach
czytamy, opowiadamy, dyskutujemy i rozmyślamy o życiach dawno zmarłych,
uczymy się z ich dziejów i szukamy w nich dobrych wzorów postępowania;
co jest dowodem, że w taki sposób można, a nawet należy to czynić…
Całe Pismo Święte jest księgą historii osób, które żyły dawno temu,
więc jego tekst świadczy, że wspominanie ich jest pożyteczne i dobre
dając wzór, że pamiętać i mówić można nie tylko o starożytnych,
ale też o przodkach i współczesnych nam pobożnych ludziach.

Nie trzeba w tym celu widzieć zwłok ani grobu, a nawet być blisko przy nich,
bo dzieje postaci biblijnych rozważamy nie będąc nigdy w wielu miejscach;
ale można to robić w dogodnych warunkach, np. w domu, przy zastawionym stole,
gdzie dobre i budujące wspomnienia przekaże się w zachęcający sposób,
który sprawi, że taki zwyczaj będzie się chciało kontynuować i rozwijać,
więc nasze dzieci też kiedyś chętnie opowiedzą swoim o rodzicach i dziadkach…

Przyjście i stanie przy grobie nie przekazuje poznania osób zmarłych,
a może to uczynić opowiadanie i rozmawianie o tym, jak żyły i co czyniły,
co warto robić w okolicznościach i w sposób, który zachęca do słuchania.

3. Termin Czytania Parszy

Parsza(h) „Chaje Sara(h)” jest czytana w 5. Szabat rocznego cyklu,
który przypada zwykle około 7-8 tygodni od początku roku
(po 3 tygodniach do Szemini Aceret i 4-5 w nowym cyklu),
co w tym roku jest dość wczesne względem roku słonecznego
i ta parsza(h) jest akurat rozważana pod koniec października,
tuż przed czasem, w którym przypadają „święta zmarłych”…

Warto wiedzieć w tej sprawie, że w biblijnej historii była zmiana rachuby czasu
i wyprowadzając Iszraela z Micraim Bóg nakazał, żeby miesiące liczyli od wiosny,
ale wcześniej naturalnie i miesiące i lata miały wspólny początek jesienią
i skoro początek roku przypada na początku 7. miesiąca (który wtedy był 1.),
który normalnie zaczyna się około połowy września (ale i wcześniej i później),
to „święta zmarłych” na początku listopada w rachubie przed Exodusem
miały daty około połowy 2. miesiąca roku – jak początek potopu,
więc nie są to wspomnienia świętych ani nawet pobożnych ludzi,
ale grzeszników, z powodu których Bóg zgładził ówczesną ludzkość
i nie ocaleli z tego wszyscy ani wielu, a rodzina jednego sprawiedliwego;
zatem nie jest to „wszystkich świętych”, ale „wszystkich potępionych”.

Mając to na uwadze trzeba rozsądnie myśleć o wspominaniu zmarłych,
bo jeśli ktoś ma w zwyczaju wspominać swych bliskich regularnie i często,
to nie ma powodu, żeby oglądając się na odstępców zaprzestał swej praktyki;
ale jeśli ktoś szczególnie w tym czasie tylko wyjątkowo wspomina umarłych,
to praktykując pogański zwyczaj niestety stawia ich wśród najgorszych…

Przodków i bliskich trzeba szanować, dobrze pochować ich godnie,
warto wspominać, brać wzór i uczyć się z ich dobrych czynów;
jednak żeby to było owoce i pobożne, nie można przesadzić,
nie można ulegać wypaczeniom, a zachowywać czyste zwyczaje.

Chwała Bogu!

Ostatnia modyfikacja: 2021-11-02.

Wyraź opinię o artykule:

Click to listen highlighted text!