49 Dni Przemian

Czas czytania: 31 minut

Dziś, w Szabat 10/11.06.2022 jest 11. dzień 3. miesiąca Siwan
7. dzień 7. tygodnia czyli łącznie 49. dzień liczenia aomeru;
wyliczenia dnia i tygodnia są obowiązkiem i spełnieniem Przykazań,
ale nie chodzi w tym tylko o to, żeby numerować dni, lecz ma to swój cel…
W tradycji judaizmu czas liczenia aomeru uważa się za przechodzenie drogi,
która prowadzi przez „49 bram” pomiędzy duchowym upadkiem i świętością,
które w jedną stronę prowadzą ku coraz surowszym karom za odstępstwo,
a w drugą stronę ku wypisaniu Tory w sercu i otrzymaniu Ducha Boga;
dlatego przez tych 49 dni przemian należy rozważać swoją postawę,
sprawdzać siebie i starać się o to, żeby zmieniać się ku lepszemu…

Rozważanie w Szabat kończący czas liczenia aomeru będzie oparte
na biblijnych historiach wydarzeń przed i bisko Chag Szabuot:
Szemot/2Moj/Exodos/Wj 15,22-17,16; 19,1-15;
Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 33,8-15; 11,10-29;
2Krn 15,1-15; Dz 20,3-21,17
.

Uwzględnione zostaną też fragmenty z czytanej w święto Księgi Rut,
i objawienia Mesjasza po zmartwychwstaniu czytane w 7. Dniu Przaśników:
Łk 24,1-11; Mt 28,5-10.16-17; Mk 16,5-11;
Łk 24,36-43; J 20,19-23.24-29; 21,1-14;
Łk 24,44-49; Dz 1,1-11.

1. 49 Dni – Droga Iszraela z Micraim do Góry Synaj

Podczas 49 dni Naród Iszraela pokonał drogę od Micraim (Egiptów) do Góry Synaj,
a dokładniej od Morza Sitowia, gdzie dopełniło się ich wyzwolenie, do miejsca Przymierza,
od zniewolenia w bałwochwalstwie do gotowości na przyjęcie warunków całej Tory…

Nad Morzem Sitowia, gdzie Iszrael obozował przez bożkiem Baal Cefonem
(ta hebrajska nazwa oznacza „Władcę Północy”, a egipskie imię nie jest znane,
co w Biblii potwierdza, że on był uznawany i czczony przez potomków Jakuba)
,
dokonało się ich ostateczne wyzwolenie i rozpoczęła się droga na wolności,
której początkiem było odwrócenie się od tego bożka, którym się zniewalali
(bo aomer nie jest liczony od wyruszenia z Ramses w nocy 1. doby Chag HaMacot,
lecz ta rachuba zawsze zaczyna się znacznie później, właśnie od tego faktu)
;
ale wbrew pochopnym wyobrażeniom zawarcie Przymierza nie było rewolucją,
lecz zebraniem, przypomnieniem i potwierdzeniem wcześniejszych Pouczeń
,
bo Bóg na Synaju nie powiedział niczego nowego, czego nie objawił wcześniej,
lecz tylko w uroczysty sposób ogłosił to, do czego Swój Lud już przygotował,
żeby podkreślić i utrwalić znaczenie tego, co przyjmują do spełniania…

Przynajmniej część Przykazań była znana i spełniana przez ludzi od pokoleń,
a o niektórych historia w Torze niejawnie lub wprost mówi już podczas drogi,
np. w Mara(h) Bóg nadał Iszraelowi Prawa (Szemot/2Moj/Exodos/Wj 15,25-26:
choć w treści Pisma nie wyjaśniono dokładnie jakie Przykazania to obejmowało,
tradycja mówi, że np. obrzęd „czerwonej jałówki” potrzebny do rytualnego oczyszczenia,
przez które wszyscy powinni przejść aby być godnymi stanąć przed obliczem Boga)
,
a potem na Pustyni Sin wraz z manem (manną) objawił jak przestrzegać Szabat,
czemu poświęcony jest obszerny fragment Szemot/2Moj/Exodos/Wj 16,23-26;
o czym więcej argumentów i rozważań w komentarzu „Małe Przymierza z Bogiem„;
a pouczenia te musiały być spełnione w praktyce w oczyszczeniach przed świętem,
które dopełniają przygotowania i próby przed tym wielkim wydarzeniem…

Historia ta świadczy i dowodzi, że błędne jest uważanie i oczekiwanie,
że przez 7 tygodni nie dzieje się nic i nagle w 50. dniu otrzyma się wszystko za darmo;
ale na łaskę i błogosławieństwo Przymierza z Bogiem trzeba się dobrze przygotować,
trzeba być świadomym i gotowym na spełnianie i dobre wykorzystanie darów Boga,
które nie są udzielane bez sensu i celu tak samo jak nakazane liczenie aomeru,
ale Bóg daje je po to, żeby dobrze służyły w praktyce i były owocne…

2. Udzielenie Ducha 70 Starszym Iszraela

„I_usłyszał Mosze(h) oto ten_lud lamentujący
za_rodzinamy_swymi, mąż_[każdy] u_wejścia namiotu_swego
i_rozpalił_(się) gniew יהוה [Boga] bardzo i_w_oczach Moszego złe_(to_było).
I_powiedział Mosze(h) do יהוה [Boga]: 'Dlaczego to_zło dla_sługi_Twego
i_dlaczego nie znalazłem łaski w_oczach_Twych,
że_złożyłeś ten ciężar całego tego_ludu oto na_mnie.
Czy_ja począłem oto cały ten_lud albo czy_ja zrodziłem_go,
że powiedziałeś do mnie: `noś_go w_łonie_swoim
jak nosi ta_piastunka oto tego_ssącego
do tej_ziemi, którą przyrzekłeś dla_przodków_jego?`”

Zgodnie ze świadectwem Tory (Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 10,11)
Iszrael wyruszył z pod Góry Synaj w 20. dniu 2. miesiąca 2. roku po wyjściu z Micraim,
a już na kolejnym postoju (Tabara(h) / Kibrot-HaTawa(h)) zdarzył się wielki problem…
Lud wystąpił przeciwko Moszemu (Mojżeszowi) z powodu braku mięsa na pokarm,
a prorok zwrócił się do Boga mówiąc, że przywództwo jest dla niego zbyt trudne…

W Torze nie jest napisane jak długo trwał ten postój i jego wydarzenia,
ale przypadając przy przełomie 2. i 3. miesiąca mogły sięgać do Chag Szabuot,
a Bóg oprócz ukarania pożądliwości, niewdzięczności i narzekania okazał łaskę
sprawiając, że Duch udzielony Moszemu został rozdzielony do 70 starszych…

Przed tymi wydarzeniami Iszrael był nastawiony tylko na oczekiwanie i branie
domagając się tego, żeby sam Mosze(h) był odpowiedzialny i organizował wszystko;
jednak w tej historii dokonuje się przemiana – podział autorytetu i obowiązków,
w wyniku czego więcej osób może dobrze i owocnie służyć dla społeczności,
a Mosze(h) wyraża nawet nadzieję, że wszyscy staną się prorokami Boga…

„I_odpowiedział do_niego Mosze(h): 'Tym_zazdrosnym ty dla_mnie?
A_komu_(jeśli) da, cały lud יהוה [Boga] prorokami_(będzie),
bo da יהוה [Bóg] tego Ducha_Swego na_nich.’”

Choć ostatnie zdanie Moszego wciąż jeszcze pozostaje niespełnione,
to jest treścią obietnicy Odnowienia Przymierza przypieczętowanego krwią Mesjasza,
więc spodziewamy się, że jest to pewna obietnica tego, co ma nastać w przyszłości,
a skoro tak, to powinniśmy być gotowi, żeby każdy miał i spełniał swoją funkcję,
bo właśnie to jest ideałem wskazywanym przez Torę, do którego mamy wzrastać
i ta przemiana stopniowo dokonuje się dla osób, które stają się tego godne…

Problemy przedstawione w tej historii są powszechne w wielu społecznościach,
gdzie członkowie nie chcą się zaangażować w rozważanie, nauczanie ani spełnianie,
ale oczekują, że przełożeni sami zrobią za nich wszystko, a oni będą tylko korzystać…
Mimo napomnień Mesjasza (Łk 22,25-26) w judaizmie i „chrześcijaństwie” jest problem,
którego nie ma nasza Mesjańska Wspólnota, ale warto o tym pamiętać i dbać o to,
bo w historii na początku w małych społecznościach było dobrze, a potem się psuło,
kiedy np. z powodu dużej liczebności i korzyści jakie można uzyskać od członków
lub z powodu chęci utrzymania pozycji, autorytetu i swojej chwały wśród ludzi
przełożeni chcą mieć władzę nad wszystkim, kontrolować w pełni społeczność,
więc nie przydzielają funkcji i ograniczają działania braci, a wszystko robią sami,
dlatego są przeciążeni, nie mogą podołać zadaniu i coraz bardziej zawodzą…
My traktujemy starszeństwo jako służbę sprawowaną bez wynagrodzenia,
w której nagrody nie mają być doczesne ani materialne, ale duchowe;
zgodnie z tym, co pokazał Mosze(h), a potem jeszcze lepiej Jeszua (Jezus)
naśladujemy wzory poświęcenia dla Boga i społeczności, jakie daje Biblia,
bo właśnie temu służy i do tego prowadzi obdarzenie Duchem Boga…

3. Przyjęcie Rut do Ludu Boga

Księga Rut zgodnie z tradycją będzie czytana dopiero jutro podczas święta,
ale ponieważ jej treść jest już przez członków mesjańskich społeczności znana,
można powołać się na kluczowe fakty z jej treści i pokazać drogę bohaterki…

Na początek dobrze jest zrozumieć jaką była rodzina, do której weszła Rut,
dlatego rozważanie tej sprawy zostanie rozpoczęte od rodowodu (Rt 4,18-22),
który na końcu księgi obejmuje Boaza – bliskiego krewnego jej męża i teścia.
Skoro Boaz był potomkiem Nachszona, syna Aminadaba – księcia Jahuda(ha),
który darował cielca, wóz i oddania przy poświęceniu Przybytku na pustyni,
a także Szalmona, który był księciem – wywiadowcą w Jerychu (Mt 1,3-6),
który według Jahuszui (Jozuego) był najwłaściwszym z książąt do tej misji;
to jako jego prawie najbliżsi krewni, dla których mógł być wykupicielem,
Elimelekh i jego synowie Machlon i Kilion (Rt 1,2) też byli książętami,
członkami prawdopodobnie najważniejszego rodu w swoim plemieniu!
Noemi wyznaje, że wyszła z Beit Lechem bogata, a wraca uboga (Rt 1,21),
więc odejście tej rodziny w czasie głodu w kraju (Rt 1,1) świadczy,
że bardzo łagodnie stwierdzając raczej nie byli oni pobożnymi ludźmi,
a surowiej, że Bóg ukarał ich bezpotomną śmiercią za bezbożność;
bo znając z Tory nakaz pożyczania i pomagania braciom w potrzebie
chcieli opuścić ich na „chude lata”, bo obcych wspierać nie muszą,
więc zabrali swój wielki majątek, żeby przechować go za granicą
z zamiarem powrotu do swej dziedzicznej ziemi gdy plaga minie
i w czasie obfitości nikt nie będzie już potrzebował, żeby mu coś dawali…
Dodatkowo synowie Elimelekha potem wzięli za żony Moabitki (Rt 1,4),
kobiety z narodu, którego potomków Bóg nie pozwolił przyjmować,
więc skazali się na to, że nie będą mogli mieć dziedziców w Iszraelu;
co także świadczy, że nie przejmowali się przestrzeganiem Prawa…

Gdy Arpa(h) i Rut wyszły za takich mężów, to też [jeszcze] nie były pobożne,
bo oni nie reprezentowali wartości, których szukałyby nawrócone kobiety;
a raczej jedynie skusiło je bogactwo, z którym oni przyszli do ich kraju
i które wykorzystywali, żeby ciągle dostatnie żyć mimo głodu wokół…

Po tych wszystkich faktach z Pisma wiadomo już,
że historia Rut nie zaczyna się dobrze, a opisuje wielką przemianę
od kobiety, która dla zysku wyszła za bogacza, który odpadał z Iszraela
do kobiety, która poświęciła się dla teściowej i do Ludu Boga przyłączyła;
lecz mimo wyznania „Lud_twój [to]_lud_mój i_Bóg_twój [to]_Bóg_mój” (Rt 1,16)
sytuacja wcale nie była dla niej dobra, bo bez wzajemności członków Narodu,
którzy dalej uważali ją za obcą i zakazaną, której dzieci nie mogłyby dziedziczyć
(dlatego bliższy wykupiciel nie chciał nabyć pola Elimelekha i wziąć jej za żonę).

Noemi i Rut przybywają do Beit Lechem na początku żniw jęczmienia (Rt 1,22),
więc najważniejsza część historii dzieje się podczas 49 dni liczenia aomeru
i w tym czasie dowodzi, że jej wyznanie to nie tylko łatwe, a puste słowa,
lecz przechodzi ciężkie próby i czynami potwierdza szczerość swojej wiary,
nie rezygnuje z tego, co obiecała Noemi, ale gorliwie zabiega o spełnienie;

dlatego Boaz może uznać ten fakt, że ona prawdziwie nie jest już Moabitką
i nie dotyczy jej zakaz Tory (odnoszący się do wyznawców pogaństwa Moabu),
bo sednem problemu nie jest cielesne pochodzenie, ale przekonania i kultura;
więc i Bóg może przyłączyć ją do Iszraela, a nawet jej potomka uczynić królem…

4. Powrót do Wierności Bogu i Torze

„I_(na)_Azarijahu synu Aodeda, był na_nim Duch Boga
i_wyszedł do_oblicza [króla]_Asa i_rzekł do_niego:
`Słuchajcie_mnie, Aso i_cały Jahuda(hu) i_Benjaminie!
יהוה [Bóg] z_wami_(jest) w_życiu_waszym z_Nim
i_jeśli szukać_Go_[będziecie] [On]_znaleźć_(się_pozwoli) dla_was,
a_jeśli opuścicie_Go, opuści_[On] was.
I_dni wiele [było]_dla_Iszraela bez Boga prawdziwego
i_bez kohena nauczającego i_bez Tory
i_zwrócił_(się) w_utrapieniu dla_siebie do יהוה, Boga Iszraela
i_szukali_Go i_znaleźć_(się_pozwolił) dla_nich.`”

Fragment z 2 Księgi Kronik znajduje się w [3.] zbiorze „Pism”,
dlatego nie występuje w zwykłym porządku haftor do parsz
choć opisuje historię, w której kluczowe było działanie proroka,
który wezwał plemiona Iszraela do powrotu do wierności Stwórcy,
w wyniku czego istotnie szukali Boga, a Bóg dał się im znaleźć…

„I_zgromadził tego całego Jahuda(ha) i Benjamina,
i_tych_przybyszów z_nimi z_Efraima i_Menaszego i_Szimaona,
bo przyłączyli_(się) do_niego z_Iszraela w_dużej_(ilości)

w_widzeniu_ich, bo יהוה, Bóg_jego z_nimi_(był).
I_zebrali_(się) w_Jeruszalaim w_miesiącu tym_trzecim
w_roku tym_pięć [i]_dziesiątym od_królowania Asa
i_zarżnęli_[oddania] dla_יהוה [Boga] w_dniu tym_oto
z tej_zdobyczy, tej_przyniesionej: wołów siedem setek i_owiec siedem tysięcy
i_podjęli zobowiązanie aby_szukać tego יהוה, Boga ojców_ich
z_całego serca_swego i_z_całej duszy_swej,
a_każdy, który_by nie szukał do_יהוה, Boga Iszraela,
zabity_(będzie) czy_od małego i_do wielkiego, czy_od_mężcyzny i_do kobiety.
I_przysięgli wobec_יהוה [Boga] w_głos donośny i_okrzyki_radosne
i_w_[dźwięku]_trąb i_w_[dźwięku]_szofarów.”

Czytanie to jest dla nas dziś istotne z powodu tego,
że opisuje zgromadzenie w Jeruszalaim w 3. miesiącu roku;
a choć nie wspomina dokładnej daty ani nie nazywa święta,
to ma wielki sens, żeby w tym czasie było to Chag Szabuot,
bo jaki byłby lepszy czas na przysięgę wierności i składanie oddań,
jak nie jedno ze świąt Boga, do którego spełniania Bóg wzywa?

Spełnienie warunków szukania Boga i powrotu do wierności
także w tym przypadku było procesem wymagającym czasu i trudu,
jaki trzeba było włożyć np. w przekonanie poddanych do poprawy,
usunięcie z wielu miast ohyd, jakimi były pogańskie bożki
i odnowienie ołtarza Boga w Świątyni, jaki był zaniedbany…

5. 49 Dni – Oczyszczenie z Błędów

5a. Chronologia Wydarzeń po Zmartwychwstaniu

„Nie jest tutaj, ale wzbudzony_(został),
(niech)_przypomniane_(będzie)_wam jak powiedział wam
jeszcze będąc w tej Galil[ei].”

„I szybko poszedłszy powiedzcie tym uczniom jego,
że wzbudzony_(został) z tych martwych i oto poprzedza was do tej Galil[ei],
tam go zobaczycie, oto powiedziałem wam.
(…)
Wtedy mówi im ten Jeszua:
’nie bójcie_(się), odchodźcie oznajmijcie tym braciom moim,
aby odeszliby do tej Galil[ei], a_tam mnie zobaczą.'”

„Ale odchodźcie, powiedzcie tym uczniom jego i Kefie-[Piotrowi],
że poprzedza was do tej Galil[ei], tam go zobaczycie tak_jak powiedział wam.”

Relacje w Ewangeliach różnią się pewnymi szczegółami
i czasami ktoś wspomina coś tylko ogólnie i niedokładnie,
zaś inna relacja tego samego zawiera uzupełnienia i wyjaśnienia;
dlatego opierając się tylko na 1 wersji można mieć mylne wyobrażenie,
a połączenie wszystkich pozwala poznać więcej faktów i prawdziwą wersję,
której granice mogą wydawać się sprzeczne, ale zgodność jest możliwa…

Ewangelia Umiłowanego Ucznia nie wspomina o przypomnieniu zapowiedzi,
Łukasz napisał tylko o tym, że Mesjasz w Galil mówił o zmartwychwstaniu,
zaś Mateusz i Marek napisali, że Jeszua (Jezus) kazał uczniom tam iść
(być może gdzieś w Galil powiedział im coś jak „tutaj mnie spotkacie”,
dlatego Łukasz napisał, że powiedział w Galil, a inni, że trzeba tam iść;
jeden poprzestał tylko na fakcie o lokalizacji, a inni wyjaśnili sens nakazu),
wobec czego po zmartwychwstaniu musieli odejść z Jeruszalaim
i udać się w dość daleką podróż aby móc spełnić to polecenie…

„Po tych ukazał_(się) znów ten Jeszua tym uczniom
nad tym morzem tym Tiberiados, ukazał_(się) zaś tak…”

„Tych zaś jedenastu uczniów poszło do tej Galil[ei]
na tę górę
, gdzie wskazał im ten Jeszua.”

Ewangelie Umiłowanego Ucznia i Mateusza relacjonują, że apostołowie
faktycznie udali się do Galil – nad Morze Kineret (Tyberiadzkie) i na górę,
aby tam móc spotkać się z Jeszuą i otrzymać od niego pouczenia;
więc łącznie 3 Ewangelie potwierdzają opuszczenie Jeruszalaim
(i tak samo jest też w hebrajskiej wersji Ewangelii Mateusza)…

„I [oto] Ja wysyłam tę obietnicę tego Ojca mojego do was,
wy zaś siedźcie w tym mieście [Jeruszalaim] aż kiedy przyobleklibyście_(się) z wysokości mocą.”

„I jedząc wspólnie nakazał im:
od Jeruszalaim nie oddalonymi_(bądźcie),
ale oczekujcie tej obietnicy tego Ojca, którą słyszeliście (ode)_mnie;
gdyż Jochanan prawdziwie zanurzał (w)_wodzie,

wy zaś w Duchu zanurzeni_(będziecie) Świętego
nie po wielu tych dniach.'”

…zaś Łukasz napisał, że Jeszua zabronił uczniom oddalać się z Jeruszalaim,
co nie jest sprzeczne z wcześniejszymi słowami o nakazie udania się do Galil
pod warunkiem, że odczyta się te słowa jako wypowiedziane dużo później
(bo przerwy i przeskoki czasu w relacji nie zawsze są wyraźnie zaznaczone,
a następują po prostu tam, gdzie zmiana czynności lub nowa wypowiedź)
;
więc to stało się, gdy znów przybyli z Galil do Jeruszalaim na Szabuot,
raczej na pewno przed świętem, żeby się na nie oczyścić i przygotować
podobnie jak zwykle czynili to przed świętami – np. przed Pesach.

Tora(h) wymaga, żeby na Chag Szabuot przynieść pierwociny ze swych żniw,
więc jeśli ktoś nie ma dziedzictwa blisko Jeruszalaim, musi iść do swojej ziemi i wrócić,
a apostołowie pochodzili właśnie z odległej Galil(ei) – Dz 1,11; 2,7; Mt 26,69-73;
zaś pozostanie w mieście między Przaśnikami i Świętem Tygodni byłoby grzechem;
dlatego Ewangelie nie mogą świadczyć, że Jeszua miałby tego wymagać wbrew Prawu,
ale słusznie pokazują, że nakazał i poprowadził przez konieczną podróż tam z i powrotem.

5b. Dni Bez Spotkania z Mesjaszem

„…nauczając ich zachowywać wszystko, ile przekazałem wam
i oto ja z wami jestem [przez]_wszystkie te dni aż_do tego końca tego wieku/świata.

„…których i postawił_obok siebie (jako)_żyjącego,
po tym wycierpieniu mu w wielu pewnych_dowodach
w_trakcie dni czterdziestu widzieć_(się_dając) im
i mówiąc te o tym Królestwie tego Boga.”

Jeszua (Jezus) Mesjasz zapowiedział uczniom na górze w Galil,
że będzie z nimi (i ich następcami) przez wszystkie dni aż do końca świata,
a według świadectwa w Dziejach został zabrany po 40 dniach objawień.
Gdyby właściwa była powszechnie uznawana interpretacja tych wydarzeń,
że w 40. dniu po zmartwychwstaniu nastąpiło wniebowstąpienie (Dz 1,9-11),
co niektóre „Kościoły” uroczyście wspominają w swoje niebiblijne święto;
to oznaczałoby to, że apostołowie zostali pozostawieni opieki przez 9 dni
zanim sposób ich prowadzenia zmienił się na rozdzielonego na nich Ducha;
więc obietnica okazałaby się niespełniona już na samym początku…

Rzeczywisty przebieg wydarzeń, który łączy wszystkie fakty z Pisma
był jednak nieco inny, w którym osobiście lub poprzez udzielenie Ducha,
dzięki któremu mają takie samo prowadzenie od Boga jak Jeszua;
Mesjasz faktycznie jest zawsze ze swoimi uczniami i naśladowcami.

„To już trzeci_(raz) (jak)_ukazany_(został) [ten] Jeszua tym uczniom [jego]
podniesionym_(zostawszy) z martwych.”

„A po dniach ośmiu znów byli wewnątrz
ci uczniowie jego i Teoma_[Tomasz] z nimi,
przychodzi ten Jeszua [przez]_te drzwi zamknięte
i stanął na tym środku i powiedział: 'pokój wam.'”

„Będąc więc [pod]_wieczór tego dnia oto,
tego pierwszego [tego] [po]_szabacie
i te drzwi zamknięte,
gdzie byli ci uczniowie [zgromadzeni] z_powodu tego strachu przed Jahudim,
przyszedł ten Jeszua i stanął na tym środku i mówi im: 'pokój wam.'”

Zgodnie z relacją Umiłowanego Ucznia po zmartwychwstaniu
były 3 zgromadzenia Mesjasza ze społecznością apostołów:
– nad Morzem Kineret było trzecie (co ogranicza ich liczbę);
– poprzednie po 8 dniach z Teomą (Tomaszem) było drugie;
– w 1. wieczór po zmartwychwstaniu było pierwsze.
W związku z tym, że w tym czasie nie mogło być innych
(tylko indywidualne spotkania z pojedynczymi osobami);
było zgromadzenie 1. dnia, potem 8 dni przerwy – 9 dni,
a potem kolejne codzienne zgromadzenia przez 40 dni;
zatem wszystko to razem trwało aż do końca 49 dnia
i wniebowstąpienie w wieczór rozpoczynający Szabuot
(co zatem także wspominamy w biblijne święto Boga)!

Porządek historii ustanowiony przez Boga jest taki,
że najważniejsze wydarzenia przypadają w Jego święte czasy;
żebyśmy świętowali właśnie je i nie potrzebowali innych!

5c. Niewiara Uczniów

„A wyszedłszy [szybko] uciekły z tego grobowca,
trzymało bowiem je drżenie i zdumienie,
a nikomu nic powiedziały, bały_(się) bowiem;
[wszystkie zaś te nakazane_[słowa] oto
przy tym Kefie-[Piotrze] krótko ogłosiły,
po zaś tych i sam ten Jeszua od wschodu i aż_do zachodu
posłał przez nich tę świętą i niezniszczalną wieść
tego wiecznego zbawienia. Amen.]
(…)
A_ci usłyszawszy, że żyje i widziany_(był) przez nią, nie_uwierzyli.
(…)
A_ci odszedłszy oznajmili tym pozostałym, [ale]_ani tym (nie)_uwierzyli.
Później [zaś] (gdy)_leżeli_[przy_stole] oni tych jedenastu,
objawiony_(został) i zganił tę niewiarę ich i oporność_serca,
że tym widzącym go wzbudzonego nie uwierzyli.”

„I ukazane_(zostały) przed nimi jakby brednia
te wypowiedzi oto i nie_uwierzyli im.
(…)
Przerażonymi_(zostawszy) zaś i przestraszonymi stając_(się)
uważali, (że)_ducha_[złego] widzą.
(…)
Jeszcze zaś nie_wierząc oni z tej radości i (gdy)_dziwili_(się)
powiedział im: 'macie coś jadalnego tutaj?'”

„…i zobaczywszy go pokłonili_(się), ci_[niektórzy] zaś wątpili.”

Pomimo miłości do Jeszui i chęci trudu zadbania o jego ciało
ani najbliższe Mesjaszowi, krewne kobiety ani apostołowie
nie wierzyli świadectwom Jeszui, aniołów ani swoim wzajemnym,
niektórzy nawet zdążyli wyprzeć się znajomości z nim (Mt 26,31-34);
nawet podczas i po spotkaniach ze zmartwychwstałym mieli wątpliwości,
nawet po kilku dniach podróży na górze w Galil niektórzy wciąż wątpili

Doświadczenie uczniów Mesjasza podczas liczenia aomeru po wskrzeszeniu
było bardzo podobne do doświadczeń Narodu Iszraela po wyjściu z Micraim,
bo też zaczynało się od stanu blisko duchowego upadku – zwątpienia
i w pierwszym etapie drogi było walką z własnymi słabościami i błędami,
a potem kolejne objawienia dawały coraz lepsze poznanie i wzrost…
Pierwszych 9 dni dla apostołów było ich zmaganiem z niewiarą…

5d. Wyjaśnianie Pism

Wyjaśnienia w tym komentarzu dotyczą dość prostego zagadnienia chronologii,
które wymaga po prostu zebrania i ułożenia wszystkich faktów w spójny sposób,
a mimo tego potrzeba sporo czasu, żeby to przeczytać, przemyśleć i zrozumieć;
więc tym bardziej wyjaśnienie mesjańskich znaczeń wszystkich proroctw z Tanakhu
w rzeczywistości musiało być zagadnieniem bardzo złożonym i obszernym,
czego nie dokonano na jednym zgromadzeniu, ale trwało przez wiele dni,
a to musiało się stać, żeby Duch mógł potem o tym przypominać (J 14,26)
i zostało dokończone pod koniec cielesnej obecności Jeszui wśród uczniów:

„Powiedział zaś do nich: 'te oto słowa [mou],
które powiedziałem do was jeszcze będąc z wami,
że trzeba wypełnionym_(zostać) wszystkiemu temu napisanemu
w tym Prawie Moszego i (w)_Prorokach i (w)_Psalmach o mnie.
Wtedy otworzył ich ten umysł (by)_to rozumieć (z)_tych Pism.

A pomimo otwarcia umysłów na możliwość rozumienia proroctw w Tanakhu,
którego wszystkie tradycyjne zbiory ksiąg Jeszua wskazał w tej wypowiedzi;
apostołowie popełniali błędy w ich rozumieniu niemal do ostatniej minuty
ciągle mając oczekiwania dotyczące [powtórnego] przyjścia Mesjasza jako króla
w czasie gdy kończyło się jego [pierwsze] przyjście, w którym miał cierpieć:

„Ci prawdziwie więc zszedłszy_(się) pytali go mówiąc:
’władco, czy w tym czasie oto przywracasz to królestwo temu Iszraelowi?’
Powiedział zaś do nich: 'nie wasze jest poznać czasy lub pory,
które ten Ojciec umieścił w tej własnej władzy,
ale weźmiecie moc przychodzącego tego Świętego Ducha do was
i będziecie moimi świadkami w zarówno Jeruszalaim
i [w] całym tym Jahuda(hu) i [w]_Samarii
i aż_do krańca tej Ziemi.
'”

Jeszua (Jezus) Mesjasz odpowiedział i wyjaśnił uczniom,
że nie należy skupiać się na oczekiwaniu nagrody ani czasie jej udzielenia,
ale na właściwym postępowaniu i służbie, która przybliża do niej nas i innych,
na dobrym wykorzystaniu darów od Boga do budowy Jego Królestwa…

Podobny problem nadal występuje wśród „chrześcijan”,
którzy co jakiś czas tworzą nurty o eschatologicznej orientacji
i ogłaszają kolejne daty przyjścia Mesjasza jako atrakcyjne przynęty,
którymi werbują ludzi obietnicami wielkiej nagrody, a krótkiego trudu…

Mesjasz pouczył jednak, żeby nie zajmować się tym czasem,
którego znajomość nie jest naszą sprawą, ale leży w mocy Ojca;
lecz zawsze i ciągle mamy starać się być godnymi udziału w tym
poprzez czynną postawę, która ma być użyteczna dla Królestwa,
np. pomagać ludziom pojmować i spełniać sprawiedliwość.

5e. Podsumowanie Przemian Apostołów

W czasie 49 dni od doby zmartwychwstania do wniebowstąpienia i Szabuot
Jeszua (Jezus) Mesjasz pomógł swoim uczniom przejść ich duchową drogę
od ich największego duchowego upadku – od wyparcia się go i złych myśli,
od pokonywania niewiary i wątpliwości do coraz lepszego pojmowania Tanakhu;
dzięki czemu mogli postępować właściwie i pomagać w uświęceniu innych;
a następujące po tym udzielenie im Ducha było przypieczętowaniem tego,
które mogło opierać się na mocnym fundamencie przygotowań, jakie przeszli
oraz skarceń i pouczeń, jakie otrzymali i zastosowali podczas tych dni…

6. Przygotowanie do Trudniejszych Wyzwań

„Osądził bowiem ten Paulos opłynąć ten Efez,
żeby nie stałoby_(się) mu spędzić_czas w tej Azji,
spieszył_(się) bowiem, jeśli możliwe oby_jest mu,
ten dzień tej Pięćdziesiątnicy stać_(się) w Jeruszalaim.

Uczyniwszy także miesiące trzy
gdy_stał_(się) spisek (przeciw)_niemu od tych jahudim
zamierzając wyprowadzonym_(być) do tej Syrii
stało_(się) w_opinii tej wracać przez Macedonię.
(…)
My zaś odpłynęliśmy po tych Dniach tych Przaśników
z Filipponu i przeszliśmy do nich do tej Troady
aż_do dni pięciu, gdzie przebywaliśmy dni siedem.”

Dzieje Apostolskie opisują, że apostoł Szaul (Paweł)
zamierzał statkiem udać się na Chag Szabuot do Jeruszalaim,
dlatego po 3 miesiącach tuż po Przaśnikach wyruszył z Filippon (Filippi)
i odbywał tę podróż według rejsów i postojów w portach statków
(wcześniej nie pływały z powodu złej zimowej pogody: Dz 27,9-12; 28,11),
które znajdował i wybierał tak, żeby planowo nie pływać w Szabaty
Lądowa długość tej trasy do pokonania przekraczałaby 2170 km
(wymagając przy tym jeszcze krótkiej przeprawy przez cieśninę),
zatem trzeba by przechodzić po ponad 44 lub 51 km dziennie
(żeby udało się tego dokonać w 49 lub 42 dni (bez 7 Szabatów))
i nawet więcej, gdyby 1720 km z Miletu pokonywać w 34 lub 29 dni;
a statki mogły przepłynąć większość drogi w dużo krótszym czasie
jednocześnie nie wymagając aż tyle ciężkiego, fizycznego wysiłku
i zapewniając czas na zgromadzenia i nauczanie w zborach…

Znaczeniem wyprawy Szaula (Pawła) nie jest jednak ten trud,
jaki musiał sobie zadać, żeby móc przybyć na święto do Świątyni;
bo był w tym czasie doświadczany w poważniejszej sprawie:

„…i teraz oto z wiązany_(będąc) ja (w)_tym Duchu
idę do Jeruszalaim tej w niej mających_napotkać mnie nie znając,
oprócz że ten Duch tego Świętego co miasto zaświadcza mi mówiąc,
że więzy i uciski mnie trwają.”

„…odnalazłszy zaś tych uczniów pozostaliśmy tam dni siedem,
którzy temu Paulosowi mówili przez tego Ducha:
’nie wchodź do Jeruszalaim.'”

„Gdy_pozostali zaś [nam] dni więcej,
zszedł pewien z tego Jahuda(ha) prorok imieniem Agabus,
i przyszedłszy do nas i wziąwszy ten pas tego Paulosa
związawszy sobie te stopy i te ręce powiedział:
’to mówi ten Duch tego Świętego, tego męża, którego jest ten pas oto,
tak zwiążą w Jeruszalaim ci jahudim i wydadzą w ręce narodów.’
Gdy zaś usłyszeliśmy te prosiliśmy my zarówno i ci miejscowi
oto nie wchodzić mu do Jeruszalaim.”

Służba apostoła Szaula (Pawła) dotąd już bywała różna,
pełna zarówno sukcesów w głoszeniu Ewangelii w wielu miastach
jak i odrzuceń i prześladowań ze strony jahudim lub pogan w innych;
a podczas tej podróży Bóg przygotowywał go na gorsze doświadczenie,
jakim będzie dla niego długie zniewolenie i więzienie, co musiał przejść,
żeby potem móc spełniać jeszcze ważniejsze dzieło niż wcześniej…

Są działania, które potrafimy spełniać bardzo dobrze,
więc odnosimy w nich sukcesy i mamy z tego satysfakcję,
dlatego tego zwykle podejmujemy się chętnie i tak lubimy służyć;
Szaul (Paweł) był utalentowany, wykształcony i obdarzony mocą,
więc mógł brać na siebie trudne zadania i w ich zwyciężać,
nawet jeśli go odrzucano, w tym kamienowano, szybko szedł dalej,
był przyzwyczajony do pracy i aktywności, która może dawać owoce…
Jednak historia apostoła pokazuje, że czasami trzeba też inaczej,
trzeba zgodzić się na coś innego, na pewien czas na swą szkodę,
bo jest to potrzebne, żeby potem doprowadzić do większego zysku;
a droga do Szabuot może do tego przemieniać i przygotowywać…

Z historii nie dowiadujemy się czy Szaul (Paweł) zdążył na święto
(opisanych jest 14-15 z 34 dni, a pozostają 2 długie rejsy oraz 3 postoje:
z Patary do Cypru i z Cypru do Tyru oraz Milet, Cezarea i u Mnasona;
przepłynięcie statkiem każdego z tych odcinków trwałoby po około 4 dni,
a przy końcu podróży był dłuższy postój, więc szanse są raczej duże;
szczególnie, że z dalekich diaspor zwykle podróżowano właśnie na święta,
więc wiadome było ile czasu to wymaga i jakim sposobem jest możliwe,
a apostoł mógł opierać swój plan wyprawy na licznych doświadczeniach;
z Dz 20,6-7 wynika, że ostatnim dniem Chag HaMacot był poniedziałek,
więc liczenie aomeru od niedzieli oznaczałoby czas do święta krótszy o 2 dni,
zaś od 2. Dnia Przaśników aż o 6 dni mniej na dotarcie na Chag Szabuot)
;
ale ogólnie z pewnością dotarł do Jeruszalaim, złożył tam swe świadectwo
i spotkało go to, co konieczne by stanąć przed namiestnikiem i cesarzem
oraz zaświadczyć wobec członków Sanhedrynu i jeszcze dalszej diaspory,
a także rozpocząć budowanie społeczności daleko na zachodzie;
gdzie nie dotarłby, gdyby musiał iść przez miasta, gdzie założył zbory,
bo wszędzie chciano by go zatrzymać, żeby mógł tam jeszcze usłużyć…

Chociaż apostoł Szaul (Paweł) był już wcześniej natchniony Duchem Świętego,
a nawet mógł pomagać innym osobom otrzymać charyzmaty (Dz 19,1-7)
i nie szedł na święto do Jeruszalaim po to, żeby dopiero to dostać od Boga;
to nie uważał, że już jest doskonały, wie wszystko i nic więcej mu nie potrzeba,
ale rozumiał, że to natchnienie prowadzi go przez rozwijające doświadczenia,
poprzez które wciąż ma się uczyć, wzrastać i wydawać kolejne dobre owoce;
dlatego korzystał z kolejnych 49 dni i błogosławieństw, do których prowadzą…

7. Podsumowanie 49 Dni

Biblijne historie opisują różne doświadczenia i przemiany,
dokonywane podczas 49 dni liczenia aomeru i Chag Szabuot, np.:
– przygotowanie na wejście w Przymierze z Bogiem i jego spełnianie;
– przygotowanie na podział i otrzymanie służby, autorytetu i Ducha;
– przygotowanie do bycia przyjętym i włączonym do Ludu Boga;
– przygotowanie do powrotu do Przymierza i dokonania oczyszczenia;
– przygotowanie do pokonania słabości i poprawy zrozumienia;
– przygotowanie do podjęcia ciężkiej i zniechęcającej roli;
a mogą to być różne sprawy dla różnych osób i w różnych latach,
dlatego każdy powinien mieć swoje rozważania i poszukiwania,
żeby móc rozpoznać jak do czego Bóg prowadzi, co chce dać,
żeby móc z tego dobrze skorzystać i dzielić się tym z innymi…

Różne drogi do Chag Szabuot w historiach opisanych w Biblii
mają różne powody, cele, przebiegi i błogosławieństwa w nagrodę;
w jednych przypadkach charyzmaty, a w innych inne uzdolnienia…
Apostołowie dostali dar języków, bo wtedy to było im potrzebne
(nie do komunikacji, bo pielgrzymi znali też wspólny język – hebrajski,
którym mogli wzajemnie zaświadczać, że usłyszeli mowy swych stron)
,
bo Iszrael oczekiwał cudownych znaków (Mt 12,39; 1Kor 1,22-24)
i dla uwiarygodnienia musieli wykazać się czymś niezwykłym;
ale np. 70 starszych prorokowało i nie ma tam mowy o językach,
które były darem nieznanym aż do udzielenia apostołom
Obecnie jest zaś tak, że jedni potrzebują języków aby uwierzyć,
więc ważne jest, żeby ktoś miał ten dar, który się w nim objawia;
dla innych języki są obojętne i nieistotne, a innych mogą gorszyć,
bo przeszli przez społeczności, które ich nie znają i są uprzedzeni;
za to np. jak Grecy poszukują mądrości (1Kor 1,22), ale właściwej,
więc dotarcie do takich osób wymaga innego znaku i prowadzenia…
Dlatego w służbie Bogu potrzeba posługiwać się różnymi darami
(o czym więcej w 4. części tekstu „Właściwe Wykorzystanie Darów„),
dlatego Bóg może dać najpierw inny albo od razu większy – wie najlepiej;
żeby najpierw zachęcić tym, co słuchającym potrzebne i akceptowalne,
a potem doprowadzić do tego, co jeszcze z trudem mają przyjąć…

Wśród ludzi niestety dość często zdarza się,
że osiągając swój cel i spełniając marzenie „spoczywają na laurach”
i przestają zabiegać o więcej, bo mniejszych zysków już tak nie cenią;

dlatego Bóg mądrze nie daje najcenniejszej nagrody jako tej pierwszej,
lecz najpierw coś, co kształtuje postawę chęci i gorliwości w służbie,
a spełnienie oczekiwań dopiero po przygotowaniu do dobrego użycia,
w którym członek Ludu Boga będzie miał cele dalszej dobrej służby…

Chag Szabuot jest też wspomnieniem natchnienia Duchem Świętego,
dlatego w tym czasie szczególnie modlimy się o dary dla społeczności;
ale dobrze jest nastawić się, żeby nie prosić tylko o to, czego się chce,
lecz raczej prosić o to, żeby Bóg dał co On sam uważa za najlepsze
i być otwartym na rozpoznanie i przyjęcie tego udzielonego daru
,
który może być inny niż się spodziewamy i sami chcemy otrzymać,
a który może być konieczną drogą do uzyskania potem innych…

Chwała Bogu!

Wyraź opinię o artykule:

Click to listen highlighted text!