Warunki Zawarcia Małżeństwa

Czas czytania: 30 minut

Komentarz do parszy „Ki Tece” (części „Gdy Wyjdziesz”):
Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 21,10-25,19; Iz 54,1-10; 1Kor 5,1-5.
Warunki zawarcia małżeństwa – właściwe, konieczne, a także przesadne.

Rozważanie należy zacząć od samodzielnego
przeczytania lub wysłuchania fragmentów Biblii.

1. Warunki Zawarcia Małżeństwa

1a. Małżeństwo Świadome

„Jeśli weźmie mężczyzna kobietę
i_zbliży_(się) do_niej i_znienawidzi_ją
i_przedłoży dla_niej zniesławiające czyny
i_wyda o_niej imię złe i_powie:
oto tę_kobietę, tę_oto wziąłem i_zbliżyłem_(się) do_niej
i_nie znalazłem u_niej (oznak)_dziewictwa

i_weźmie ojciec tej_dziewczyny, tej_dziewczyny i_matka
i_przyniosą te (dowody)_dziewictwa tej_dziewczyny, tej_dziewczyny
do starszych tego_miasta, do_tej_bramy
i_powie ojciec tej_dziewczyny, tej_dziewczyny do_starszych:
’Tę córkę_swoją dałem dla_męża tego za_żonę i_znienawidził_ją,
oto ten_on przedkłada zniesławiające czyny mówiąc:
`nie znalazłem od_córki_twej (oznak)_dziewictwa`,
a_oto (dowody)_dziewictwa córki_mojej’

i_rozłożą to_prześcieradło przed_oblczem starszych tego_miasta
i_wezmą starsi tego_miasta, tego_owego oto tego_męża
i_ukarzą go i_skażą go setką srebrników i_dadzą dla_ojca tej_dziewczyny,
bo narzucił imię złe o dziewicy Iszraela
i_dla_niego pozostanie za_żonę,
nie może porzucić_jej (przez)_wszystkie dni_jego.
Ale_jeśli prawdziwą będzie ta_mowa oto,
(bo)_nie znaleziono (dowodów)_dziewictwa od_dziewczyny od_dziewczyny,
to_wyprowadzą oto tę_dziewczynę, tę_dziewczynę do wejścia domu ojca_jej
i_ukamienują_ją mężowie miasta_jej w_kamienie i_umrze,
bo uczyniła hańbę w_Iszraelu dla_nierządu (w)_domu ojca_swego
i_wytępisz to_zło z_pośród_siebie.”

W parszy na ten tydzień i kończący go Szabat jest opisana sprawa
oddalenia żony z powodu nie znalezienia oznak dziewictwa w noc poślubną.
Niektórzy religijni mężczyźni wnioskują z tego przykładu w biblijnej historii,
że sprawdzenie dziewictwa jest obowiązkiem i ożenić można się tylko z dziewicą.
Temat może wydawać się bardzo kontrowersyjny, więc czy na pewno tak jest?

Oczywistym dowodem w sprawie jest możliwość małżeństwa z wdowami,
co wobec wdów po bezpotomnie zmarłym mężu jest obowiązkiem lewiratu:
wdowy w ogromnej większości praktycznych przypadków dziewicami nie są,
więc mężczyzna oznak dziewictwa raczej u nich nie znajdzie i nie może oczekiwać;
a świadomie biorąc taką kobietę za żonę wyłącza możliwość użycia tej procedury
i z pewnością wdowa po legalnym małżeństwie nie będzie skazana na śmierć…

Możliwość oddalenia żony, która okazała się nie być dziewicą w noc poślubną
dotyczy tylko takiego przypadku gdy mężczyzna został w tej sprawie oszukany
:
gdy zapewniano go, że ona dziewicą jest i zapłacił 50 szekli srebra by ją poślubić
(jest to nakazana w Torze opłata za jej dobre wychowanie i utrzymanie w czystości,
którą ma zapłacić mąż albo uwodziciel/gwałciciel, któremu małżeństwa odmówiono,
jak o tym poza częścią w tej parszy wyjaśnia to Szemot/2Moj/Exodos/Wj 22,15-16/16-17)
,
bo tylko wtedy będzie mógł obronić się w sądzie przed odwołaniem oddalonej żony
(która może dowieść dziewictwa pościelą z nocy poślubnej, jaką zachowują jej rodzice,
lub też przedstawić inne świadectwa osób lub dowody rzeczowe do sprawdzenia)
,
zaś w przeciwnym przypadku umowa małżeńska i świadkowie zaślubin potwierdzą,
że wiedział kogo brał za żonę i znał jej przeszłość, więc nie może mieć zastrzeżeń.

Dowodem innego przypadku jest małżeństwo Szalmona z Rachab z Jerycha,
którzy razem są przodkami króla Dawida oraz Jeszui (Jezusa) Mesjasza
(o czym mówią biblijne wersety: Mt 1,5; Hbr 11,31; Jk 2,25; Joz 2,1; 6,25),
więc bez ich małżeństwa nie byłoby najważniejszych osób w biblijnej historii…
Rachab była w Jerychu nierządnicą, która przyjmowała wielu mężczyzn,
nie tylko mieszkańców miasta, ale też przyjezdnych jak np. wywiadowcy;
więc z pewnością nie mogła mieć oznak dziewictwa, a nie była wdową,
bo czy można uważać, że ci wszyscy umarli zanim wyszła za Szalmona,
czy ktoś mógłby dowieść, że już zabito każdego jej „klienta”?

Istotne w sprawie jest to, że Rachab była nierządnicą w przeszłości,
ale nawróciła się do Boga i dokonała konwersji na biblijny judaizm,
zaprzestała grzesznego życia, zaczęła naprawiać swe dawne błędy,
a te nienaprawialne zostały jej wybaczone i zaczęła nowe życie,
jako już znająca Boga „narodziła się na nowo” z „czystą kartą”;
więc w małżeństwie z konwertytką też nie ma wymogu dziewictwa
lub też można je słusznie uznawać za odnowione w zanurzeniu

Gdyby jedno prawdziwe nawrócenie nie było nowym początkiem,
to osoby, które współżyły wcześniej nieświadome swego grzechu
nie mogłyby zakładać rodzin i mieć dzieci ani nawracać sobie podobnych,
którym tak samo musieliby mówić o nakazywaniu im samotności;
więc każda społeczność religijna mająca takie absurdalne przekonanie
byłaby praktycznie skazana na wymarcie w ciągu jednego pokolenia
lub nawet uważające tak osoby z nikim wspólnoty nie zbudują,
bo bez rodzin nie będą mieć potomstwa ani członków z zewnątrz.

Małżeństwo zawarte w dziewictwie jest oczywiście biblijnym ideałem,
ale ideał jest możliwy do osiągnięcia dla osób urodzonych w rodzinie wiernych
lub ewentualnie nawróconych dość wcześnie, by to cenić i się tym kierować
zanim zaczną pojawiać się pokusy i możliwości nieświadomego odstępstwa,
jakiego dopuszczają się osoby jeszcze nie znające Przykazań Boga;
a przecież nawrócenie ludzi dorosłych, nawet starych, nie jest wykluczone
i Bóg okazuje miłosierdzie tak samo mężczyznom jak i kobietom,
wybaczając pośród różnych grzechów np. bałwochwalstwo i „wolny seks
„,
o ile tylko chcą się poprawić i zacząć lepsze życie bez dawnych złych czynów…

Jeśli ktoś nie jest w stanie wybaczyć przeszłości z przed nawrócenia żonie,
a przy tym oczekuje, że Bóg wybaczy mu np. jego dawne pogańskie życie,
to jest jak „niemiłosierny dłużnik” z przypowieści Mesjasza (Mt 18,32-34)
i jaką miarą osądza, taką też będzie osądzony (Mt 7,2; Mk 4,24; Łk 6,38);
gdy symbolicznie to Bóg jest „mężem”, a społeczność ludzi jest „żoną”;
więc Bóg wszystkich potraktuje tak, jak mężczyźni mają traktować kobiety

Bardzo ważne jest więc, żeby w tej sprawie być uczciwym, a nie obłudnym,
dlatego nie mierzyć innych osób znacznie surowszą miarą niż samego siebie,
np. oczekiwać od kandydatek na żony czegoś, czego samemu się nie spełnia
i z tego powodu odrzucać lepsze od siebie pod wieloma różnymi względami,
ale ze skazą w dawnej przeszłości, której samemu też się nie uniknęło…

Są uważający, że kobieta jest związana z pierwszym mężczyzną, z którym współżyła,
do końca jego życia nawet jeżeli go nie zna i nigdy nie zawarli umowy małżeńskiej
(np. gdy została zgwałcona, a on uciekł, nie został rozpoznany i nic o nim nie wiadomo,
więc nie zapewnił jej żadniej opieki ani nie da się ustalić czy i kiedy ona by owdowiała),
podczas gdy oboje później mogli wiązać się i współżyć z wieloma kolejnymi osobami;
więc gdyby szukała innego męża, to dążyłaby do cudzołóstwa i była nierządnicą;
a według 1Kor 6,16 „kto łączy się z nierządnicą, staje się z nią jednym ciałem”
(co oznacza, że bierze się na siebie trwałe konsekwencje tej decyzji i czynu,
więc oddalenie kobiety nie zwalnia z odpowiedzialności za to, co się już stało)
,
dlatego albo wcale nie biorą pod uwagę możliwości zawarcia takiego związku,
albo nawet oddalają żony, które wcześniej wzięli wiedząc o ich przeszłości,
ale właśnie doszli do takiej osobliwej interpretacji Prawa i radykalnej zmiany;
więc nagle uważają, że takie kobiety powinny wrócić do pierwszych partnerów,
czego jednak już Tora(h) wyraźnie w tej sytuacji już zabrania:

„Jeśli weźmie mężczyzna kobietę i_mężem_jej,
i_będzie jeśli nie znajdzie łaski w_oczach_jego,
bo znalazł w_niej odrażającego coś,
to_napisze dla_niej zwój rozwodowy i_da w_ręce_jej
i_[on]_odprawi_ją z_domu_swego

i_[ona]_wyjdzie z_domu_swego i_pójdzie
i_będzie dla_męża_innego_[żoną]

i_znienawidzi_ją mąż ten_drugi
i_napisze dla_niej zwój rozwodowy i_da w_ręce_jej
i_[on]_odprawi_ją z_domu_swego
albo jeżeli umrze ten_mąż, ten_inny,
który wziął_ją dla_siebie za_żonę;
nie może (być)_mężem_jej pierwszy,
który odprawił_ją aby_wróciła,
aby_wziąć_ją_[znów], dla_bycia jego za_żonę

potem jak tą_nieczystą_[uznano_ją],
bo obrzydliwością to przed_obliczem יהוה [Boga]
i_nie sprowadzaj_grzechu na oto tę_ziemię,
którą יהוה, [Bóg_twój] daje dla_ciebie w_posiadanie.”

Żona oddalona z powodu nierządu może wrócić do pierwszego męża
tylko pod warunkiem, że nie związała się formalnie z nikim innym po nim,
a czas rozwodu/separacji wykorzystała, żeby oczyścić się od swojego grzechu
(bo wtedy nie zaistniała jeszcze przyczyna, która w Torze zakazuje jej powrotu).
Jeśli jednak zawarła kolejne małżeństwo, to niezależnie od tego jak je zakończyła
i niezależnie od tego czy uczyniła to zgodnie z Prawem czy było to niewłaściwe;
potwierdziła tym swoją winę i jej powrót do pierwszego męża jest już zakazany;
dlatego ktoś, kto wziął za żonę kobietę, która wcześniej współżyła z innymi
nie może jej odesłać do poprzednika, któremu już uniemożliwił jej przyjęcie
niezależnie od tego czy poślubił ją nie znając lub nie przejmując się jej przeszłością,
czy też do tej pory świadomie akceptował dawne błędy i uznawał ich oczyszczenie.
Jedyne co można zrobić po fakcie, to zadbać o najlepszą możliwą przyszłość,
w której kobieta może albo dobrze pozostać w aktualnym małżeństwie,
albo będzie zmuszona do samotności bez możliwości uświęconego związku,
albo będzie źle zaciągać kolejne winy szukając sobie następnych partnerów;
bo NAWET JEŚLI KOLEJNY MĄŻ UMRZE, NIE MA POWROTU DO POPRZEDNIEGO!

Dowodem tego może być Iz 50,1 wraz z Iz 54,5-10małżeństwo Boga z Iszraelem,
który został oddalony z powodu bałwochwalstwa – duchowego nierządu z bożkami,
ale po oczyszczeniu może być ponownie przyjęty, bo nie zawarł z nimi przymierzy,
które uczyniłyby tych ludzi, którzy w nie weszli, trwale związanymi z bożkami…
Formalność „zawarcia małżeństwa” ma w tej sprawie kluczowe znaczenie!

Co więcej oddalenia niewierzącego małżonka po nawróceniu wprost ZABRANIA 1Kor 7,12-15
(wierny poganki pojąć by nie mógł, ale małżeństwo trwa dalej po konwersji jednej ze stron);
bowiem nie ma biblijnego rozwodu „za porozumieniem stron” czy „bez orzekania o winie”,
ale któreś z małżonków musi być winne rozpadu małżeństwa i nie może to być wierny Bogu;
dlatego rozwód może nastąpić z powodu śmiertelnego grzechu – nierządu (Mt 5,32; 19,9)
lub też osoba niewierząca może odejść jako niekierująca się Prawem Boga w życiu,
więc trudno oczekiwać od niej posłuszeństwa tym zasadom (a osądzi to Bóg).
Osoba winna rozpadu małżeństwa jest wobec Prawa winna śmierci i jak martwa,
dlatego otwiera sprawiedliwej drogę do czystego wstąpienia w inne małżeństwo.

Nie należy tego problemu mylić z oddaleniem żon Iszraela po niewoli w Babelu
(czego historie są wspomniane w Tanakhu w Ezd 10,1-17 oraz w Ne 13,23-31),
co było następstwem naruszenia zakazu małżeństw z pogankami z tych narodów,
więc jako świadomy grzech od początku było niewłaściwie zawarte i nieważne
inaczej niż małżeństwa zawarte bez zakazów między osobami, które nie są zakazane,
gdy przed wejściem w Przymierze z Bogiem jeszcze nie znało i nie stosowało się Prawa.
Kluczowe są świadomości i statusy osób zawierających małżeństwa wobec Przymierza,
więc historie te nie mogą być pretekstem do przerywania małżeństw innych niż tamte.

1b. Wymuszenie Małżeństwa?

„Jeśli znajdzie mężczyzna dziewczynę,
dziewczynę pannę, która nie zaręczona
i_pochwyci_ją i_położy_(się) z_nią i_znalezieni_(będą),
to_da ten_mężczyzna, ten_leżący z_nią dla_ojca tej_dziewczyny,
tej_dziewczyny pięćdziesiąt szekli_[srebra] i_dla_niego będzie za_żonę.
Za_to, że znieważył_ją, nie (będzie)_mógł odesłać_jej (przez)_wszystkie dni_swe.”

„A_jeśli uwiedzie mężczyzna dziewicę, która nie zaręczona,
i_położy_(się) z_nią, wiano zapłaci_za_nią [i]_dla_niego za_żonę.
Jeśli [stanowczą]_odmową odmówi ojciec_jej aby_dać_ją jemu,
srebra odważy jak_wiano dziewic.”

Przykazania nakazują zawarcie małżeństwa w przypadku współżycia bez ślubu,
do którego doszło w wyniku gwałtu lub uwiedzenia (przymusu intelektualnego);
jednak żeby móc dobrze rozumieć właściwe intencje, sens i cel tych Przykazań,
trzeba pamiętać, że mają się one streszczać w Przykazaniu Miłości (Rz 3,19; Ga 5,14)
i że mają polegać na tym, co chcielibyśmy, żeby dla nas czyniono (Mt 7,12),
czyli ogólnie mówiąc, że to ma być rozumiane tak, żeby było dobre dla ludzi

Czy dobre byłoby, żeby skrzywdzoną kobietę bezwzględnie skazać na życie z oprawcą,
który nie zapewni jej niczego dobrego, a tylko będzie dalej sprawiał przykrości i ból?
Czy dobre byłoby, żeby stary, leniwy, brudny i śmierdzący pijak żebrzący na alkohol
gwałtem mógł wymusić sobie wejście do bogatej rodziny i lekkie, dostatnie życie,
bo musiałby wtedy zostać przyjęty za marnych 50 szekli zadośćuczynienia,
gdy szlachetni kandydaci są odrzucani choć mogą oferować znacznie więcej
i nie tylko brać z majątku rodziny, ale troszczyć się o jej dobrobyt i uświęcenie?
Czy dobrze byłoby, żeby podli mężczyźni gwałcili coraz młodsze dziewczynki,
żeby zapewnić sobie pierwszeństwo i bezwzględnie zagwarantować małżeństwo?
Czy dobre byłoby, żeby córki musiały się bać, a ojcowie organizować ochronę,
żeby nie trzeba było zawierać niechcianych i szkodliwych małżeństw?

Żadne z powyższych nie jest celem ani nakazem Prawa Boga,
bo byłoby to faworyzowanie grzeszników kosztem sprawiedliwych
i promowanie złego postępowania zamiast obrony i umacniania dobra!

Dlaczego zatem Przykazania mówią coś takiego i jaki jest tego słuszny sens?

Ideałem małżeństwa jest trwały związek 1 mężczyzny z 1 kobietą na zawsze,
dlatego pobożne osoby preferują zawieranie małżeństwa w dziewictwie
i zhańbionej kobiecie, szczególnie gdyby zaszła w ciążę i miała dziecko,
trudniej byłoby potem znaleźć innego pobożnego, szukającego ideału męża,
więc narażałoby to skrzywdzoną na samotność, w tym samotne rodzicielstwo;
dlatego trzeba jej zapewnić możliwość małżeństwa i opieki

Dlatego Tora(h) wymaga, że gwałciciel/uwodziciel ma zabiegać o małżeństwo,
w związku z czym on musi przyjść do ojca skrzywdzonej, poprosić o jej rękę
i wykazać, że będzie dobrym mężem, który zatroszczy się o jej potrzeby,
zapewni jej wszystko to, czego inni mogą już nie chcieć dla niej robić;
poprawi się i dołoży wszelkich starań, żeby móc zostać i być jej mężem…
Jeśli ten mężczyzna faktycznie okaże się dobrym kandydatem na męża
(do czego zdolność zwykle ma potwierdzić złożenie opłaty 50 szekli srebra
bez długiego czasu oczekiwania i problemów z pozyskaniem tej kwoty)

i jeśli ta kobieta będzie chciała za niego wyjść mimo tego, co zaszło,
to ojciec w jej imieniu może wyrazić na to zgodę i tak się stanie.

W małżeństwie mąż również ma swoje obowiązki,
z powodu nie spełniania których żona może odejść wolna
(o czym mówi Prawo w Szemot/2Moj/Exodos/Wj 21,7-11)
i to nawet nie otrzymując zbędnego wtedy listu rozwodowego
(który jest umową dalszych obowiązków mężczyzny wobec rodziny,
np. środków, które będzie musiał dostarczać na utrzymanie dzieci,
z czego mężczyzna dający powody odejścia już się nie wywiązuje,
więc nie ma sensu oczekiwanie formalizacji jego pustych słów)
;
ale publicznie określając swój status i poddając sprawę osądowi
(jak oddalona za niewierność żona może się odwoływać w sądzie,
tak i mąż może dowodzić, że chce i potrafi troszczyć się o rodzinę)
.

Jeśli jednak kobieta nie chce więcej widzieć krzywdziciela
(dlatego nie musi rozmawiać o tym sama, ale reprezentuje ją ojciec)
lub jeśli ojciec racjonalnie oceni i uzna, że on nie nadaje się na męża,
bo np. tak czy inaczej nie spełni obowiązków utrzymania rodziny;
to Tora(h) Boga daje możliwość odmowy takiego złego małżeństwa
i poprzestania na przyjęciu zapłaty, której już nie będzie musiał dać inny;
bo jeśli ojciec odmawia i nie zgadza się jej dać mimo nalegań i starań,
to na pewno nie sprzeda swego wielkiego skarbu za marną cenę

O faktyczej możliwości odmowy małżeństwa po nieprawym współżyciu
świadczy w Torze praktyczny przykład jakim jest historia Diny i Szechema
opisana w Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 34,1-24 (szczególnie wersety 14 i 17);
gdzie zgoda na formalizację małżeństwa zależy od spełnienia warunku:
obrzezania wszystkich mieszkańców miasta, którego władcą będzie Szechem.
Dowodzi to, że samo współżycie bez spełniania obowiązków męża wobec żony
nie stanowi o zawarciu małżeństwa (choć trzeba się o to wtedy starać).

Podobnie gdy kobieta nie ma brata – ojciec nie ma synów, tylko córki,
które muszą dziedziczyć rodzinną ziemię i wyjść za mąż w bliskiej rodzinie,
żeby dziedzictwo nie zostało przeniesione na inne rody i plemiona
(o czym Tora(h) mówi w Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 27,1-11; 36,1-12):
gdyby taka kobieta została wcześniej zgwałcona przez obcego,
który nie jest z jej rodziny i nie uwzględnia go nakazana kolejność,
to które Prawo byłoby ważniejsze w odniesieniu do tej sytuacji:
1) czy obowiązujące ją wcześniej i ograniczające jej wybór męża,
bo nakazujące poszukiwać go począwszy od najbliższych krewnych?
2) czy nakazujące sprawcy gwałtu starać się o małżeństwo z nią,
którego ona nie może zawrzeć ze względu na inne warunki?
Taka kobieta musi być wolna dla właściwego męża z rodziny,
a mąż musi być zdolny do opieki i dobrego wychowania dzieci,
które będą chciały i potrafiły postępować wiernie i dobrze,
bo od tego zależy przyszłość jej rodu, trwanie imion przodków,
w tym zapewnienie opieki i wsparcia rodzicom na starość…

Jeśli gwałciciel/uwodziciel odebrał kobiecie dziewictwo,
to zawsze ma obowiązek wnieść za to zwyczajową opłatę
(a jeśli go nie stać, musi pożyczyć, zaprzedać ziemię lub siebie,
w przypadku skazania przez sąd trafi do niewoli by odpracować)
;
od której w następstwie tego inni kandydaci będą wolni
(bo zwykle tę opłatę wnosi sprawiedliwie zaślubiający mąż),
w związku z czym zhańbiona może stać się atrakcyjna
dla pobożnych i sprawiedliwych, ale uboższych mężczyzn
,
których być może wcześniej nie byłoby stać na zaślubiny,
ale wciąż mogą zapewnić jej miłość i należytą troskę

Ofiara gwałtu może wstąpić w uświęcony związek z innym mężem,
który świadomie zgodzi się wziąć sobie taką kobietę za żonę
bez zapłaty wiana i możliwości oddalenia jej za brak dziewictwa.
W takim przypadku zaręczana/zaślubiana kobieta zobowiązuje się
(bo „poręka”/”poręczenie” to jest „gwarancja przedmiotu umowy„,
która obejmuje to, czego faktycznie oczekują i co oferują jej strony,
więc może stwierdzać tak dziewictwo jak i jego brak (np. wdowy))
,
że dochowa wierności i zachowa czystość począwszy od tej chwili,
w przyszłości już przez okres gdy trzeba czekać na wspólne życie
jak np. Rachel wobec Jakuba gdy on służył za nią pierwszych 7 lat…

1c. Małżeństwo Trwałe Od Początku

„Ten zaś odpowiedziawszy powiedział:
’nie przeczytaliście, że Ten Stwarzający od początku męskim i żeńskim uczynił ich,
i powiedział: `ze_względu_na to pozostawi człowiek tego ojca i tą matkę
i złączony_będzie (z)_tą żoną jego i będę ci dwoje do ciała jednego.`
tak, że już_nie są dwoje, ale ciało jedno, co więc ten Bóg złączył, człowiek nie niech_rozłącza.’
Mówią mu: 'czemu więc Mosze(h) przykazał dać zwój rozwodu i oddalić [ją]?’
Mówi im, że Mosze(h) z_powodu tej zatwardziałości_serca waszego
pozwolił wam oddalić te żony wasze, od początku zaś nie stało_(się) tak.”

Wśród „chrześcijan” dość szeroko rozpowszechniony jest pogląd,
że w tej dyskusji Mesjasza z uczniami o małżeństwach i rozwodach
znajduje się ogłoszenie o zmianach Tory i tymczasowości Prawa,
które tylko na jakiś czas mało pozwalać na gorsze, stać się gorsze;
co jest bardzo pochopnym i błędnym wnioskiem z braku rozróżniania
różnych aspektów tej sprawy, których dotyczą części wypowiedzi:
1. istnienia potrzeby rozwodzenia się małżeństw;
2. warunków dopuszczalności i procedury rozwodów.

Na początku, zanim ludzie nauczyli się grzeszyć,
zanim zaczęli odczuwać pokusy i robić różne złe rzeczy
nie było powodów ani potrzeby, żeby przerywać małżeństwa
i o tym prawdziwie mówi Mesjasz, że wtedy „tak nie było”;
więc docelowo ma pozostać jak pierwotna doskonałość…

Warunki rozwodów są zaś ponadczasową mądrością Boga,
która jest tak samo słuszna i niezmienna od początku i na zawsze;
ale korzystanie z tego zależy od potrzeb, nie jest konieczne,
więc choć procedura zawsze była, jest i będzie taka sama,
to nawet nie rozpoczynają jej ci, którzy rozwodzić się nie chcą,
bo dochowują wierności, spełniają obowiązki i są szczęśliwi,
więc na początku po prostu z tego nie korzystano

Zmieniają się sytuacje i wynikające z nich potrzeby ludzi,
ale rządzące tym Prawa są od początku najlepsze i zawsze takie same,
dlatego należy je uznać i dobrze z nich korzystać, a nie z nimi walczyć
starając się by rozwody były zbędne, a nie zabronione mimo potrzeb.

2. Prawo Dawane na Przykładach

Parsza(h) na ten tydzień i kończący go Szabat pokazuje kilka przykładów
Przykazań, które opisują bardzo specyficzne przypadki problemów,
które w rzeczywistości mogą różnić się od tego pewnymi szczegółami,
ale jednak w swojej istocie wiele spraw pozostaje tą samą…

Stawia to do rozważenia większy problem – jakim Prawem jest Tora(h)?

Pośród różnych systemów prawnych znanych i stosowanych przez ludzi
istnieją w szczególności skrajności takie jak „prawo kodeksowe”,
które stanowi określony i zamknięty zbiór obowiązujących przepisów
(oddzielna władza prawodawcza je uchwala i oddzielna sądownicza stosuje),
więc jeśli jakieś spierające się strony zgłoszą się do sądu z nowym problemem,
to sąd odpowie tyle, że nie ma prawa dla sprawy i muszą rozstrzygnąć to sami,
zatem spór może trwać, a pokrzywdzony lub pomówiony nie odzyska straty;
a także „prawo precedensowe”, w którym sądy rozpoznają każdą sprawę
i mogą orzekać też w tematach, które dotąd jeszcze nie zostały uregulowane,
zaś orzeczenia sądów stają się normami dla podobnych spraw w przyszłości,
zatem prawo rozwija się na miarę potrzeb i pojawiających się problemów.

Zatem jakim Prawem jest Tora(h)?

Ktoś może powiedzieć, że sama Tora(h) zabrania do niej dodawać lub z niej ujmować
(o czym jest napisane w Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 4,2; 12,32/13,1),
więc musi być „prawem kodeksowym” i to bez organu władzy prawodawczej,
który byłby całkiem zbędny przy zakazanie uchwalania dodatkowych Zasad;
jednak w rzeczywistości jest zupełnie inaczej, a Tora(h) jest Prawem mieszanym!

Przykazania zawarte w Biblii są podstawą, którą muszą kierować się sądy,
ale jeśli pojawia się jakiś niewystępujący i nieznany dotąd problem,
to sądy nie mogą też pozostawać wobec niego bezradne i nierozstrzygające;
dlatego w oparciu o istniejące Prawa mają powstawać interpretacje i wykładnie,
które wykazując związki pomiędzy sprawami pozwalają uogólniać Przykazania
i stosować istniejące jako precedensy dla rozwiązywania nowych spraw…

Sam Bóg objawiał Moszemu (Mojżeszowi) kolejne rozstrzygnięcia
kiedy np. w sprawie córek Celofchada pojawiały się nowe pytania
najpierw o ich dziedziczenie, a potem o małżeństwa w plemieniu;
co stanowi wyroki o czymś, co wcześniej nie było sformalizowane,
a stało się wzorem Prawa także dla wielu innych rodzin
(o czym mówi Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 27,1-11; 36,1-13);
i w trudnych sprawach (bez wykładni) wyrok sądu z kohenami
ma być uznawany za wyrok Boga, których ich natchnął i prowadził
(Debarim/5Moj/Deuteronomion/Pwt 17,8-13).

3. Wina a Możliwość Wezwania Pomocy

Przykładem dla potrzeby uogólniania Prawa
może być sprawa winy zaręczonej kobiety, która współżyła z kimś innym:

„Jeśli będzie dziewczyna, dziewczyna panną zaręczoną dla_męża
i_spotka_ją mężczyzna w_mieście i_położy_(się) z_nią,
to_wyprowadzicie tych oboje do bramy tego_miasta, tego_oto
i_ukamienujecie ich w_kamienie i_umrą:
oto ta_dziewczyna, ta_dziewczyna za sprawę, że nie krzyczała w_mieście,
a_oto ten mężczyzna za sprawę, że znieważył tę żonę bliźniego_swego.
I_wytępisz to_zło z_pośród_siebie.
A_jeśli w_polu spotka ten_mężczyzna oto tę_dziewczynę, tę_dziewczynę, tę_zaręczoną
i_wziął_siłą ją ten_mężczyzna i_położył_(się) z_nią, to_umrze mężczyzna, który leżał z_nią sam
i_dla_dziewczyny nie zrobisz nic, nie_[ma] od_dziewczyny, od_dzewczyny grzechu śmiertelnego,
bo jak powstanie mężczyzna_[ktoś] przeciw bliźniemu i_pozbawi_go duszy_[życia],
tak ta_sprawa oto: bo na_polu znalazł_ją, krzyczała ta_dziewczyna, ta_dziewczyna zaręczona,
i_nie udzielono_pomocy jej.”

Litera Tory rozstrzyga o tym czy zaręczona kobieta jest współwinna współżycia z innym
w zależności od tego czy stało się to w mieścienie wzywała pomocy, bo nikt nie usłyszał,
czy stało się to na polu – choć wzywała pomocy, to nikogo nie było blisko by mógł usłyszeć;
co w biblijnym kontekście historycznym faktycznie mogło działać właśnie w taki sposób:
obóz Iszraela składał się z tysięcy namiotów, które bardzo słabo tłumiły dźwięki,
więc w środku zwykle było słychać co dzieje się na zewnątrz i odwrotnie,
więc gdyby cokolwiek działo się w pobliżu, to byliby świadkowie i pomoc;
podobnie w miastach okna budynków były po prostu otworami w ścianach,
więc dokładnie tak samo można było domniemywać, że krzyk dobrze słychać
i jeśli nie słychać wołania o pomoc, to jej nie wołano, więc ktoś jej nie chciał,
a zatem grzech został popełniony ze świadomością i zgodą obu stron…

Wielkim błędem byłoby jednak odczytywanie Prawa w taki sposób,
że sednem warunku jest przykład, który ma pozwolić go zrozumieć w praktyce,
bo np. współcześnie budynki są dość dobrze izolowane i wygłuszone,
więc przy zamkniętych oknach nie słychać wielu hałasów z zewnętrz,
więc obszar miasta nie jest już tym, gdzie wołanie o pomoc się słyszy,
a przeciwnie – to w mieście jest wiele hałasów, które zagłuszają wołania…
Nie można też uważać, że wystarczy by zaręczona kobieta wyszła na pole,
żeby tam mogła bezkarnie zdradzać przyszłego męża, z którym się związała,
bo choć miała intencję grzechu i nie krzyczała, to domniemuje się przeciwnie…

W rzeczywistości osądzając taki problem należy kierować się przesłankami,
które są opisane w tym Prawie danym na bardzo specyficznym przykładzie
i nie tyle prosto stwierdzić – miasto czy pole, więc wina czy brak winy,
co szukać dowodów na to, czy było wołanie o pomoc czy nie,
czy był sprzeciw i próba obrony czy nie, bo to jest sedno problemu;
bo wina w sprawie wynika z zamiaru i zgody na współżycie,
podczas gdy przymuszenie przez oprawcę czyni ofiarą,
której należy się zadośćuczynienie i pomoc…

4. Mieszanie Rodzajów Przędzy

„Nie zasiewaj winnicy_twej [różnymi]_gatunkami
aby_nie [zostały]_oddzielone wszystkie nasiona, które posiejesz i_plon tej_winnicy.
Nie (będziesz)_orał wołem i_osłem jak_jednym_[razem].
Nie ubierzesz szatnezu_[mieszanej_tkaniny] (z)_wełny i_lnu razem.

„Tych Ustaw_Moich przestrzegajcie:
bydła_twego nie parz [różnych]_gatunków,

pola_twego nie obsiewaj [różnymi]_gatunkami
i_szaty [z_różnych]_gatunków przędzy nie nałożysz na_siebie.

W tej parszy znajduje się Przykazanie,
które zakazuje ubierać tkaniny łączące w sobie len z wełną;
ale wcześniej w Torze znajduje się znacznie ogólniejszy zapis,
który zabrania łączenia różnych gatunków przędzy,
a więc nie tylko lnu z wełną, ale dowolnych kombinacji…

Czy zatem jedno jest przykładem, a drugie właściwym Prawem,
czy drugie uproszczeniem zapisu, a pierwsze właściwym Prawem?

Ludzie chcieliby móc jak najwięcej, więc redukują ograniczenia
i najczęściej uznawana jest wykładnia o zakazie tylko lnu i wełny;
jednak jest to sposób interpretacji odwrotny do uogólniania prawa,
który zamiast dostarczać sposób rozwiązań podobnych problemów
sprawia, że Przykazanie jest pozbawione mocy i praktycznie martwe…

Prawem jest ogólny zakaz łączenia różnych włókien w tkaninę,
dyskusyjne pozostaje jednak jak rozumieć różne gatunki włókna,
a ściślej na jakiej granicy, według jakiego kryterium jest różnica:
– czy włókna odmian lnu z różnych pól są takie same, czy różne?
– czy włókna z lnu, bawełny i konopi są takie same, czy różne?
– czy włókna roślinne, zwierzęce i syntetyczne są takie same, czy różne?

Im dalej, tym różnice oczywiście bardziej wyraziste, większe i pewniejsze,
ale można się też ich doszukiwać przesadnie i „przecedzać komara” (Mt 23,24);
dlatego ważne jest, żeby widzieć tę granicę tam, gdzie robi praktyczną różnicę
i niesie w sobie pouczenia, które mogą mieć też duchową głębię…

Zakaz mieszania tkanin występuje w Torze wraz innymi zakazami łączenia, np.
obsiewania różnymi rodzajami ziaren, które dojrzewają w różnym czasie,
więc nie będzie się dało dokonać żniwa jednych bez zniszczenia innych;
czy orania zwierzętami o różnej wielkości i sile, które nie będą współpracować;
które w oczywisty sposób muszą działać tak samo dla innych roślin i zwierząt;
więc istotne jest to, że nie można łączyć tego, co wyraźnie różne i sprzeczne,
jak czczenie Boga w sprawiedliwości i dowolne postępowanie pogaństwa;
natomiast nie ma problemu, gdy ma te same właściwości i działa tak samo.

Włókna różnych gatunków mogą np. różnie reagować na zmiany temperatury i wilgotności,
w wyniku czego wydłużać się i skracać, mięknąć i twardnieć nieco różnie od innych;
więc zmieszane będą się wzajemnie rozciągać i zrywać, gdy oddzielnie są spójne;
podobnie jak wół i osioł nadają się do różnych rodzajów prac, a nie tej samej razem
i lepiej każdemu z nich powierzać właściwe mu zadania niż połączyć nierówno…

5. Wcześniej Omawiane Zagadnienia

Tematy tego czytania inne niż omówione w tym tekście,
były komentowane w poprzednich cyklach czytania Tory:
– wyjaśnienie Prawa możliwości wzięcia branki;
– właściwy sens postanowień „soboru” w Jeruszalaim;
– właściwe podejście do „7 Przykazań potomków Noacha”;
– wyjaśnienia kilku innych Przykazań z tej parszy;
– sens Prawa o rozwodach, odpowiedzialność mężczyzn.
Są one rozważane we wcześniejszych artykułach:
– Dojście do Celu Przykazania;
Miłość Wobec Przeciwności.

Chwała Bogu!

Wyraź opinię o artykule:

Click to listen highlighted text!