Czytanie Biblii i Nie Tylko…

Czas czytania: 6 minut

Komentarz do parszy „Lekh Le-Kha” (części „Pójdź Dla_Siebie”):
Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 12,1-17,27; Iz 40,27-41,20; Rz 4,1-25.
Czytanie Biblii to ważna składowa, ale nie jedyna treść wiary…

Rozważanie należy zacząć od samodzielnego
przeczytania lub wysłuchania fragmentów Biblii.

1. Czytanie Biblii i Nie Tylko…

Biblia jest obecnie najważniejszym źródłem wiary i wierności,
bo jako świadectwo przekonań, zasad i zwyczajów z przed tysięcy lat
zapewnia, że nie będzie chwiejności i różnych zmian fundamentów,
ale można iść trwale tą samą drogą, którą od początku wyznaczył Bóg
przy jej pomocy sprawdzając interpretacje i tradycje jakie głoszą ludzie.
O ile jednak z wielkiego znaczenia Biblii można korzystać słusznie,
to może powstać też problem, że kult Biblii przewyższy część Boga,
a jej ciągłe czytanie i dyskutowanie zastąpi relację ze Stwórcą i święte życie;
dlatego warto wziąć pod uwagę coś, czego Biblia uczy w tej parszy:
Abram nawrócił się do Boga Biblii nie mając i nie czytając Biblii!

Spisany zbiór Praw i pouczających historii oczywiście pomaga i ułatwia
poznanie i dokonanie właściwego wyboru o wierze i sposobie życia,
więc obecnie bez wątpienia warto i należy z tej możliwości korzystać;
ale skoro czytamy w samej Biblii o poznawaniu Boga zanim ją spisano,
to warto kierować się też czynnikami, które ona sama tak pokazuje…

„Dlatego_że to rozpoznawalne tego Boga
widoczne jest wśród nich, ten Bóg bowiem im widocznym_uczynił,
to bowiem niewidzialne Jego od stworzenia wszechświata
w czynach zauważalnymi_będących są_oglądane_wyraźnie:
ta zarówno wieczna Jego moc i Boskość.
Ku temu [[powodowi]] jest im nie_do_obronienia,
dlatego_że poznawszy tego Boga nie jak Boga chwalili lub podziękowali,
ale nikczemnymi_zostali_uczynieni w tych rozważaniach ich
i zaćmione_zostało to nierozumne ich serce.”

„Nie bowiem ci słuchacze [tego] Prawa sprawiedliwi przed [tym] Bogiem,
ale ci wykonawcy [tego] Prawa usprawiedliwieni_zostaną;
gdy bowiem narody te nie Prawo mając (z)_natury tej to Prawo czyniłyby
ci Prawa nie mając dla_siebie są Prawem.”

Boga można poznać rozumem z obserwacji stworzonego świata,
które pozwalają stwierdzić, że jest w nim porządek, sens i cel,
a współdziałające razem złożone mechanizmy nie są przypadkiem,
lecz proces ich kształtowania to efekt działania doskonałego planu…
Bałwochwalstwo można odrzucić rozumem z jego obserwacji
(o czym więcej we wcześniejszym tekście „Wielki Wybór Abrama„),
pozwalających dostrzec bezsilność i marność martwych bożków,
które same nic nie czynią i wymagają troski ich kapłanów,
którzy swoją wiedzą i mocą czynią dla nich tylko pozory,
żeby w ten sposób móc czerpać z nich korzyści dla siebie…

Jeśli rozum nie został skażony i zaślepiony dogmatami,
które wymagają przekonań sprzecznych z naturalną logiką
i wyłączenia umysłu, żeby zgodzić się na absurdy doktryny
i udawać, że nie widzi się faktów, które nie pasują do prawdy;
to łatwo rozpoznać co jest pożyteczne, praktyczne i słuszne,
nakładając ograniczenia i obowiązki konieczne dla sprawiedliwości;
a jakie absurdy mają ludzi zbędnie podporządkowywać i zniewalać
ograniczeniami i obowiązkami, które zastępują prawdziwe dobro,
a nie spełniają żadnej funkcji korzystnej dla społeczności…

Abram uwierzył Bogu gdy jeszcze nie spełniał dobrych czynów,
ale z powodu uwierzenia podporządkował się sprawiedliwości,
a nie szukał wykrętów, żeby niby nie musieć wcale tego robić…

Abram jako owoc nawrócenia chciał w praktyce czynić lepiej (Ef 2,8-10),
a nie jak dotąd uznawać puste słowa, że nie ma się czym przejmować.
Jego nawrócenie było rozpoznaniem i odrzuceniem religii pozorów,
dzięki czemu przeszedł na drogę prawdziwej świętości życia.

Religie pogańskie skupiają się głównie na obrzędach i rytuałach,
którymi przebłagują za winy i proszą o cuda, ale bez związku z praktyką,
nie wymagając właściwych czynów poza oddawaniem czci i składaniem ofiar;
bez choćby symbolicznego i pouczającego wpływu sprawowanego kultu na życie,
a z opowieściami o niesamowitości bożków i obietnicami pozagrobowymi,
które są bez bieżących konsekwencji i niemożliwe do sprawdzenia…

Choć Bóg dokonał największych dzieł, też daje obietnice i je spełnia,
to Abram nie znał historii o tym ani Przymierza i nie tym się kierował,
ale najpierw wybrał Boga, z którym mógł poprawić swe życie już teraz,
a dopiero w trakcie relacji z Nim poznawał cuda i prorocze zapowiedzi;
więc on skupiał się na czymś zupełnie innym i przeciwnym niż poganie.

Historia opisana w parszy „Lekh LeKha” na ten tydzień i kończący go Szabat pokazuje,
że patriarcha nie oczekiwał, że cudownie stanie się wszystko, czego mu trzeba,
ale raczej liczył na to, że Bóg poprowadzi i pomoże w tym, co on czyni i spełnia,
dlatego na rozkaz Boga wyszedł z miejsca zamieszkania i poszedł gdzie powinien,
dlatego w celu uwolnienia Lota wziął swe wyszkolone sługi i walczył z najeźdźcami
rozumiejąc, że jego aktywny udział jest potrzebny w osiągnięciu tych celów.

Dziś znając z Biblii historię Abrama znacznie łatwiej naśladować jego wzór
niż gdyby trzeba było samemu odkryć tę drogę nie mając takiej inspiracji;
ale tak czy inaczej możliwe i potrzebne jest, żeby przyjąć postawę patriarchy,
bo jesteśmy otoczeni i atakowani zwiedzeniami, także używającymi Biblii,
a raczej jej przekładów, które wykorzystując różne wieloznaczności słów
celowo bywają niejasne, mylące i błędne, prowadzące w inną stronę;
dlatego trzeba mieć świadomość, że gwarantem pierwotnej wierności
są teksty oryginalne z przed tysięcy lat, a nie współczesne wydania,
które lepiej lub gorzej przekazują sens ogłoszony przez proroków;
dlatego też nawet często czytając Biblię i opierając wiarę na Biblii
ciągle trzeba tak jak Abram właściwie używać wiedzy i rozumu
i wyciągać logiczne, pożyteczne wnioski z faktów…

Chwała Bogu!

Wyraź opinię o artykule:

Click to listen highlighted text!