Małżeństwo Abrahama i Sary

Czas czytania: 17 minut

Komentarz do parszy „Chaje Sara(h)” (części „Życie Sary”):
Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 23,1-25,18; 1Krl 1,1-31; 1Kor 15,50-57.
Małżeństwo Abrahama i Sary – świadectwo trudności i wzór.

Rozważanie należy zacząć od samodzielnego
przeczytania lub wysłuchania fragmentów Biblii.

1. Wcześniej Omawiane Tematy

Sporo tematów czytania innych niż omówione w tym tekście,
było komentowanych w poprzednich cyklach czytania Tory:
– skupienie uwagi na życiu i dokonaniach osób, które umierają;
– przypomnienie i potwierdzenie nadziei zmartwychwstania;
– wzory wzajemnych starań o dobro innych ludzi i przyszłość;
– czas i okoliczności związania Icchaka i oddania Mesjasza;
– świadomość modlitwy i rozeznawania znaków od Boga;
– cicha i głośna modlitwa, właściwe i szczere intencje;
– proroctwa w historii Abrahama, Sary, Icchaka i Iszmaela;
– biblijne zwyczaje dotyczące umarłych i pochówków;
– zmiany nazw, uzupełnienia i wyjaśnienia w treści Pisma;
– Ustanowienia (Przykazania) jakie Bóg dał w parszy Chaje Sara(h);
co jest rozważane we wcześniejszych artykułach:
– Życie Zawsze Jest Najważniejsze;
– Świadomość Ma Znaczenie;
– Synowie Jako Proroctwa;
– Śmierć i Żyjący Wobec Niej;
– Potrzeba Wyjaśniania Biblii;
Ustanowienia Boga w Parszy Chaje Sara(h).

Poprzednie komentarze rozważają już praktyczne i duchowe treści parszy,
więc warto kliknąć i otworzyć artykuły wskazane w odnośnikach powyżej.

2. Małżeństwo Abrahama i Sary

„I_było życia Sary sto lat i_dwadzieścia lat i_siedem lat:
lata życia Sary. I umarła Sara(h) w Kirjat Arba,
to_[jest] Chebron, w ziemi Kanaan.
I_przyszedł Abraham, by_ubolewać po_Sarze,
i_by_opłakiwać_ją.”

Parsza(h) na ten tydzień i kończący go Szabat zaczyna się od informacji
o długości życia i śmierci Sary, którą jej mąż Abraham przyszedł opłakiwać.
Tradycja judaizmu łączy to wydarzenie z opisanym wcześniej w Torze
i podaje, że Sara(h) umarła gdy dowiedziała się o związaniu Icchaka,
mając smutek, żal lub złe myśli o tym, co Abraham chciał zrobić ich synowi.
Ponieważ Abraham i Icchak już wcześniej mieszkali w Beer Szebie
i tam wrócili z Góry Moria(h) – Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 21,33; 22,19; 24,62;
śmierć Sary na pewno nie nastąpiła w trakcie składania Icchaka na ołtarzu,
o czym w żaden sposób nie mogła się dowiedzieć przed powrotem męża i syna,
bo nikt inny jeszcze o tym nie wiedział i nie mógł przekazać jej informacji;
a choć Chebron jest znacznie bliżej Góry Moria(h) i po drodze do Beer Szeby,
Abraham i Icchak według Tory poszli dalej i pogrzebać Sarę przyszli później.

Zastanawiające jest jednak czemu Sara(h) mieszkała w innym miejscu niż jej mąż?
Dlaczego Abraham nie był z nią i musiał skądś przyjść by pochować swą zmarłą żonę?
Czemu w drodze z Morii nie zatrzymał się w Chebronie lub nie poszli dalej razem?
Czemu Sara(h) nie była w Beer Szebie, którą na mieszkanie wybrali jej mąż i syn?

2.1 Gorycz z Powodu Związania Icchaka

Jedną z możliwości wyjaśnienia tego może być to, co podaje tradycja judaizmu:
gdy Sara(h) dowiedziała się, że Abraham był gotów zabić ich syna, jej jedyne dziecko,
to zaczęła odczuwać taką gorycz i żal, że nie chciała już mieszkać razem z mężem,
a w wyniku trwania w tym złym myśleniu dość szybko po tym osłabła i umarła;
co byłoby przestrogą i pouczeniem, żeby nie ulegać i nie trwać w takich myślach,
ale jak mówi Ef 4,26 rozwiązywać spory jeszcze w tym samym dniu.

Dlaczego jednak Sara(h), będąc znającą Boga i pobożną kobietą
nie wiedziała, że Abraham otrzymał rozkaz i wykonywał co nakazał Bóg,
więc mogła oceniać powierzchownie i błędnie tylko doczesną, małą część sprawy?
Dlaczego nie miała jego wiary i wynikającej z wcześniejszego proroctwa pewności,
że Icchak będzie nadal żył po tym wydarzeniu, bo musi jeszcze mieć potomstwo?
Dlaczego Abraham nie powiedział jej wcześniej co będzie musiał zrobić
oraz jak rozumie tę sprawę, że nie ma obaw, a wiarę w lepszą przyszłość?

Prawdopodobnie Abraham wiedział, że dla Sary ta próba będzie dużo trudniejsza
i jeśli się dowie, to będzie próbowała go powstrzymać od spełnienia nakazu Boga,
więc albo musiałby z nią o to walczyć i mogłoby się to skończyć dla nich gorzej
albo by zawiódł nie mogąc tego wykonać z powodu stawianych przez nią przeszkód;
dlatego Abraham postanowił uchronić Sarę od tej próby i wziąć ją całkiem na siebie
wiedząc o tym, że dla niej byłaby ona po prostu zbyt trudna…

Choć nie ulega wątpliwości, że pobożni rodzice kochają jednocześnie i Boga i dzieci,
to jednak w porządku ustanowionym przez Boga ojciec i matka mają różne role:
– najważniejszym zadaniem kobiety jest urodzenie i troszczenie się o potomstwo,
dlatego matka czasami może poświęcić i zaniedbać inne sprawy, żeby tego dopełnić;
– mężczyzna ma zapewniać utrzymanie i bezpieczeństwo oraz służyć Bogu,
co czasami może sprawiać, że własny dom i rodzina muszą być mniej ważne,
bo trzeba zrobić coś innego, żeby później móc dalej troszczyć się o te sprawy.

Dodatkowo Icchak był dla Sary jedynym dzieckiem, na które bardzo długo czekała,
podczas gdy Abraham miał też Iszmaela, którego ciągle uznawał za swojego syna
mimo tego, że Sara(h), która nakłoniła go aby go spłodził z jedną z jej służących,
potem nim wzgardziła i nakazała wygnać tak jego samego jak i jego matkę.

To wszystko mogło więc wydarzyć się w taki sposób,
że Abraham nie powiedział Sarze o próbie i ciężarze, jaki musiał ponieść,
który był wyznaczony i odpowiedni dla niego, ale byłby zbyt ciężki dla niej
i pomimo tego, że on wziął wszystko na siebie i spełnił swój obowiązek,
ona nie wiedząc lub nie rozumiejąc tego, źle oceniła co jej się wydawało.

Trzeba w tym miejscu nieco wybiec do przodu do sprawy z kolejnej parszy,
gdzie to Ribka(h) (Rebeka) dostała proroctwo o wywyższeniu młodszego syna
(jak jest o tym napisane w Torze w Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 25,23),
podczas gdy Icchak wyraźnie nie wiedząc o tym ciągle faworyzował starszego;
zatem tam to żona i matka nie powiedziała mężowi i ojcu o tej sprawie,
która była właściwa dla niej, bo dla niej samej obojętna była hierarchia dzieci,
które kochała jednakowo i dla niej wszystkie mogły być traktowane równo,
dlatego łatwiej jej było zaakceptować dowolną, w tym nietypową sytuację;
podczas gdy Icchak musiał dbać o porządek społeczny rodziny i narodu,
którego istotnym elementem jest pierworództwo i ustanawianie zwierzchników,
co do czego nie może być wątpliwości, żeby władza i sądy miały autorytet;
dlatego Icchak nie mógł bez powodu pozbawić starszego starszeństwa
(starszeństwo oznacza też zwierzchnictwo, a nie tylko wiek, z którego wynika)
i uznał to dopiero gdy dowiedział się, że Aszaw (Ezaw) je sprzedał bratu,
który musiał użyć podstępu by uzyskać należne temu błogosławieństwo.

2.2 Różne Obowiązki Spełniane Oddzielnie

Druga możliwość wyjaśnienia czemu Abraham i Sara(h) mieszkali oddzielnie
jest taka, że Abraham będąc pasterzem nie mógł mieszkać w jednym miejscu,
ale gdy gdzieś wyczerpały się zasoby pastwisk, musiał iść na kolejne,
więc w związku ze sposobem w jaki zapewniał rodzinie utrzymanie
zdarzało się tak, że musiał odchodzić daleko i na dość długo,
żeby móc spełnić swe obowiązki i wrócić zaspokoić potrzeby…

Trzeba tu też wrócić do przykładu z wcześniejszej historii,
gdzie Abram wyruszył by uwolnić uprowadzonych z Sodomy,
w tym Lota – swojego bratanka i według tradycji brata Sary;
co mimo bardzo krótkiej relacji w zaledwie 4 wersetach w Biblii
(wszystko o tym jest napisane w Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 14,13-16)
obejmowało pościg z Mamre (czyli Chebronu) do Choby za Damaszkiem,
czyli ponad 300 km w jedną stronę i musiało trwać co najmniej kilka tygodni,
na które musiał opuścić żonę, której z pewnością nie zabrał do walki.

W tej interpretacji w małżeństwie Abrahama i Sary nie musiało być sporu;
jednak tak czy inaczej musieli dzielić się między sobą obowiązkami
i były sprawy, którymi zajmowali się oddzielnie, a nawet z dala od siebie
wcale nie dlatego, że tak chcieli lub podobało im się aby tak czynić,
ale po prostu dlatego, że takie były potrzeby sytuacji i inaczej się nie dało;
co dla takich koniecznych spraw jest normalne i właściwe.

3. Różne Role Mężczyzny i Kobiety Według Biblii

Po tym jak po grzechu Bóg wygnał Adama i Chawę (Ewę) z Edenu,
powiedział do nich słowa uznawane za przekleństwo i zapowiedź kary
(co jest zapisane w Torze w Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 3,16-21);
ale można je też odczytać jako stwierdzenie stanu faktycznego
oraz pouczenie o tym, co jest potrzebne by ludzkość mogła trwać,
po tym jak utracona została możliwość wiecznego i bardzo długiego życia:
jakie będą obowiązki kobiet i mężczyzn oraz wynikające z tego nasze cechy,
gdy będziemy musieli w trudach spełniać różne, właściwe dla siebie funkcje,
a nie tylko cieszyć się z przebywania razem jak to promują „komedie romantyczne”.
Żyjąc wiecznie Adam i Chawa(h) mogliby poczynać kolejne dzieci bardzo rzadko,
nawet tylko jedno co kilkadziesiąt lub kilkaset lat, jak bywało przed potopem
i dłużej „cieszyć się życiem”, a mniej poświęcać trudom opieki i wychowywania;
jednak żyjąc krótko nie można z tym czekać – to może „mnożyć bóle porodów”,
które miały występować częściej i być znacznie większą częścią jej życia;
podczas gdy trud Adama miał być związany z ciężką pracą na polu
konieczną do tego, żeby wyżywić siebie i rodzinę…

Już wcześniej Biblia podaje w [drugim] opisie stworzenia ludzi
(który jest zapisany w Torze w Bereszit/1Moj/Genesis/Rdz 2,20-24),
że Bóg wziął pewną część z człowieka i uczynił z niej kobietę,
podczas mężczyzna jest tym, co pozostało, bez wziętej części;
zatem każde ma coś ważnego i każdemu czegoś brakuje.

Historia w Torze uczy, że pełnia człowieczeństwa musi łączyć te cechy,
i mężczyzna potrzebuje tego, co zostało wzięte i dane tylko kobiecie,
a kobieta potrzebuje tego, co pozostało i ma to tylko mężczyzna.
Hebrajskie słowa „אישׁ” („eisz” – „mąż”) i „אשּׁה” („esza(h)” – „żona”)
są oryginalnie pisane literami, które mają wspólne „אשּׁ” („esz” – „ogień”),
zaś różnią je od siebie litery „יה” („Jah” – krótka forma Imienia Boga),
co nie jest tylko teologiczną ciekawostką, ale ma praktyczne znacznie:
– jeśli małżeństwo buduje się tylko na tym, co łączy męża i żonę
albo jeśli małżonkowie będą próbować wymuszać upodabnianie
czy dzielenie się po równo wykonywaniem wszystkich obowiązków,
to symbolicznie będzie to ogień, który będzie ich palił i niszczył;
– jeśli małżeństwo łączy cechy, którymi małżonkowie się różnią
i każdy może wnieść to, czego ma więcej, a otrzymać czego brakuje,
to takie współdziałanie przybliża do Boga i wprowadza Go do związku.

Jeszcze do niedawna dla wszystkich oczywiste było,
że mężczyźni i kobiety różnią się wyglądem i budową ciała,
tak, że kobiety mogą rodzić i karmić piersią dzieci, a mężczyźni nie,
za to mężczyźni są silniejsi, wytrzymalsi i ogólnie sprawniejsi fizycznie,
dlatego mogą wykonywać prace, których kobiety nie powinny podejmować;
z tego powodu np. w sporcie mężczyźni i kobiety zwykle rywalizują oddzielnie,
bo wspólna klasyfikacja byłaby niesprawiedliwa i dyskryminująca kobiety;
które nie pracują też jako np. górnicy w kopalniach czy robotnicy budowlani,
za to obecnie istnieją zwody typowo kobiece jak niania czy przedszkolanka,
których wykonywanie przez mężczyzn byłoby dziwne lub kontrowersyjne,
dlatego nie mają one nawet męskich nazw…

Nieco wcześniej przestało być oczywiste, choć przez wiele wieków było,
że mężczyźni i kobiety różnią się pełnionymi funkcjami społecznymi;
bo główną rolą kobiet jest opieka nad dziećmi i prowadzenie domu,
zaś np. pracą zarobkową mogą zajmować się dodatkowo, jeśli starcza sił;
natomiast mężczyzna ma w pierwszej kolejności zapewnić utrzymanie,
a także dbać o bezpieczeństwo i porządek społeczny, w tym służyć Bogu,
zaś w opiece nad dziećmi może pomagać na ile pozwolą możliwości;
a zmiana tego porządku i np. opóźnienie lub rezygnacja z macierzyństwa
lub niewystarczająco owocna praca męża, pozwalająca żonie zająć się dziećmi
doprowadziłyby do tego, że rodzina bez potomstwa przestałaby istnieć;
dlatego ogólnie kobieta ma obowiązki w domu, a mężczyzna poza domem.

Prawdopodobnie dla wielu ludzi nigdy nie było oczywiste, a jest ważne,
że ze względu na wyznaczone przez Boga i naturalne role mężczyzn i kobiet,
płcie różnią się także predyspozycjami umysłowymi i sposobami myślenia,
z których żadne nie są lepsze ani gorsze od drugich, ale po prostu inne
i oba potrzebne i właściwe do pełnienia funkcji, z którymi są związane:
– ponieważ kobiety naturalnie potrzebują przy opiece nad dziećmi
obserwować co one robią, a równocześnie z tym wykonywać inne czynności
takie jak przygotowywanie posiłków czy pranie ubrań potrzebnych na później,
a przy tym w razie potrzeby przerywać jedną czynność by wykonać pilniejszą;
umysły kobiet potrafią zajmować się wieloma sprawami jednocześnie,
wykonywać je w tym samym czasie, a osiągając oczekują też wykonania razem,
bo w postrzeganiu kobiet czasy takich czynności się nakładają, a nie sumują;
– ponieważ mężczyźni naturalnie wykonują czynności ciężkie lub niebezpiecznie,
które wymagają pełnego zaangażowania i skupienia, żeby zrobić je dobrze;
umysły mężczyzn porządkują swoje zadania i wykonują je jedno po drugim,
a będąc skupionymi na jednej sprawie nie zwracają wtedy uwagi na inne,
zaś mniej pilne potrzeby odkładają na później, po wykonaniu aktualnych,
dlatego nawet krótkie czasy prostych czynności dodają się do siebie.
W rzeczywistości nie zawsze te różnice są aż tak proste i skrajne
podobnie jak fizycznie bywają słabsi mężczyźni i silniejsze kobiety;
bo istnieją też stopnie bliżej lub dalej jednej lub drugiej granicy,
które jednak ogólnie są związane wyraźnie i mocno zależą od płci
i zwykle mężczyźni są bliżej jednej, a kobiety drugiej skrajności.

Z powodu różnic fizycznych i umysłowych
zarówno w małżeństwie jak i ogólnie w społeczności
nie jest właściwe, żeby oczekiwać od wszystkich osób,
żeby każdy miał jednakowo wykonywać wszystkie czynności
ani żeby każdy miał otrzymywać tyle samo z tego, co można dać;
bo każdy powinien raczej więcej robić i dawać tego, czego może więcej,
a także więc otrzymywać tego, czego mu brakuje i bardziej potrzebuje;
dlatego trzeba rozpoznać i uznać potrzeby i możliwości swoje i innych,
żeby móc właściwie nimi usługiwać i właściwie z nich korzystać;
a nie wywierać presję na coś, co nie może i nie będzie działać dobrze,
co tylko zbędnie zwiększy trud, a nie przyniesie oczekiwanych owoców.

W Kol 3,18-21 i Ef 5,22-25 apostoł Szaul (Paweł) napisał,
żeby żony były poddane, czyli szanowały swoich mężów,
podczas gdy mężowie mają miłować/kochać swoje żony.
Nie oznacza to, że każdy musi spełniać to jedno bez drugiego,
bo w rzeczywistości każdy zawsze musi łączyć jedno z drugim,
ale w słowach tych jest raczej położony akcent na tę cechę,
która jest trudniejsza dla pierwszego i ważniejsza dla drugiego:
– kobiety będąc zwykle bardziej emocjonalnymi potrzebują,
żeby okazywać im miłość i troskę w ciągły i odczuwalny sposób;
– mężczyźni, którzy mają być odpowiedzialni za sprawy społeczne
potrzebują szacunku i niepodważalnego autorytetu najpierw w domu;
dlatego bardzo ważne jest, żeby wzajemnie zaspokajać te potrzeby
i nawet rozmawiając o wspólnych problemach mieć to na uwadze.

W całej historii ludzkości nigdy nie było małżeństwa bez trudności i problemów,
nawet Abraham i Sara(h) oraz Icchak i Ribka(h) Rebeka mieli różnice zdań,
a także przez wiele lat chcieli mieć dzieci, które jednak im się nie rodziły;
ale w tym wszystkim zawsze pozostawali sobie wierni i trwali razem,
(Abraham tylko na prośbę samej Sary spłodził syna z jedną z jej służących
i nie zbliżał się do niej więcej przez wiele lat przynajmniej za życia Sary.
a według tradycji judaizmu była to Ketura(h), którą później wziął ją za żonę)
;
dlatego potrzeba o małżeńskich problemach rozmawiać i je rozwiązywać,
żeby to poprawiało sytuację i pozwalało coraz bardziej zbliżać się do siebie…
W tym ważne jest odpowiednie podejście i wyrażanie swoich myśli,
bo nie należy ciągle oczekiwać więcej, mieć roszczenia i narzekać na braki,
co jest nastawieniem szkodliwym i mogącym jedynie wzmagać problemy;
a trzeba dostrzegać i doceniać dobro, cieszyć się z niego i być wdzięcznym
oraz szukać możliwości i sposobów na dokonanie poprawy ze swojej strony,
bo o wiele chętniej i skuteczniej podejmuje się potrzebne działania wtedy,
gdy widzi się, że one prowadzą do pozytywnych skutków i mają sens,
gdy występuje oczekiwana lub choćby zmierzająca do takiej reakcja;
a relacja między mężem i żoną jest jak między Bogiem i Narodem Iszraela,
który np. wielokrotnymi buntami i narzekaniami na pustyni sprawił,
że Bóg dał im tyle mięsa, że aż miało „wyjść nozdrzami”, czyli obrzydnąć,
ale też ciągle zaspokajał ich potrzeby i odpowiadał na modlitwy;
co mogło się wydarzać właśnie po to, żeby o tym pouczyć.

Nie można uważać, że ktoś inny musi robić wszystko to, o czym ja myślę,
nie zważając, że spełnia on ważne sprawy, o których ja nie wiem i nie myślę;
bo Abraham wykonywał swe obowiązki, o których Sara(h) nie wiedziała,
a Ribka(h) bez Icchaka starała się o wychowanie i błogosławieństwo Jakuba
i tak samo wszyscy w rodzinie i społeczności musimy się wzajemnie uzupełniać
troszcząc się najpierw o te sprawy, w których możemy więcej zrobić i dać,
żeby móc otrzymywać to, do czego powołany i uzdolniony został ktoś inny.

Chwała Bogu!

Wyraź opinię o artykule:

Click to listen highlighted text!