Światłość w Ukryciu, Ludziom i Wzrasta
Komentarz do parszy „BeHaAloteKha” (części „W_Tym_Ustawianiu_Twoim„):
Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 8,1-12,16; Za 2,10/14-4,7; 1Kor 10,6-13.
Światłość w ukryciu, wychodzi do ludzi i wzrasta wśród nich…
Rozważanie należy zacząć od samodzielnego
przeczytania lub wysłuchania fragmentów Biblii.
1. Wcześniej Omawiane Zagadnienia
Tematy tego czytania inne niż omówione w tym tekście,
były komentowane w poprzednich cyklach czytania Tory:
– znaczenie świateł Menory – aniołów obecności Boga;
– wyznaczony czas służby lewitów i kohenów w Świątyni;
– drugie Pesach i warunek świętowania w czystości;
– znaczenia różnych sygnałów trąbień;
– właściwa postawa przywódców wobec innych.
Są one rozważane we wcześniejszym artykule:
– Światła Obecności Boga.
2. Światłość w Ukryciu
„I_przemówił יהוה [Bóg] do Moszego do_powiedzenia:
Przemów do Aharona i_powiedz do_niego:
W_tym_ustawianiu_twoim oto tych_lamp
na_przednią stronę tej_Menory świecić_(będzie) siedem tych_lamp.
I_uczynił tak Aharon: na przednią stronę tej_Menory ustawił lampy_jego
jak nakazał יהוה [Bóg] temu Moszemu.
I_tak_(była) wykonana ta_Menora(h):
kuta (ze)_złota od trzonu_jej do kwiatów kuta ona
według_wzoru, który ukazał יהוה [Bóg] temu Moszemu, tak uczynił.”
(Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 8,1-4)
Czytanie na ten tydzień i kończący go Szabat zaczyna się od rozpalania Menory,
co rozważyć i czego świadomość powinien mieć cały Lud Boga czytający Torę,
żeby każdy mógł to uznawać i w ten sposób mieć w tym duchowe uczestnictwo.
Fragment w tej parszy nie mówi jednak o tym, że Świecznik stał w Miejscu Świętym,
gdzie wstęp mieli koheni – potomkowie Aharona na czas wykonywania służby,
a także po nakryciu sprzętów potomkowie Lewiego wyznaczeni do przenoszenia,
więc nikt inny nie mógł fizycznie uczestniczyć tym w zapalaniu Menory,
bo inni ludzie byli wtedy na zewnątrz, większość poza „dziedzińcem kohenów”,
wewnątrz którego spełniane było wszystko, co Bóg ustanowił dla Świątyni;
nikt nie mógł tego widzieć ani słyszeć, ale tylko wiedzieć, że to jest czynione
na podstawie poznanego ustanowienia zapisanego w Biblii…
Bardzo ważnym pouczeniem w wystroju i działaniu Przybytku jest więc to,
że nie trzeba widzieć ani słyszeć jak jest wykonywana służba Bogu,
która jest wykonywana przez kogoś innego, komu została powierzona;
co zwykle było praktycznie niemożliwe dla ludzi mieszkających zbyt daleko,
bo nie mogli codziennie przychodzić nawet na dziedziniec Świątyni
(a nawet tam kohen służył oddzielnie od modlitw ludu – Łk 1,9-10);
ale wystarcza wiedza i zrozumienie tego, co jest ustanowione,
wystarczy wierzyć, że odpowiedzialne osoby robią to dobrze…
Lud Boży przez wieki modli się w wielu synagogach w wielu miastach,
często z dala od siebie i bez możliwości częstego i bezpośredniego kontaktu,
w miejscach gdzie Słońce wschodzi o różnym czasie i są różne pory modlitw;
więc nie robią tego zawsze razem, ale zwykle nie widzą się ani nie słyszą,
lecz nie potrzebują tego, żeby mieć ufność, że ktoś się za nich wstawia
ani tym bardziej, że Bóg wysłuchuje i troszczy się o ich dobro…
Bóg nakazał uczynić widzialną Świątynię, bo ludzie tego potrzebują,
ale jednocześnie zakazał oglądać elementy jej wystroju i funkcjonowanie,
żeby wierni ludzie nauczyli się kierować samą świadomością tego
i w ten sposób polegać raczej na tym, co niewidzialne i duchowe;
żeby ich ufność nie była związana z tym, że kohen wykonuje obrzęd,
ale raczej z tym, że jest Bóg, który widzi i działa wszędzie…
Bóg powołał kohenów (kapłanów) z plemienia Lewiego,
którzy nie chcieli uczestniczyć w kulcie złotego cielca
i potem wystąpili aby ukarać i pomścić ten wielki grzech;
bo oni rozumieli lepiej niż inni i tego uczyli swych następców,
że nie powinni koncentrować uwagi innych na tym, co oni robią,
ale raczej kierować ją wprost na samego Boga, któremu służą,
a na którego wskazuje cały porządek, jaki wykonują…
Niestety zwykle w religiach to tak nie działa,
nawet w judaizmie czasów biblijnych i w „chrześcijaństwie”
kapłani i inni duchowni zwracają uwagę innych ludzi na siebie
powodując, że inni tracą zdolność wiary i modlitwy bez nich,
a także umiejętność rozważania, rozumienia i spełniania Tory,
w czym stają się całkowicie uzależnieni od ludzkiej wykładni
i próbują usprawiedliwiać błędy tym, że czegoś im nie wyjaśniono,
choć nie było wcale trudne to, żeby sami przeczytali i poznali…
Duchowni czynią z siebie (rzekomo) koniecznych pośredników,
na których inni muszą polegać i ciągle zwracać na nich uwagę,
co Jeszua (Jezus) skarcił jako obłudę na pokaz (Mt 6,1-2.5-6),
bo buduje to ich pozycję i władzę, a nie pobożność społeczności…
Według ustanowienia Boga koheni mają służyć w ukryciu,
a na zewnątrz Świątyni wychodzić z owocami tego, co wykonali
udzielając ludowi błogosławieństwa (Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 9,23)…
3. Światłość Jaśnieje Dla Ludzi
„Wy jesteście tym światłem tego świata.
Nie może miasto zostać_ukryte na górze leżące
ani_(nie) zapalają lampę i kładą ją pod tym korcem,
ale na tym świeczniku i świeci wszystkim tym w tym domu.
Tak niech_zaświeci to światło wasze przed tymi ludźmi,
żeby zobaczyli wasze te dobre czyny
i chwaliliby tego Ojca waszego, tego w tych Niebiosach.”
(Mt 5,14-16; także Mk 4,21-22 i Łk 8,16-17)
Przed skarceniem obłudy czynów wykonywanych na pokaz
Jeszua (Jezus) Mesjasz nauczał też, że dobre czyny powinny być widziane,
żeby były dla innych „światłością” – wzorem do naśladowania i nauką;
w czym jednak bardzo ważny jest umiar i odpowiednia równowaga,
żeby wystarczyło to do nauczenia, ale nie było do podziwiania
i aby uczniom wskazać sposób, a nie wykonać za nich całe zadanie,
bo jeśli nauczą się tylko patrzeć i słuchać jak to czynią inni,
to potem wcale nie będą potrafili wykonywać tego samodzielnie…
Może się wydawać, że Jeszua krytykował nakaz dotyczący Menory,
stwierdzając, że nie zapala się lampy w ukryciu, ale aby świeciła ludziom;
ale byłaby to błędna interpretacja, a takie słowa rozumie się w kontekście:
Mesjasz powiedział to podobieństwo jako symbol ludzkich czynów,
których dobre owoce na pewno powinny docierać do innych ludzi,
jednak nie znaczy to, że same czyny też muszą być w całości widziane;
bo większość pracy można wykonać w ukryciu, a pokazać tylko efekt
nie chwaląc się publicznie tym ile poświęcenia i trudu to wymagało…
Można dostarczyć światło nie ujawniając trudu jego uzyskania
jak włączona żarówka, za którą nie widać turbin elektrowni
ani napędzających je wiatraków czy pieców i kopalni węgla…
Można przygotowywać i rozdawać pożywienie ubogim ludziom
zaczynając od zarobienia na zakup lub własnej uprawy składników,
ale nie ujawnić innym nic ponad to, że jest się jednym z rozdających.
Tak samo kohen przynosi ludziom światło Boga gdy ich błogosławi
nie musząc ujawniać służby, jaką wcześniej sam spełnił w ukryciu,
więc jeśli czyni to dobrze, to zgodnie ze wszystkimi słowami Mesjasza.
4. Światłość Przygotowana by Wzrastać
„I_przemówił יהוה [Bóg] do Moszego do_powiedzenia:
Takie_(Prawo), które dla Lewitów
od_(syna) pięciu i_dwudziestu lat i_wzwyż
wejdzie dla_spełniania zastępu w_służbie Namiotu Spotkania,
a_od pięćdziesięciu lat wycofa_(się) z_wykonywania służby
i_nie (będzie)_pracował więcej, a_będzie pomagał tym braciom_swoim
w_Namiocie Spotkania dla_pilnowania służby,
a_pracy nie (będą)_wykonywali.
Tak uczynisz dla_Lewitów w_służbie_ich.„
(Wajikra/3Moj/Leutikon/Kpł 8,23-26)
Zasadą służby w Świątyni Boga jest także to,
że można ją podjąć dopiero w odpowiednim wieku,
z którym w plemieniu Lewiego naturalnie wiąże się wykształcenie
do oddziedziczenia obowiązków po ojcu i dalszych przodkach,
którzy w pewnym wieku mają też przestać sami służyć,
ale tylko wspierać młodszych, w tym nauczać następnych.
Dowodzi to, że do wykonywania służby Bogu potrzeba przygotowania,
nie wystarczy tylko chcieć być pobożnym, choć to bardzo ważne,
ale zaczynając od tego trzeba się nauczyć, żeby umieć czynić dobrze.
Także Jeszua (Jezus) Mesjasz musiał się dobrze przygotować
i choć w wieku 12 lat zdumiewał rozumieniem Tory (Łk 2,42.46-67),
to jednak działalność rozpoczął dopiero w wieku około 30 lat (Łk 3,23);
a więc mimo posiadanej mądrości nie robił tego jeszcze przez wiele lat
mając świadomość i zrozumienie, że musi spełniać warunki i być gotowy…
Układając wskazania biblijnych świąt i pór roku (np. prac rolniczych)
Ewangelie wskazują, że działalność Mesjasza trwała około 4 lat (4.5 roku),
więc oprócz kilku faktów z dzieciństwa opisują one nieco ponad 1/10 jego życia,
ale z tych około 1600 dni opisane są wydarzenia przypadające w około 100 dni,
w których Mesjasz czynił cuda i nauczał podczas świąt oraz innych zgromadzeń,
ale i np. przez 40 dni w samotności pościł i modlił się na pustyni (Mt 4,2; Mk 1,13; Łk 4,2)
czyli przez bardzo znaczną część z opisanych w Biblii dni nie był razem ze społecznością;
więc bez wątpienia nie usługiwał innym ludziom przez cały czas, ale raczej ile należało
(zawsze zachowując świętość i czystość, postępując bez grzechu w każdym czasie)
i poświęcał też dość czasu, żeby zadbać o własne dobro i gotowość do działania…
Kilka rożnych historii w Mt 8,18.23-27; Mk 3,9; 4,1.35-41; Łk 8,22-25 wskazuje,
że Jeszua czasami nawet oddzielał się i uciekał od tłumów, które szły za nim,
jak wtedy, gdy spał i obudzony przez zlęknionych uczniów uciszył burzę na jeziorze;
a czynił tak, żeby móc odpocząć i dobrze przygotować się dalszej służby…
Koheni i lewici w Świątyni tak samo nie pełnili tej służby nieustannie,
ale król Dawid podzielił ich na 24 zmiany na kolejne tygodnie roku (1Krn 24-25);
więc nikt nie pełnił tej służby przez cały czas, a tylko w wyznaczone tygodnie,
a i to nie za każdym razem, bo z każdej zmiany jeszcze losowano kohena (Łk 1,9),
bo wtedy kohenów było już zbyt wielu, żeby wszyscy mogli spełniać obowiązki
i dostać wynagrodzenie – 12 chlebów od 12 plemion, po 2 na każdy dzień powszedni,
a gdy w Świątyni Szlomo(ha) było 10 stołów, to po 20 chlebów na każdy dzień,
po 1 chlebie na 1 oddanie poranne i wieczorne dla usługującego przy tym kohena,
co jednak mogli wziąć dopiero po zakończeniu tygodniowego okresu ich zmiany.
W czasach Przybytku na pustyni służyli tylko Aharon i jego 2 synów Eleazar i Eitamar,
a potem także ich synowie, którzy osiągnęli wiek i przygotowanie do tej służby,
ale nawet wtedy było ich więcej niż mieli obowiązków na dzień powszedni…
Mosze(h) (Mojżesz) został skarcony za to, że wszystko chciał robić sam
i teść pouczył go, że powinien wyznaczyć sędziów i podzielić obowiązki,
żeby nie czynić trudności ludziom, którzy muszą czekać na wyroki,
ale też po to, żeby inni mogli uczyć się i w przyszłości go zastąpić,
żeby społeczność nie została bez pasterza, gdy jego zabraknie…
Imiona „Baalam” i „Nikolaos” wspomniane w Obj 2,14-15
oznaczają odpowiednio „Władca Ludu” i „Zwycięzca Tłumu„
zatem oznaczają osoby, które podporządkowują sobie innych
i wskazują, że Bóg nienawidzi czyniących podział na duchownych i laikat,
z powodu czego garstka rządzi i kieruje wszystkim, a inni muszą się poddać
(co jednak nie oznacza, że nie można pełnić różnych funkcji i obowiązków).
Boży prorocy i przełożeni społeczności nie powinni umacniać swej władzy,
ale jak Jeszua (Jezus) uczynić innych, żeby mogli z nimi współdziałać,
żeby też mogli rozumieć i czynić to samo aby rozdzielić obowiązki.
Tego samego według tej parszy pragnął także Mosze(h) (Mojżesz),
który nie tylko poprosił o powołanie starszych Iszraela aby mu pomagali,
ale by wszyscy stali się prorokami Boga (Bemidbar/4Moj/Arithmoi/Lb 11,29),
co jest jedną z obietnic Odnowionego Przymierza (Jl 2,28/3,1; Dz 2,17-18),
gdy Słowo Boże ma być wypisane w sercach i umysłach ludzi (Jr 31,31-40);
więc właściwe spełnianie i nauczanie Słowa Bożego musi mieć na celu to,
żeby uczniowie byli prowadzeni aby stawali się jak nauczyciele (Mt 10,24-25),
bo właśnie wtedy i tylko w taki sposób doskonałość będzie powszechna,
a Królestwo Boże może ogarnąć cały świat…
Chwała Bogu!